Idealny sposób na spędzenie czasu z dzieckiem?

Idealny sposób na spędzenie czasu z dzieckiem?

W ciągu ostatnich kilku tygodni, co najmniej kilka razy wypowiadałam się publicznie na temat tego czy dzieciom należy pozwalać oglądać telewizję, grać na tabletach i konsolach, czy raczej odcinać ich od nowych technologii. Dlatego nie mogłam nie napisać na blogu mojego oficjalnego stanowiska w tej kwestii. Oto ono:

TABLET TO NAJLEPSZY PRZYJACIEL RODZICA, BEZ NIEGO JAK BEZ RĘKI. W ZASADZIE NIE WIEM JAK TO SIĘ STAŁO, ŻE NASI PRZODKOWIE BEZ TABLETÓW DALI RADĘ NAS WYCHOWAĆ NA LUDZI!*

Tablet jest magicznym urządzeniem, które każde dziecko koniecznie musi posiadać. Dzięki niemu wychowywanie potomstwa staje się proste, łatwe i przyjemne. Naprawdę to urządzenie potrafi sprawić, że większość problemów, z którymi borykają się współcześni ojcowie i matki, znika. Dlatego jeśli chcesz, żeby posiadanie dzieci było dla Ciebie po prostu fajne, to najważniejszym prezentem gwiazdkowym dla Twoich pociech będzie tablet, oczywiście tyle sztuk ile masz dzieci, żeby każde z nich mogło na równi z tableta korzystać.

Jakie są korzyści wynikające z tego, że Twoje dzieci będą miały tablet?

1. NIE MUSISZ SIĘ Z DZIECKIEM BAWIĆ

Tablet sprawi, że już nigdy nie będziesz się zastanawiać w co się bawić z dzieckiem. Po prostu szukasz aplikacji odpowiedniej do wieku dziecka, a potem wręczasz dziecku tablet. Masz tyle czasu dla siebie ile potrzebujesz, bo dziecko samo z grania nie zrezygnuje. Super sprawa jeśli chcesz zająć się sobą. Oczywiście najlepiej żeby to była aplikacja edukacyjna, bo wtedy można jeszcze pochwalić się innym rodzicom, że Twoje dziecko non stop siedzi i się uczy!

2. NIE MUSISZ DZIECKA USYPIAĆ

Ach te przereklamowane rytuały przy usypianiu dzieci – kąpiel, książeczka, kołysanka, buziak na dobranoc. Wiadomo czasami można, no ale tak na co dzień, to lekka przesada. Kąpiesz potomka, zaprowadzasz do łóżka, wręczasz tablet i wychodzisz. I teraz masz czas na zrobienie porządku w domu, albo możesz się też zrelaksować. Dziecko na pewno zaśnie, czasami prędzej, czasami później, ale najważniejsze jest to, że wszystko pójdzie bezproblemowo.

3. NIE MUSISZ PILNOWAĆ ŻEBY DZIECKO ZJADŁO POSIŁEK

Walka o zjedzenie obiadu to zmora większości rodziców. Ale jest świetny sposób na takie Tadki-niejadki. Wystarczy włączyć mu na tablecie jakąś bajkę i rytmicznie wsuwać do buzi łyżkę z jedzeniem. Efekt gwarantowany – cały obiad trafi do żołądka małoletniego. Pewnie dziecko nie do końca się będzie orientować co zjadło, ale nie to jest ważne. Obiad zaliczony – kamień z serca!

4. NIE MUSISZ PILNOWAĆ ŻEBY DZIECKO SIEDZIAŁO NA NOCNIKU

Problemem przy nauce korzystania z nocnika bardzo często jest to, że maluch nie jest w stanie na nim usiedzieć. Interesuje go tyle rzeczy, że co chwilę z tego nocnika zwiewa. Ale i na to jest sposób – oczywiście tablet! Sadzasz dzieciaka na nocnik, dajesz tablet, odpalasz bajkę i 20 minut siedzenia bez ruchu masz gwarantowane. Kto wie może nawet zrobi do nocnika siku.

5. NIE MUSISZ SŁUCHAĆ PŁACZU DZIECKA

Najbardziej irytujący w byciu rodzicem jest oczywiście brak ciszy. W momencie, kiedy w naszym życiu pojawią się dzieci, możesz zapomnieć o tym, że kiedykolwiek będziesz mógł się wsłuchiwać w absolutną ciszę. Dzieci zawsze coś chcą, kłócą się, gadają, krzyczą albo płaczą. Najgorszy jest płacz, bo długo trwa i czasami przemienia się w histerię, a to już jest często ponad nasze siły. Dzięki tabletowi dusisz płacz w zarodku! Widzisz, że dziecko zbiera się do płaczu, to wręczasz mu tablet. Na twarzy Twojego dziecka od razu pojawia się uśmiech. Bycie rodzicem idealnym jest dziś takie proste!

6. NIE MUSISZ POŚWIĘCAĆ CZASU NA ROZWÓJ DZIECKA

Najtrudniejsze w byciu rodzicem jest konieczność rozwijania dziecka. W końcu chodzi o to, żeby dziecko poznało świat, nauczyło się czytać i liczyć. Kiedyś było z tym strasznie dużo problemów – trzeba było zabierać dziecko do ZOO, pokazywać zwierzątka, czytać książki, uczyć literek i dodawania. Teraz wszystko da się zastąpić odpowiednią aplikacją na tableta. Dzięki grom edukacyjnym nie masz wyrzutów sumienia, gdy Twoje dziecko spędza godziny przed tabletem – w końcu ono tak poszerza horyzonty i zgłębia wiedzę o świecie!

sarcasm-now-served-all-day

Jeśli ktoś z was pomyślał, że z tymi tabletami to na serio, to zaznaczam, że jest to *IRONIA. ŻART TAKI. Moje dzieci tabletów nie mają i przez jakiś czas ich mieć nie będą. Bo o ile korzystanie z nowych technologii nie jest złe, to brak umiaru może być szkodliwy nie tylko dla rozwoju naszych dzieci, ale też dla relacji w rodzinie. Duracell przeprowadził ostatnio badania w Europie na temat aktywności rodzin i niestety te badania za dobrze o nas nie świadczą. Aż 70% dzieci uważa, że ich rodzice spędzają zbyt dużo czasu przed ekranami telewizorów, komputerów czy tabletów. Jeśli zestawimy to z tym, że 75% rodziców woli kreatywną zabawę od czasu spędzonego przed ekranem, to mam wrażenie, że jest to lekko schizofreniczne. Jak to jest? Wolimy spędzać czas na wspólnej kreatywnej zabawie, a mimo to w oczach naszych dzieci czas wolny spędzamy przed ekranami?

Jak to wygląda u nas?

My (dorośli) teoretycznie mamy czas na patrzenie się w ekrany do 17.00 i po 21.00, czyli wtedy kiedy dzieci nie ma w domu lub śpią. Jakby nie patrzeć są to tylko 4 godziny w trakcie doby, więc staramy się wytrzymać (ale nie zawsze się udaje :( ). Te kilka godzin między powrotem z przedszkola a pójściem spać jest dla nas, więc w tym czasie idziemy na plac zabaw, bawimy się, gramy w gry albo czytamy książki. Wiadomo, zimą jest trudniej, bo ani wyjście na rower, ani plac zabaw nie wchodzi w grę. Dlatego świetnie się wtedy sprawdzają wszystkie kreatywne zabawki – gry dla maluchów, budowanie z klocków, wyścigi samochodów, zabawa w dom. Można też po prostu puścić płytę z piosenkami dla dzieci – Lila potrafi przez godzinę tańczyć i śpiewać. Sobota i niedziela to dni, w które dzieci mogą korzystać z konsoli i tableta lub oglądać telewizję, ale oczywiście mają to mocno limitowane (około 2-3 godzin w ciągu dwóch dni). Poza tym staramy się razem bawić, chociaż nie zawsze mamy na to ochotę. Wtedy pozwalamy im się trochę ponudzić, żeby uczyły się zajmować same sobą i potrafiły znaleźć sobie jakieś ciekawe zajęcie.

Każdego ranka ćwiczymy szukanie pomysłów na zabawę bez gapienia się w ekran. Franek i Lila mają nakaz siedzenia rano w swoim pokoju dopóki my nie wstaniemy. Nie mają tam ani tableta, ani telewizora, ani nic innego, co posiada ekran. Zazwyczaj po 20 próbie podebrania tableta z naszej sypialni poddają się i wtedy okazuje się, że zabawki w ich pokoju też są całkiem interesujące. A kiedy wołamy ich na śniadanie, to nie mogą zejść, bo jeszcze nie skończyli się bawić:)

W ramach dzielenia się z wami moim doświadczeniem w odrywaniu dzieci od ekranów pracuję właśnie razem z marką Duracell nad materiałem, w którym pokażę wam pomysły na spędzenie czasu z dziećmi bez telewizora i innych wynalazków. Kiedy ja będę przygotowywać dla was ten materiał, wy będziecie mogli zrobić coś super pożytecznego!

Daj dzieciom moc uśmiechu!

Otóż marka Duracell wspólnie z Wioskami Dziecięcymi SOS (które z pewnością znacie) organizuje akcję “Moc Uśmiechu”, w której Duracell ufunduje budowę boiska sportowego w SOS Wiosce Dziecięcej w Kraśniku. Kwota dotacji zależy od ilości lajków zebranych przez Duracell pod postem, który zostanie opublikowany na ich fanpage’u w Mikołajki 6 grudnia. Ja oczywiście ten post polubię i będę namawiała do tego was! Za każde polubienie Wioski Dziecięce otrzymują złotówkę, więc jeśli uda się zebrać odpowiednio dużo polubień, to dzieciaki, które miały do tej pory niezbyt dużo szczęścia w życiu, będą mogły cieszyć się wypasionym boiskiem, gdzie będą się uczyć współdziałania i wytrwałości.

A jeśli planujecie w najbliższym czasie kupić baterie do dziecięcych zabawek, to koniecznie kupcie Duracell Turbo Max, bo za każde sprzedane opakowanie 4 lub 8 sztuk tych baterii, Duracell przekaże Wioskom Dziecięcym SOS baterie do zabawek podopiecznych. Większe szczegóły dotyczące akcji znajdziecie na mocusmiechu.pl.

A jeśli chcielibyście wiedzieć, co o tabletach, telewizorach i telefonach myślą inni blogerzy, to zapraszam na blogi: Nishka, Matka jest tylko jedna i Blog Ojciec :)

sos

Wpis powstał przy współpracy z marką Duracell.

 

Zobacz
więcej

Bezpieczna droga do żłobka, szkoły i przedszkola

Bezpieczna droga do żłobka, szkoły i przedszkola

Już za chwilkę będziemy znowu odprowadzać swoje dzieci do szkoły, przedszkola czy żłobka. Zapewne jeśli pogoda pozwoli, to będziemy chodzić pieszo, czy jeździć rowerem, ale jeśli mamy daleko, albo pogoda zacznie zawodzić, to prawdopodobnie zaczniemy w tym celu używać samochodu.