Czasami jest tak, że jak się ma dwójkę małych dzieci to każde z nich chce robić dokładnie to samo, w dokładnie taki sam sposób. Generalnie jest to pozytywne zjawisko, bo dzieci stają się wtedy samowystarczalne, ale niestety często prowadzi to do konfliktów, których każdy rodzic stara się unikać w celu uzyskania tzw. świętego spokoju, czyli rodzicielskiego świętego Graala. U nas źródłem konfliktów było zajmowane miejsce w podwójnym wózku Phil&Teds, w którym każde z dzieci chciało siedzieć w górnym siedzisku, żadne z dzieci nie chciało (lub nie umiało) chodzić, a ja chciałam pójść na spacer bądź zakupy bez słuchania awantur. W celu uzyskania świętego spokoju sprzedałam wózek Phil&Teds i kupiłam wózek dla bliźniaków, w którym każde z moich dzieci siedziało na tej samej wysokości, obok siebie i nikt już nie mógł się wykłócać, że to drugie ma lepiej.
Kupiłam Bumbleride Indie Twin, który bardzo mnie kusił swoim wyglądem – z jednej strony jest to duży, terenowy wózek, ale wygląda zdecydowanie zgrabniej i ładniej od wózków tego typu. Niestety wózek ten jest niedostępny w Polsce, ale można go kupić tuż za południową granicą w Czechach i na Słowacji.
Bumbleride Indie Twin to amerykański wózek, bardzo dobrej jakości za przyzwoitą cenę. Świetnie się nim manewruje, można prowadzić go jedną ręką, a do tego sprawdza się w terenie (w tym roku testowaliśmy go w zaspach śnieżnych i super sobie poradził). Ma duże, pompowane koła i bardzo dobrą amortyzację. Jak na wózek bliźniaczy nie jest bardzo szeroki (76cm) i bardzo ciężki (16.6kg), do tego bardzo łatwo się go składa i rozkłada. Siedziska są dość duże i szerokie, a oparcie i podnóżek są regulowane niezależnie w każdym siedzisku. Budka jest bardzo obszerna, tył budki można latem odpiąć, dzięki czemu w wózku jest większy przewiew. Kosz jest bardzo pojemny (mieścił mi się tam rowerek biegowy) i łatwo dostępny.
Wózek sprawdzi się zarówno dla bliźniąt, jak i dla rodzeństwa. W wózku można przewozić noworodki (w standardzie do wózka dodawane są podkładki podtrzymujące główkę, można dokupić też miękką gondolę), jak i kilkulatki (100cm Franek mieścił się tam bez problemu).
Wózek kupowany na Słowacji kosztuje 659 euro (ok 2600zł), czyli przyzwoicie jak na porządną, bliźniaczą, terenową spacerówkę (przesyłka do Polski jest darmowa). Jeśli chcielibyśmy mieć wersję z miękkimi gondolami to wtedy za wózek trzeba zapłacić już 897 euro (ok. 3600zł). Ja się w wózku zakochałam tak bardzo, że kupiłam też wersję pojedynczą, która służy mi do tej pory i jest obecnie moim ulubionym wózkiem.
Jedynym minusem jest to, że te wózki są mało popularne w Polsce, więc ciężko trafić na jakiś używany egzemplarz, ale można poszukać w Wielkiej Brytanii, tam powinno się coś znaleźć w bardzo dobrej cenie:)
Zdecydowanie polecam Bumbleride Indie Twin tym rodzicom, którzy szukają porządnego podwójnego wózka, który sprawdzi się w terenie, a przy tym będzie ładnym i zgrabnym wózkiem. Bumbleride Indie jest dostępny w kilku wersjach kolorystycznych, więc każdy znajdzie coś dla siebie :)
Spodobał Ci się mój artykuł? Poleć go znajomym :)
