Jeśli jesteś matką niekarmiącą to z całą pewnością spotkał Cię już ostracyzm ze strony innych kobiet – zazwyczaj zaczyna się od położnej w szpitalu, potem jest matka, teściowa, siostra, przyjaciółka, no i na końcu cała reszta nieznanych Tobie dotąd matek. Nie dość, że postępujesz wbrew naturze, to jeszcze w pełni świadomie działasz na szkodę własnego dziecka. Jesteś wyrodną matką i musisz się z tym pogodzić. Kobiety najłatwiej godzą się ze światem robiąc zakupy, dlatego ja zaproponuję dziś zakup najbardziej przydatnego gadżetu dla każdej porządnej, wyrodnej matki – dozownika do mleka modyfikowanego!
Posiadanie dziecka karmionego mlekiem modyfikowanym jest trudne, jeśli chce się równocześnie utrzymywać kontakty ze światem zewnętrznym. Każde wyjście z dzieckiem oznacza długie przygotowania logistyczne i szukanie odpowiedzi na pytania: Na jak długo wychodzę? Ile razy moje dziecko będzie chciało jeść? Czy będzie tam dostępny wrzątek? Czy będzie tam mikrofalówka, albo podgrzewacz? Co zrobię jeśli moje dziecko zje już całe zapasy i nadal będzie głodne? Gdzie jest najbliższy spożywczy? Czy sprzedają tam mleko, które pije moje dziecko? Czy wzięłam miarkę, żeby odmierzyć odpowiednią ilość mleka? Itp. Itd. Matki niekarmiące chcąc nie chcąc muszą być bardziej zorganizowane.
W mojej historii bycia wyrodną, nie zawsze karmiącą matką zakup dozownika na mleko był wydarzeniem epokowym – od tego momentu zawsze miałam przy sobie odpowiednią ilość porcji jedzenia i w sposób szybki i wygodny mogłam podać memu synowi jedzenie. Dozownik jest urządzeniem bardzo prostym – jest to plastikowy pojemnik w kształcie walca z trzema przegródkami i ze specjalną pokrywką, która ułatwia wsypanie mleka do butelki. Pojemnik ten jest w dodatku mały, poręczny i mieści się w nim mniej więcej 3 x 8 miarek mleka modyfikowanego, więc wystarczy na całodniowe mleczne wyżywienie każdego żarłoka. Cena również jest sprzyjająca zakupowi, bo w zależności od producenta zapłacimy za niego od 10 do 30zł (te droższe różnią się od tych tańszych głównie kolorem). Warto również wspomnieć o tym, że można wydłużyć cykl życia tego produktu – ja, pomimo że nie poję już moich dzieci mlekiem modyfikowanym to wykorzystuję dozownik jako pojemnik na kaszę podczas naszych weekendowych wojaży – nie muszę targać ze sobą torebek z kaszą, no i mam zawsze dobrze odmierzone porcje. Niektóre dozowniki (np. Avent) mają możliwość wyciągnięcia przegródek ze środka, dzięki czemu pojemnik może być też używany do przechowywanie przekąsek dla starszych dzieci.
Jeśli więc jesteś wyrodną matką to koniecznie zaopatrz się w pojemnik na mleko modyfikowane. Gwarantuje, że Twoje życie się odmieni.
Jeśli chcecie zobaczyć jak dozownik działa w praktyce to zapraszam do obejrzenia mojego gościnnego występu na vlogu domowa.tv :)
