Połowa ciąży mija, a ja zaczynam się zastanawiać jak urządzić wszystko wokół żeby nie zwariować z trójką dzieci. Przy Franku i Lili przerobiłam wszystkie możliwe opcje – osobny pokój dla noworodka, chodzenie na nocne karmienie do pokoju obok (albo piętro niżej), osobny pokój dla dziecka i dodatkowe łóżeczko w naszej sypialni, i w końcu kącik dla niemowlaka w naszej sypialni. Tym razem chcę żeby było przede wszystkim praktycznie. Chcę żeby dziecko spało koło mojego łóżka, żebym nie musiała do karmienia wstawać, no i żeby nikt oprócz mnie nie musiał budzić się co kilka godzin w nocy. Dlatego na pewno przez pierwsze kilka miesięcy dziecko numer 3 będzie mieszkało razem z nami w sypialni. Powierzchnia przeznaczona na łóżeczko, przewijak i wszystkie niezbędne przedmioty (ubrania, pieluchy itp.) to mniej więcej 3m2. Trochę mało, ale z doświadczenia wiem, że się da. Przy Lili udało mi się zmieścić wszystko do jednej niewielkiej komody, więc tym razem też jestem dobrej myśli. Oczywiście zakładam, że wszystko powinno pasować kolorystycznie i stylistycznie do naszej nowo urządzonej sypialni, więc zadanie robi się niełatwe :) Plus jest taki, że potrzebuję tylko 2 mebli, minusem jest to, że jeszcze nie udało mi się znaleźć czegoś, co w 100% mi się podoba. Następnych 20 tygodni powinno wystarczyć do szczęśliwego urządzenia :)
Zapraszam do obejrzenia tego, co podczas poszukiwań udało mi się określić jako interesujące i godne rozważenia:
Łóżeczko / miejsce do spania
Jestem wielką fanką koszy mojżesza lub małych kołysek. Noworodek nie potrzebuje do spania powierzchni 120x60cm, bo jest to dla niego zdecydowanie za duża przestrzeń. Dla nas to dobra informacja, bo oznacza to mniej więcej tyle, że przez pierwsze 3-4 miesiące będziemy mieć więcej luzu w sypialni :) Większe łóżeczko rozłożymy dopiero wtedy kiedy dziecko wyrośnie z kosza lub małej kołyski. Dodatkowy plus małych łóżeczek jest taki, że można je z łatwością przenosić i na noc może stać blisko naszego łóżka a w dzień w „normalnym miejscu”. Jeśli jest to kosz mojżesza albo łóżeczko na kółkach, to można je nosić (lub nim jeździć) po całym piętrze :)
Przewijak i miejsce na rzeczy dziecka
Drugi (i ostatni) niezbędny mebel, którego znalezienie jest nie lada wyczynem to przewijak. Po latach prób wiem, że najlepiej sprawdza się komoda z przewijakiem, bo pomieści wszystko co jest nam potrzebne. Ale najwygodniej jest jeśli komoda jest wąska, bo wtedy zajmuje mało miejsca. Kiedy Lila była mała mieliśmy pożyczony przewijak z Ikei, który został już dawno temu wycofany ze sprzedaży (miał z 7 lat). Był genialny – na górze półka na przewijak a poniżej 3 wąskie, wysuwane kosze. Mieściło się w nim wszystko, a był malutki (ok. 55cm szerokości i 75 cm głębokości). Znalezienie czegoś podobnego graniczy z cudem, bo albo mogę kupić dużą komodę, albo wąski stolik na przewijak bez szuflad czy wysuwanych koszy pod spodem. Szukając czegoś fajnego udało mi się z całą pewnością dojść do końca internetu, a znalazłam tylko jedną sztukę i do tego zdjęcie pochodzi z bloga, na którym mama opisuje jak odnowiła ten mebel po znalezieniu go w sklepie z używanymi rzeczami – więc na zakup nowego nie mam żadnych szans. Pozostaje mi polowanie na Allegro czy Gumtree :)
Jeśli nie uda mi się znaleźć czegoś takiego, to rozważam wstawienie wąskiego regału/wózka na rzeczy dziecka i osobno stolika do przewijania. Ale szczerze mówiąc jest to opcja mocno awaryjna.
Jeśli widzieliście jakieś ciekawe meble, które spełniają moje wyśrubowane wymogi to zachęcam do komentarzy, będę wdzięczna za pomoc :)