O tym wózku marzyłam od kilku lat, gdy był jeszcze sprzedawany pod marką Brio i nie był dostępny w Polsce. Miałam nawet plan, żeby kupić ten wózek w Szwecji i przywieźć go do na. Na szczęście teraz wózki Brio należą do marki Britax, w związku z czym możemy je bez problemu kupić w naszym kraju, a ja mogłam bez problemu go przetestować. Rację mieli wszyscy ci, którzy twierdzili, że w wózku Britax Go Next, można się zakochać. Ja się zakochałam.
Co jest największą zaletą tego wózka?
Zalet jest naprawdę sporo, ale najbardziej urzekła mnie świetna amortyzacja, połączona z bardzo dobrą skrętnością, przyzwoitą wagą i możliwością przejechania przez każdy teren, czyli wózek, który każda rodzina mieszkająca w Polsce może kupić w ciemno, bo poradzi sobie i w cięższym terenie i na równej nawierzchni. Nie trzeba będzie się zastanawiać, czy damy radę przejechać nim po kocich łbach, ale jeśli zabierzemy go na zakupy do galerii, to bez problemu będziemy nim jeździć między pólkami w sklepach.
Podoba mi się też kanciastość tego wózka. Na pierwszy rzut oka Britax Go Next wcale mi nie przypadł do gustu, ale wiem z doświadczenia, że mnie bardziej ciągnie do tych nietypowych w designie wózków (Bugaboo Cameleon, Stokke Xplory) niż do opatrzonych klasycznych kształtów. Oczywiście po kilku spacerach zaczęłam uważać, że jest to jeden z ciekawszych wózków, jaki miałam i polubiłam te kanty :)
Stelaż
Britax Go Next prowadzi się bardzo dobrze, tak dobrze, że nawet 18-miesięczna Hela była w stanie pchać samodzielnie wózek, w którym siedziała 4-letnia Lila! To naprawdę bardzo duże osiągnięcie, zważywszy na fakt, że sam wózek waży 13 kg, a razem z Lilą ponad 30 kg, jeśli taki wózek może być swobodnie pchany przez 12-kilogramowego brzdąca, to znaczy, że musi się go łatwo prowadzić. Wózek jest bardzo skrętny i bardzo dobrze się go podbija, dzięki czemu typowy miejski spacer z krawężnikami, słupami, które trzeba omijać i dziurawą kostką nie jest dla nas udręką, ale przyjemnością.
Britax Go Next jest bardzo dobrze amortyzowany. Nie miałabym żadnych obaw, aby wozić w nim niemowlę po kocich łbach — nie jest to, co prawda amortyzacja na paskach (czyli taka jak w starych wózkach), ale i tak bardzo sobie ją chwalę. Na wertepach po prostu lekko buja siedziskiem czy gondolą.
Waga wózka mieści się w mojej granicy akceptowalności (13 kg w wersji spacerowej), co uznaję za zaletę, biorąc pod uwagę, że jest to naprawdę wózek-czołg (tylko lekki!). Oczywiście możemy bez problemu znaleźć podobne wózki o niższej wadze, ale mam wrażenie, że żaden z nich nie dorówna Britax Go Next pod kątem amortyzacji, łatwości prowadzenia i terenowości.
Koła wózka są pompowane (tylne) i piankowe (przednie). Przednie koła są oczywiście skrętne z możliwością zablokowania ich do jazdy na wprost. Koła w łatwy sposób można odczepić, dzięki czemu wózek po złożeniu będzie bardziej kompaktowy.
Składanie Britax Go Next jest dość łatwe i wózek można złożyć razem z zamontowanym na nim siedziskiem. Nie jest bardzo mały po złożeniu, ale raczej nie będzie problemu z włożeniem wózka do standardowego bagażnika samochodowego. Wózek można zablokować po złożeniu. Zarówno składanie, jak i rozkładanie wózka wymaga użycia dwóch rąk, ale za to wózek po złożeniu stoi na 4 kołach, co jest o tyle fajne, że można go sobie bez problemu przesuwać, no i mamy pewność, że nic poza kołami się nie wybrudzi :)
Rączka jest bardzo fajna, pokryta przyjemną w dotyku pianką. Ma nietypowy kształt, ale jest bardzo wygodna i ma bardzo szeroki zakres regulacji (od 50 do 110 cm) – przy najniższym położeniu, wózek może prowadzić 80-centymetrowy człowiek, przy najwyższym ktoś wysoki – w sumie rączkę można ustawić w 9 różnych pozycjach.
Hamulec nożny jest wygodny w użyciu, można go wygodnie blokować zarówno prawą, jak i lewą nogą.
Kosz pod wózkiem jest duży i łatwo dostępny, ale sprawia wrażenie płytkiego. Jednak ma wewnątrz takie specjalne sztywne zakładki, które można podnieść do góry dzięki czemu, kosz jest wyższy. Naprawdę bardzo fajny patent.
Na pochwałę zasługują odblaskowe elementy, które są integralną częścią stelaża. Białe odblaski umieszczone są przy kołach oraz przy rączce, odblaskowe paski znajdują się z każdej strony kosza pod wózkiem, dzięki czemu wózek jest dobrze widoczny na przejściach dla pieszych po zmroku.
Gondola
Gondola w Britax Go Next bardzo przypadła mi do gustu i żałowałam, że nie będę miała w niej kogo powozić. Jest sporej wielkości (77 cm x 33 cm), ma wygodny, miękki materac i bardzo długą budkę. Tylna część budki ma pod spodem siateczkę, dzięki czemu po rozpięciu zamka możemy poprawić wentylację gondoli, co jest idealne na upalne dni. W górnej części budki znajdują się dwa małe uchwyty na zabawki, co jest bardzo fajnym dodatkiem!
Przykrycie gondoli Britax Go Next przypinane jest na magnes, co pozwala na łatwe zakładanie i ściąganie. Z boku gondoli znajdują się dwa długie uchwyty, dzięki czemu po zdjęciu gondoli z wózka można ją łatwo przenosić.
Gondolę montuje się na stelażu za pomocą adaptera, wózek można złożyć razem z adapterem, ale dopiero po odczepieniu gondoli. Jeśli zależy nam na tym, żeby wózek zajął jak najmniej miejsca, to gondolę możemy złożyć na płasko, wymaga to trochę zabawy, ale przy dłuższych podróżach na pewno się opłaca.
Materiał wewnętrzny gondoli i pokrycie materacyka można prać w pralce, resztę czyści się mokrą ściereczką. Tak w ogóle, to materiał (zarówno gondoli, jak i spacerówki) jest świetny — nie tylko ładny, melanżowy, ale wygląda niezwykle porządnie — takie materiały spotyka się tylko w wózkach z wyższej półki.
Wiecie, co mnie urzekło w tej boskiej gondoli najbardziej? Dwie kieszenie, które znajdują się wewnątrz przy nóżkach dziecka – dokładnie w tym miejscu, w którym zawsze ląduje nasz telefon, klucze czy butelka z wodą! W Britaxie nie trzeba wrzucać tego dziecku pod nogi, tylko można włożyć do wygodnych kieszeni <3
Fajny pomysł, prawda?
Siedzisko spacerowe
Siedzisko w wózku Britax Go Next jest bardzo obszerne, nie ma mowy o wciskaniu do wózka bardziej pulchnego dziecka, bo zarówno szerokość, jak i wysokość siedziska jest bardzo dobra (32 cm/53 cm). Bardzo dużym plusem jest możliwość przekładania siedziska przodem lub tyłem do rodzica, dzięki czemu możemy się dostosować do potrzeb dziecka (i naszych). Przekładanie jest banalnie proste – wystarczy wcisnąć dwa przyciski znajdujące się z boku siedziska i podnieść je do góry, następnie odwrócić siedzisko i wsadzić w stelaż.
Siedzisko nie jest rozkładane na płasko, więc nie nadaje się dla noworodków. Pochylenie siedziska jest naprawdę spore, więc myślę, że bez problemu możemy do spacerówki przesadzić półroczniaka. Regulacja oparcia jest na pasku, dzięki czemu w łatwy sposób możemy dowolnie wybierać położenie. Jedyny minus to brak bardzo pionowej pozycji siedzącej.
Pasy są pięciopunktowe, łatwo zapinane, z odczepianą częścią biodrową i naramienną, dzięki czemu nie ma żadnego problemu z zamontowaniem w wózku wkładki czy śpiworka.
Budka jest bardzo obszerna, z dodatkowym daszkiem i możliwością rozpięcia jej z tyłu (pod spodem jest siateczka), dzięki czemu możemy rzucić okiem na dziecko lub zrobić mu większy przewiew w trakcie upałów.
Britax Go Next ma pałąk, który można odczepić (ale tylko obustronnie), między pałąkiem a siedziskiem jest dodatkowy pasek materiału stanowiący zabezpieczenie dziecka. Fajny dodatek, jeśli nie zawsze zapinamy dziecko pasami (co oczywiście jest zabronione przez producenta).
Podnóżek jest regulowany, w 3 pozycjach i dosyć długi. Koniec podnóżka nie jest wyściełany materiałem, ale jest zrobiony z plastiku, w którym są sporej wielkości otwory – super patent przy biegającym po błocie dziecku.
W zestawie znajduje się osłonka na nogi – cienka, więc raczej nie ogrzeje w zimie, ale na pewno ochroni przed kiepską pogodą (wiatrem czy deszczem).
Z tyłu siedziska znajduje się jedna mała, zapinana na zamek kieszeń, w sam raz na telefon i klucze.
Siedzisko można zdjąć i wrzucić do pralki, co jest super udogodnieniem. Budkę czyścimy przy pomocy mokrej ściereczki.
Wózek składa się z zamontowanym siedziskiem (zarówno przodem, jak i tyłem), dzięki czemu przy opcji spacerówki mamy całość złożoną w jednym kawałku!
Fotelik samochodowy
W zestawie z wózkiem dostajemy adaptery do fotelika samochodowego. Na stelażu Britax Go Next można zamontować jeden z fotelików samochodowych Britax-Romer: BABY-SAFE, BABY-SAFE Plus, BABY-SAFE Plus II, BABY-SAFE Plus SHR II (świetne wyniki w testach zderzeniowych!). Ale jeśli marzy nam się inny fotelik, to możemy dokupić adapter pasujący do fotelików Maxi-Cosi.
Akcesoria i wersje kolorystyczne
Britax Go Next dostępny jest w pięciu wersjach kolorystycznych: navy melange na białej ramie, grey melange na białej ramie (mój egzemplarz), beige melange na czarnej ramie, olive melange na czarnej ramie i black ink na czarnej ramie.
Do wózka można dokupić też kilka akcesoriów: trzy rodzaje śpiworków, organizer montowany na rączce, osłona przeciwdeszczowa (osobna na gondolę i spacerówkę), moskitiera, dwa rodzaje toreb oraz przednie koła terenowe (nieskrętne).
Gdzie kupić i za ile
Niestety wózek do tanich nie należy, bo za zestaw głęboko-spacerowy trzeba zapłacić aż 4999 zł (Czemuż Britaxie nie możesz być tańszy???). Jest to więc jeden z droższych wózków dziecięcych, który można kupić w Polsce. Ale mam pewność, że każdy, kto go kupi, nie znajdzie najmniejszego powodu, żeby na niego narzekać. Mnie naprawdę nie udało się znaleźć żadnej znaczącej wady (chociaż zawsze można pomarudzić, że mógłby być nieco lżejszy, albo mniejszy po złożeniu). Z całą pewnością jest to wózek dla tych, którzy szukają czegoś intuicyjnego w obsłudze, lekko jeżdżącego i przystosowanego do naszych polskich dziurawych chodników i polnych ścieżek :)
Britax Go Next dostępny jest wszędzie tam, gdzie sprzedają wózki z górnej półki, ale najlepsze oferty znajdziecie na ceneo.pl :)
Specyfikacja techniczna
Wymiary stelaża po złożeniu: 78 cm x 62.5 cm x 50 cm
Waga wózka: 13 kg (spacerówka) / 13.5 kg (gondola)
Wysokość rączki: 50 – 110 cm
Średnica kół przednich: 17 cm
Średnica kół tylnych: 28 cm
Wymiary wewnętrzne gondoli: 77 cm x 33 cm
Wysokość siedziska: 53 cm
Całkowita długość siedziska: 95 cm
Szerokość siedziska: 32 cm
Maksymalne obciążenie kosza na zakupy: 5 kg
Maksymalne obciążenie siedziska spacerowego: 17 kg
Zdjęcia: Agnieszka Wanat
Spodobał Ci się mój artykuł? Poleć go znajomym :)