Poradnik Wakacyjny: Gadżety przydatne w podróży

Poradnik Wakacyjny: Gadżety przydatne w podróży

Podróż z dzieckiem, to bardzo stresująca część wakacji. Dla małego dziecka wszystko, co trwa dłużej niż 15 minut, to nieskończoność, więc mamy jak w banku, że po kwadransie spokojnej jazdy samochodem, pociągiem czy lotu samolotem będziemy co chwilę słyszeć „Daleko jeszcze?”. A to pytanie zadawane przez kilka godzin to tortury! Dlatego powinniśmy już zawczasu pomyśleć o wszystkim, co przydatne w podróży, co nam podróż umili i ułatwi, tak żeby dziecku było wygodnie, żeby czuło się bezpiecznie, żeby miało, co robić i żebyśmy nie mieli powodów do denerwowania się (a po kilku godzinach siedzenia w miejscu nawet małe rzeczy potrafią być niezwykle irytujące).

W dzisiejszym wpisie przedstawiam wam 20 wybranych przeze mnie gadżetów, które świetnie sprawdzą się właśnie w podróży. Dzięki nim będzie wam wygodniej podróżować z dzieckiem samochodem, pociągiem i samolotem.

Niezbędne do przewijania

Niezbędne do jedzenia i picia

Niezbędne do samochodu


NIEZBĘDNE DO PRZEWIJANIA

1. Przewijaki podróżne

W idealnym świecie dobrze wyposażone przewijaki dostępne są w każdej publicznej toalecie, którą można znaleźć na każdym kroku. W takim świecie matki nie muszą się więc zastanawiać co zrobić, gdy w trakcie spaceru czy podróży dziecko trzeba będzie przewinąć. W naszej rzeczywistości przewijaki to ciągle rzadkość i jeśli chcemy podczas przewijania dziecka zachować minimum dyskrecji, to musimy się czasem mocno namęczyć.

Ja podczas każdej krótkiej czy długiej podróży zabierałam ze sobą przewijak, dzięki czemu nie miałam nigdy problemu z tym, by móc dziecko bezpiecznie przewinąć w ustronnym miejscu. I wam też to polecam! Jeśli więc nie macie jeszcze takiego niedużego, składanego, przenośnego przewijaka to mam dwie świetne propozycje!

Etui na pieluchy z przewijakiem b.box

Etui na pieluchy, chusteczki z przewijakiem marki b.box to mój ulubieniec od wieków! Bardzo je lubię, bo jest praktyczne, nieduże i mieści się w każdej większej damskiej torebce. Bardzo lubię w nim to, że pojemnik na chusteczki ma otwarcie z dwóch stron, więc możemy łatwo sięgnąć po chusteczkę, nawet gdy nie korzystamy z przewijaka. W etui mieści się ok. 20-30 chusteczek nawilżanych (które najlepiej przełożyć z dużego opakowania), dwie pieluchy oraz przewijak! Etui kosztuje 83 zł i można polować na nie na Allegro.

Przewijak podróżny Fresk

przydatne w podróży

Przewijak podróżny Fresk to po prostu składana, miękka mata do przewijania. Materiał, z którego jest uszyta mata to przetworzone butelki PET, co jest dla mnie dużym plusem. Po rozłożeniu przewijak ma wymiary 53 × 34 cm, a złożony – 13 × 34 cm. No i te przewijaki występują w dużej ilości wzorów, więc można mieć problem z wybraniem tego, jedynego. Przewijak Fresk kosztuje 49 zł i można go kupić na Allegro.

Jeśli poza przewijakiem szukacie jakiejś saszetki na chusteczki i pieluchy, to idealnie nada się do tego celu kosmetyczka Fresk, którą pokazywałam już w Poradniku.

Gdybyście chcieli mieć takie 2w1 czyli organizer na pieluchy, chusteczki i przewijak, to Fresk również ma takie cudo! Organizer z przewijakiem kupicie na Allegro w kilku wzorach do wyboru za 115 zł.

2. Mokre chusteczki i woreczki na zużyte pieluchy

Jeśli o czymś macie zapomnieć przed wyjazdem na wakacje, to z całą pewnością będą to pieluchy, chusteczki i woreczki na pieluchy. Jeśli nawet uda wam się o nich nie zapomnieć, to na pewno weźmiecie ich za mało. Stare indiańskie przysłowie mówi, że jeśli do bagażu podręcznego bierzesz trzy pieluchy, to znaczy, że będziesz potrzebować ich pięć! Dlatego nie lekceważcie wiedzy przodków i dokładnie przeliczcie swoje zapasy!

Chusteczki nawilżane to rzecz, która pojawia się w naszym życiu razem z dzieckiem i podobnie jak dziecko, zostaje w nim do końca. Naprawdę niełatwo jest zrezygnować z używania chusteczek nawilżanych, bo one mają pięć miliardów funkcji! Oczywiście powinniśmy dbać o naszą planetę i używanie jednorazowych chusteczek ograniczyć do minimum (i myślę, że podróż to dla większości rodziców właśnie takie minimum). Od kilku lat moje ulubione chusteczki to WaterWipes. Uwielbiam je dlatego, że nawilżane są tylko wodą, więc nie mają w składzie niczego, czego zwykły śmiertelnik nie jest w stanie pojąć i są biodegradowalne. No i do tego poza standardowym opakowaniem występują też w paczkach po 28 sztuk — idealnych do torebki!

Chusteczki WaterWipes są dostępne w sklepach Rossmann, ale jeśli wolicie je kupić przez internet, to znajdziecie je w Ekodrogerii za 18 zł (60 szt. w opakowaniu) lub 12 zł (28 sztuk).

Woreczki na zużyte pieluchy to coś, o czym najczęściej zapominam i najgłośniej z tego powodu klnę. Na wakacjach przydają się milion razy dziennie, bo można do nich włożyć brudną pieluchę, mokre ubrania czy śmieci. Ja używam i polecam wam woreczki Kit&Kin, które są biodegradowalne i bezzapachowe albo kompostowalne i bezzapachowe woreczki Green Aware. Przyznaje bez bicia, że woreczków używaliśmy nawet wtedy, gdy nie mieliśmy na pokładzie niemowlaka, bo przydają się w samochodzie zarówno do zwalczania skutków choroby lokomocyjnej, jak i zbierania śmieci. Woreczki Kit&Kin można znaleźć w sklepie Ekodrogeria w cenie ok. 25 zł za opakowanie 60 sztuk, natomiast woreczki Green Aware kosztują tam 9 zł za opakowanie 30 sztuk.

3. Żel antybakteryjny do dezynfekcji rąk

przydatne w podróży

Od pandemii nie trzeba chyba nikogo przekonywać, że warto mieć pod ręką (zwłaszcza w podróży) żel do dezynfekcji rąk! Jeśli nie macie jeszcze swoich ulubieńców, to ja chciałam polecić moich. W czasie pandemii moje dzieci zakochały się w żelu do dezynfekcji rąk Jack n’Jill w silikonowym etui z zawieszką. Żel kosztuje 32 zł (2 × 29 ml). A ja od lat jestem fanką pianki antybakteryjnej Bentley Organic, którą można kupić w Ekodrogerii za 36 zł (50 ml).

NIEZBĘDNE DO JEDZENIA I PICIA

Jedzenie w podróży można ogarnąć na dwa sposoby — albo kupować coś w restauracjach, które mijamy, albo wziąć coś ze sobą. W trakcie podróżowania z małym dzieckiem dobrze jest mieć zawsze coś przy sobie, bo nigdy nie wiadomo, kiedy dopadnie je głód, a podróż z głodnym dzieckiem, to podobno pierwszy krąg piekła! Co może się wam przydać w trakcie podróży?

1. Torba termiczna Rex London

Jeśli szukacie podręcznej torby na przekąski na czas podróży, to polecam termoizolacyjną torbę Rex London, do której zmieści się naprawdę sporo jedzenia. Zresztą taka torba sprawdzi się nie tylko w czasie podróży, ale i na wakacjach. Torby te wykonane są z materiału pochodzącego z recyklingu wykończonego folią izolującą. Mają wymiar 21 × 16 × 12 cm, więc spokojnie zmieszczą się w niej przekąski na plażę. Torby Rex London można kupić w kilku różnych wersjach kolorystycznych i wszystkie są tak fajne, że ciężko będzie wam wybrać tę jedyną. Na szczęście torby nie są drogie, bo kosztują 29 zł. Wszystkie wersje kolorystyczne możecie znaleźć w sklepie Baby&Travel.

2. Torba termiczna PACKIT

Podobną pojemność, ale znacznie lepsze właściwości termiczne ma torba PACKIT. Tę torbę można złożyć na płasko i włożyć do zamrażarki, a po wyjęciu będzie utrzymywała w środku niską temperaturę nawet przez 10 godzin. Jest to możliwe dzięki temu, że w bokach i spodzie torby wszyte są żelowe wkłady chłodzące! Jest to więc torba idealna na wakacje w upalnych miejscach. W czasie podróży można włożyć do niej przekąski na drogę, a na wakacjach będzie nam służyć do chłodzenia na plaży napojów czy owoców. Torba ma pojemność 4 l (7,5 cm x 21,5 cm x 26,5 cm) i można ją kupić w kilku wersjach kolorystycznych. Kosztuje 110 zł i można ją kupić w sklepie Baby&Travel. Tam też można znaleźć inne produkty tej marki (m.in. większą torbę termiczną, czy torbę na butelkę).

3. Termobutelka Pura Kiki

przydatne w podróży

Moje zimowe odkrycie, czyli termobutelka Pura Kiki będzie równie genialnym gadżetem na lato, zarówno dla podróżujących niemowlaków, jak i małych dzieci, dużych dzieci i dorosłych! Wykonana jest ze stali nierdzewnej, dzięki której butelka jest ładna, trwała, a do tego jest termosem i przez kilka godzin utrzymuje temperaturę napoju. Co więcej, ta termobutelka może być zakończona smoczkiem, ustnikiem-niekapkiem, ustnikiem ze słomką, lub tradycyjnym termosowym korkiem. Będzie więc służyć przez wiele lat!

Ogromną zaletą jest to, że do Pura Kiki pasują też popularne smoczki do butelek marki Avent, Dr Brown czy MAM, więc jeśli wasze dziecko jest przywiązane do konkretnego kształtu smoczka, to nie będzie to problemem. Jedyną wadą jest cena, bo za termobutelkę trzeba zapłacić 149 zł, ale biorąc pod uwagę jej niesamowitą funkcjonalność, żywotność i możliwość dostosowania do wieku dziecka, to warto wydać te pieniądze! Termobutelki można kupić w sklepie Baby&Travel.

4. Stalowa termobutelka ze słomką b.box

Ostatni bidon, który chce wam polecić, cieszy się ogromną popularnością wśród moich dzieci od mniej więcej 4. lat. Stalowa termobutelka b.box przeznaczona jest dla dzieci minimum rocznych. Ma pojemność 350 ml i dzięki podwójnej ściance utrzymuje temperaturę ciepłych płynów do 5 godzin. Do tego bidon ma wygodny uchwyt do przenoszenia oraz szczelne zamknięcie! Małe rączki mogą bez problemu otworzyć bidon jednym przyciskiem! Silikonowa słomka jest giętka i można ją wyciągnąć w całości do umycia.

Stalowa termobutelka kosztuje 129 zł i można ją kupić w sklepie Baby&Travel.

NIEZBĘDNE DO SAMOCHODU

Podróże samochodem są moim zdaniem najlepszą opcją na wakacyjny wyjazd z młodszymi dziećmi. Mamy dowolność, jeśli chodzi o trasę, postoje, a nawet nieplanowany powrót. Niestety samochód ma też swoje wady — z dziećmi jazda się dłuży, często musimy robić przerwy i czujemy się mniej więcej tak, jak Shrek, który jechał z osłem do Zasiedmiogórogrodu. Mimo to nie ma dla mnie wygodniejszej opcji — w takiej dużej gromadzie loty samolotem czy jazda koleją to prawdziwe wyzwanie logistyczno-artystyczne, którego staram się unikać, jeśli mogę. Robię to zarówno dla siebie, jak i potencjalnych współpasażerów ;) Lata doświadczeń pozwoliły jednak znaleźć trochę sposobów na to, by wyjazd samochodem na wakacje był wygodny, bezpieczny, a samochód po wakacjach wyglądał tak, jak wcześniej.

1. Ochraniacz na fotel samochodowy

Kiedy tłumaczę komuś niezorientowanemu, czemu dzieci powinny jeździć tyłem do kierunku jazdy minimum do czwartego roku życia, to jednym z „ale” jest: „No przecież dziecko butami zniszczy fotel w samochodzie!” Bez dwóch zdań miesiące wycierania o tapicerkę brudnych butów nie zachęcą nas ani do posiadania większej liczby dzieci, ani do wpuszczania ich do naszych samochodów. Na szczęście mądrzy ludzie wymyślili specjalne osłonki na fotele samochodowe, dzięki którym błoto nie będzie wcierane w tapicerkę, a fotel, na którym zagości taki ochraniacz, będzie najczystszy w całym samochodzie!

Jeśli nie kupiliście takiego ochraniacza razem z fotelikiem, to waszej uwadze polecam matę pod fotelik polskiej marki TULOKO. Mata jest po pierwsze pikowana, co sprawia, że wygląda bardzo elegancko. Po drugie od spodu pokryta jest w całości antypoślizgową siateczką, więc zawsze jest na swoim miejscu. W dolnej części maty znajduje się organizer, który jest idealnym miejscem na chusteczki czy pieluchy! Mata TULOKO kosztuje 109 zł, a można ją znaleźć na przykład na Allegro.

2. Podnóżek KneeGuardKids 4

Jeśli wasze dziecko jeździ przodem do kierunku jazdy, nieustannie kopie w fotel przed sobą i wyciera w niego buty, to prawdopodobnie jest mu niewygodnie i nie wie, co ma zrobić z nogami. Długie godziny spędzone w pozycji siedzącej z nogami wiszącymi w dół to dość spora udręka. Zresztą sami wiemy, że siedząc na wysokich stołkach barowych, szukamy podparcia, bo nie jesteśmy w stanie usiedzieć z wiszącymi w dół nogami.

Kiedy Hela zaczęła jeździć w foteliku skierowanym przodem do kierunku jazdy, to okazało się, że wiszące w dół nogi są problemem dla niej i dla pasażerów siedzących przed nią. Wtedy też zaczęliśmy testować specjalny podnóżek KneeGuardKids, który montuje się pod fotelikiem samochodowym i który zapewnia podparcie nóg dziecka.

Zakochałam się w tym podnóżku nie tylko ja, bo Lila również zapragnęła mieć taki, gdyż jak twierdziła, było jej niewygodnie w samochodzie. Postanowiliśmy sprawdzić, jak Hela jeździ z podnóżkiem i bez niego, i różnica była widoczna gołym okiem — kiedy jechała bez podnóżka, to non-stop kopała w przedni fotel, który po niecałych dwóch godzinach jazdy był wybrudzony od butów. Przy jeździe z podnóżkiem takich problemów zupełnie nie mieliśmy. Dlatego polecam ten produkt każdemu dziecku, które nie ma na czym podeprzeć nóg w czasie jazdy.

Podnóżek montuje się albo na zaczepach ISOFIX, albo przy pomocy klipsów mocujących. Sam montaż nie jest jakiś super intuicyjny, więc trzeba przeczytać instrukcję, albo obejrzeć film, na którym wszystko jest wyjaśnione (o TUTAJ). Po kilku miesiącach używania podnóżka znalazłam jedną wadę. Piasek, który dziecko wnosi na podnóżek, dostaje się do części ruchomych i jeśli chcemy podnóżek obniżyć, lub podnieść do góry to czasem idzie to dość opornie i trzeba wcześniej wyczyścić podnóżek z piasku. Ale w sumie robimy to rzadko, więc nie jest to wielki problem.

Cena podnóżka nie jest najniższa. Kosztuje 339 zł, więc jest to spora inwestycja, ale za to na kilka lat. Można go kupić między innymi TUTAJ.

Mam też dla was kod rabatowy na zakup podnóżka KneeGuardKids. Z kodem: MAMYGADZETY dostaniecie 5% zniżki na zakupy w sklepie kidstrips.pl! Kod działa na cały koszyk zakupowy.

3. Poduszka stabilizująca Rollersy

Jeśli w trakcie podróży samochodem walczycie z opadającymi podczas snu głowami, to polecam wam poduszki stabilizujące polskiej marki Rollersy. Powiem wam, że trochę trwało, zanim się do nich przekonałam, ale uważam, że lepszych nie ma! Poduszki dostępne są w dwóch rozmiarach S (1-2 lata) i M (2-6lat). Zdecydowanie zwiększają komfort spania i naprawdę nie pozwalają głowie opaść, a do tego są bezpieczne, gdyż pod brodą są połączone magnesem — na tyle silnym, by utrzymał opadającą głowę, ale nie stwarzał zagrożenia w razie wypadku.

Poduszki Rollersy kosztują 79 lub 89 zł (w zależności od rozmiaru) i można je kupić TUTAJ.

4. Osłonka przeciwsłoneczna Tuloko

przydatne w podróży

Są różne sposoby na walkę ze słońcem wpadającym przez szyby i świecącym prosto w oczy dziecka. W naszym samochodzie mamy zintegrowane rolety, w związku z czym nie musimy się o nic martwić. Ale jeśli szukacie osłonki, która sama trzyma się szyby, a przy tym nie stwarza zagrożenia w trakcie zderzenia (jak na przykład przyczepiane na szybach rolety), to polecam te polskiej marki TULOKO! Te osłonki nie mają żadnych przyssawek, zaczepów i innych systemów mocujących. Przyczepiają się do szyby przy pomocy folii elektrostatycznej, która znajduje się po drugiej stronie siateczki. Wystarczy przyłożyć osłonkę do szyby, przejechać po niej ręką i już. Osłonka nie spadnie, trzyma się tam tak długo, aż postanowimy ją zdjąć. Zdejmuje się ją kompletnie bez wysiłku. Osłonkę można przyklejać i odklejać od szyby wielokrotnie. Jeśli nie uszkodzimy folii, to będzie działała do końca świata. Genialne prawda?

Osłonka TULOKO ma wymiary 43×36 cm, będzie pasować na każde okno, na którym się zmieści. Komplet dwóch osłonek kosztuje 46 zł i można je znaleźć na Allegro.

5. Wkładka do fotelika Simple Wool

Długie podróże samochodem w upalne dni to koszmar dla małego dziecka (no dobra dla dorosłego też!). Kilka godzin spędzonych w plastikowo-styropianowym foteliku pokrytym tapicerką ze sztucznego materiału bez możliwości ruszenia się, nie jest przyjemne. Większość rodziców kupuje więc różnego rodzaju pokrowce i wkładki, żeby co nieco ulżyć dziecku w tym cierpieniu. Ja polecam wkładki z merynosa marki Simple Wool!

przydatne w podróży
przydatne w podróży

Wkładka antypotowa z wełny merynosa marki Simple Wool to polski produkt! Testowaliśmy te wkładki na starszych dzieciach już kilka lat temu i byłam z nich bardzo zadowolona, ale tak naprawdę najbardziej doceniłam je, gdy pojawiła się u nas Felicja. Jak się okazuje nawet w czasie upałów Felcia nie ma przepoconych pleców! Wełna merynosa to prawdziwy cud natury, bo oddycha, jest antybakteryjna, przyjemna w dotyku, nie gryzie, a do tego nie jest łatwo ją wybrudzić (no, chyba że wetrzecie w nią kilo błota, wtedy na pewno będzie brudna, ale po miesiącu codziennego używania wygląda tak, jak pierwszego dnia). Bardzo polecam, bo produkt świetny, do tego polski! Nie jest tani, ale wełna merynosa nigdy nie była tania. Przy wyborze wkładki zwróćcie uwagę na to, że występuje ona w kilku rozmiarach i trzeba ją sobie dobrać do fotelika. Jeśli kusiłaby was wkładka z merynosa do wózka, to też polecam!

A wkładki Simple Wool można kupić na simplewool.pl, w zależności od rozmiaru kosztują od 229 do 319 zł! Niemało, ale naprawdę warto!

6. Lusterko samochodowe do obserwacji dziecka Tuloko

Długa podróż samochodem i dziecko siedzące na tylnej kanapie w foteliku obróconym tyłem do kierunku jazdy to często stres dla rodziców — nie widać czy dziecko śpi, czy jest spokojne, czy właśnie zbiera się do płaczu. Dziecko też się denerwuje, kiedy nie widzi rodziców i myśli, że jest w samochodzie samo. Taka obustronna nerwówka nie wpływa zbyt dobrze na komfort kierowcy, a co za tym idzie może przełożyć się na nasze bezpieczeństwo. Dlatego warto pomyśleć (i to nie tylko przy okazji wakacji) o zakupie lusterka, dzięki któremu będziemy mogli widzieć, co robi nasze dziecko (i nasze dziecko będzie mogło widzieć nas).

Lusterko, które chcę wam polecić to produkt polskiej marki Tuloko. Można je zamontować wszędzie tam, gdzie mamy prześwit między zagłówkiem a kanapą. Żeby przymocować lusterko na zagłówku, wystarczy zapiąć je przy pomocy szerokiej gumy z klamrą. Regulacja pochylenia lusterka jest nieco czasochłonna, ale jak już ją ustawimy, to tak zostanie. Lusterko Tuloko ma dwa troczki, do których można przyczepić ulubione zabawki malucha, co zdecydowanie uatrakcyjnia podróżowanie.

Lusterko Tuloko kosztuje 64 zł i można je kupić na Allegro.

7. Organizer do samochodu

Organizery montowane z tyłu fotela kierowcy i pasażera to wbrew pozorom nie tylko gadżet zwiększający walory estetyczne w tylnym rzędzie, ale coś, co ma duży wpływ na nasze bezpieczeństwo. W trakcie nagłego hamowania wszystkie leżące w samochodzie luzem rzeczy zaczną fruwać i z dużą siłą uderzać w pasażerów, warto więc ograniczyć ilość potencjalnych zagrożeń. My używamy takich organizerów, od kiedy urodził się Franek. Mieliśmy ich już naprawdę sporo, ale nie każdy przetrwał próbę czasu i nasze dzieci.

Organizer samochodowy Prince Lionheart

przydatne w podróży

Organizer Prince Lionheart pokochają wszyscy, którzy nie chcą zmieniać wnętrza swojego samochodu w królestwo różu i fioletu :) Dostępny jest w dwóch kolorach, które idealnie dopasują się do jasnej i ciemnej tapicerki w samochodzie. Muszę przyznać, że po zamontowaniu czarnej wersji na naszej czarnej tapicerce całość prezentowała się elegancko i dopiero kolorowe zabawki dzieci poupychane do środka przypominały nam, kto z nami jeździ :) Organizer jest bardzo porządnie uszyty, ma bardzo dużo kieszonek różnej wielkości i dwa karabińczyki, na których można wieszać ulubione zabawki, jest więc idealny dla fanów segregowania, niekoniecznie idealny dla dzieci, które i tak wszystko wrzucają do jednej kieszeni :D

Organizer Prince Lionheart można kupić w sklepie Baby&Travel za 135 zł.

Organizer samochodowy Tuloko

przydatne w podróży

Polska marka Tuloko ma bardzo fajny organizer dla nieco starszych dzieci. Ma on przezroczystą kieszeń na tablet (28 × 18,5 cm) i trzy bardzo pojemne kieszenie. Będzie więc idealny dla tych dzieci, które nie lubią segregować swoich rzeczy. Kieszenie zamykane są na mocne rzepy, więc nie ma szans, żeby coś z nich wypadło w trakcie podróży. Jedyne, co mnie w tym organizerze denerwowało, to mocowanie uchwytu na tablet – mamy dość nietypowe (bardzo duże) zagłówki i musiałam się trochę z tym naszarpać, ale się udało :)

Organizer Tuloko można kupić w sklepie Mama Gama za 89 zł.

I to by było na tyle, jeśli chodzi o to, co sprawdzi się podczas wakacyjnej podróży samochodem. Mam nadzieję, że wasze tegoroczne podróże będą nie tylko udane, ale i bezpieczne <3


Zawarte w tym wpisie linki, to linki afiliacyjne. Oznacza to, że jeśli klikając w nie, dokonasz zakupu, to ja otrzymam z tego tytułu drobną prowizję. W żaden sposób nie wpływa to na cenę, którą Ty zapłacisz, ale dla mnie będzie sygnałem, że cenisz moją rekomendację :)


JEŚLI CHCECIE WIEDZIEĆ, CO JESZCZE POLECAM ZABRAĆ NA WAKACJE, TO ZAPRASZAM DO PRZECZYTANIA POZOSTAŁYCH WPISÓW Z PORADNIKA WAKACYJNEGO.

Zobacz
więcej

Wybieramy pierwszą hulajnogę dla dziecka

Wybieramy pierwszą hulajnogę dla dziecka

Rowerek jest często pierwszym poważnym zakupem związanym z dziecięcą aktywnością na świeżym powietrzu (bo wiaderka i łopatki nie liczymy!). I bardzo dobrze, bo jazda na rowerze to ważna umiejętność.

Kurtki i kombinezony, czyli jak kupować zimową odzież dla dzieci?

Kurtki i kombinezony, czyli jak kupować zimową odzież dla dzieci?

Zakup zimowej odzieży dla dzieci to zazwyczaj dość duże wyzwanie dla rodzicielskiego portfela. Bo jakbyśmy nie szukali to taka zimowa odzież nawet dla dwójki dzieci, dają w sumie pokaźną kwotę! Nic więc dziwnego, że szukamy oszczędności i staramy się nie przepłacać.