Bugaboo Ant – idealny towarzysz podróży

Długo czekałam na wózek kompaktowy, który będzie mógł konkurować z Yoyo – królem małych, podróżnych wózków. Bardzo liczyłam na Bugaboo, bo wiem, że nie ma mowy, by pokazali zupełnie nowy model bez deklasowania konkurencji. No i się nie myliłam. Bugaboo Ant to wózek, który ma szansę stać się królem małych wózków. Nie dlatego, że jest najmniejszy czy najlżejszy, ale dlatego, że pomimo małych rozmiarów jest niesamowicie funkcjonalny!

Jeśli chcecie zobaczyć recenzję w wersji video to zapraszam do obejrzenia filmu!

Co jest największą zaletą Bugaboo Ant?

Bugaboo Ant deklasuje konkurencję tym, że jest idealnym wózkiem od urodzenia do 22 kg. Nadaje się dla noworodka, który jeździ w spacerówce rozłożonej na płasko, przodem do rodzica. Nadaje się dla kilkulatka mierzącego nawet 104 cm, który jeździ przodem do kierunku jazdy. Składa się tak, że bez problemu można wziąć go ze sobą na pokład samolotu (zrobiliśmy to 2 razy w tanich liniach!), no i po złożeniu jest małą walizeczką, którą możemy ciągnąć za sobą na dwóch kółkach. To wszystko dostajemy od razu, nie musimy kupować żadnych dodatków. By wozić w wózku noworodka, wystarczy obrócić siedzisko w drugą stronę! Ten niewielki wózek ma w sobie wszystko, czego rodzice szukają w wózkach kompaktowych!

Stelaż i koła

Bugaboo Ant prowadzi się znakomicie! Testowaliśmy go zarówno z Helą, która waży 15 kg i ma niecałe 105 cm wzrostu, jak i z Mirą, trzymiesięczną dziewczynką, która mierzy sobie nie więcej niż 70 cm. Przy jednej, jak i drugiej pasażerce wózek jeździł lekko, był bardzo skrętny i nie było problemów z podjeżdżaniem na krawężniki. Przejechał z nami 80 kilometrów po Rzymie, który nie jest najbardziej przyjaznym miastem dla rodziców z małymi dziećmi i ani razu nie było z nim problemu! Jechał gładko, łatwo skręcał i bez problemu pokonywał różne nierówności. Cieszę się, że zabrałam go na tak ekstremalne testy, bo dzięki temu mam 100% pewność, że ten wózek jest po prostu rewelacyjny!

Koła są niewielkie (tylne mają średnicę 15 cm, a przednie 12 cm), ale są dość dobrze amortyzowane. Nawet po rzymskim bruku jeździło się tym wózkiem całkiem dobrze, a Hela nie narzekała na wstrząsy. Koła wykonane są z takiej samej, bardzo wytrzymałej pianki, jak koła innych wózków Bugaboo, dlatego zapewniam, że przeżyją lata!

Rączka ma regulowaną wysokość. Można ją ustawić wyżej (ok. 102 cm) lub niżej (ok. 94 cm). Ja mam 168 cm wzrostu i wygodniej było mi w tym wyższym ustawieniu. Obawiałam się trochę czy dla wysokich rodziców rączka nie będzie za nisko, ale jak się okazuje dwaj ojcowie o wzroście 180 cm, którzy tym wózkiem jeździli, nie narzekali, więc ja też nie narzekam.

Uwielbiam kosz w Bugaboo Ant! Jest naprawdę bardzo pojemny i można wcisnąć do niego mnóstwo rzeczy, z czego często korzystaliśmy. Ale najfajniejsze w tym koszu jest jego rozdzielenie na dwie części – dużą i małą. Ta mała znajduje się między tylnymi kołami wózka – jest to niewielka kieszeń, do której możemy włożyć wszystko to, co chcemy mieć pod ręka – torebkę, wodę, pieluchy czy torbę transportową. Jest to super rozwiązane, ponieważ po złożeniu ten „mały kosz” jest nadal łatwo dostępny! Mega przemyślane!

Hamulec znajduje się między tylnymi kołami, jest to duży biały przycisk. Łatwo się go zaciąga i zwalnia. Jest dostępny również wtedy, kiedy wózek jest złożony, dzięki czemu możemy z łatwością korzystać z niego, ciągnąc za sobą złożony wózek.

No i teraz crème de la crème, czyli składanie! Żaden inny wózek nie składa się tak, jak Bugaboo i wielkie uznanie dla inżynierów, którzy to ogarnęli w Bugaboo Ant. Na początku należy złożyć siedzisko – maksymalnie je skrócić, a następnie złożyć brzegi do środka (to jest coś, czego nie wiedziałam w żadnym wózku). Potem siedzisko składa się na pół, a następnie w taką niedużą walizkę. Rączkę można zostawić wyciągniętą, dzięki czemu możemy ciągnąć wózek za sobą, albo złożyć, dzięki czemu wózek staje się jeszcze mniejszy i możemy go zabrać ze sobą na pokład samolotu! Wózek waży ok. 7,5 kg, więc nie jest ultra lekki (ale wciąż jest w kategorii wózków lekkich), natomiast dzięki temu, że możemy go bardzo wygodnie za sobą ciągnąć, to ta waga nie ma większego znaczenia.

Dokładne wymiary po złożeniu to: 55 cm x 38 cm x 23 cm, czyli dokładnie tyle ile może mieć standardowy bagaż podręczny w samolocie. My lecieliśmy do Rzymu tanimi liniami i szczerze mówiąc, miałam obawy, czy pozwolą nam go wnieść na pokład, bo nie mieliśmy wykupionego bagażu podręcznego. Tymczasem nikt nie robił problemu i wózek zapakowany w torbę transportową leciał w luku nad naszymi głowami.

Siedzisko spacerowe

Obracane siedzisko spacerowe w wózkach kompaktowych to rzadkość! Jeśli nic nie przegapiłam, to Bugaboo Ant jest najmniejszym wózkiem z siedziskiem, które można ustawić w dwóch kierunkach. Noworodki i niemowlaki mogą jechać twarzą zwróconą do rodzica i w tym ustawieniu siedzisko ma 3 pozycje pochylenia – leżącą, półleżącą i siedzącą. Natomiast starsze dzieci, które jadą przodem do świata, mają do dyspozycji 2 pozycje – półleżącą i siedzącą. Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, by starsze dzieci jechały przodem do rodziców i korzystały z tej leżącej pozycji.

To, co w Bugaboo Ant jest super to wysuwane oparcie siedziska, które jest zintegrowane z wysokością pasów naramiennych. Po rozłożeniu wózka wysuwamy siedzisko tak, by było idealnie dopasowane do wzrostu naszego dziecka – dzięki temu i noworodek i kilkulatek będą tam mieli tyle miejsca, ile trzeba. Długość najbardziej wysuniętego oparcia siedziska wynosi 55 cm, czyli tyle że dziecko o wzroście 100 cm będzie tam miało miejsce. Nasza Hela, która ma dokładnie 104.5 cm, dotykała lekko głową budki wózka, aczkolwiek mieściła się w nim. Całe siedzisko ma długość 80 cm, czyli całkiem dużo, jak na wózek kompaktowy.

Pasy w wózku są pięciopunktowe, łatwo można regulować ich długość, a każdy z pasów wpina się osobno w klamrę. Może to się wydawać trochę upierdliwe, ale szczerze mówiąc, ja takie rozwiązanie lubię, bo łatwiej jest w takim wózku przypiąć dziecko, które wcale nie chce w wózku siedzieć :)

Budka Bugaboo Ant jest naprawdę bardzo duża jak na tak mały wózek. Ma dodatkowy rozpinany panel, dzięki czemu dziecko w pozycji półleżącej i siedzącej będzie świetnie chronione przed słońcem, wiatrem i deszczem. Z tyłu budki znajduje się też specjalna siateczka wentylacyjna, która równocześnie może być okienkiem do podglądania dziecka. Jeśli w wózku jeździmy z leżącym niemowlakiem, a słońce jest nisko na niebie, to niestety może się okazać, że nawet wydłużona budka nie chroni dziecka dobrze przed słońcem. Jeśli będzie to duży problem, to można wtedy używać specjalnych osłonek do wózka.

Największą (i jedyną) wadą Bugaboo Ant jest podnóżek, a właściwie jego brak. Co prawda duże kilkuletnie dzieci dosięgną nogami do plastikowego podnóżka znajdującego się między przednimi kołami, ale te młodsze mogą mieć z tym problem. Myślę, że dla komfortu młodszych dzieci byłoby super, gdyby siedzisko było przedłużone o składany podnóżek. Nie obraziłabym się, gdyby obecny plastikowy podnóżek był też nieco większy, bo z tego, co zaobserwowałam, nogi Heli ześlizgiwały się z niego.

Akcesoria i wersje kolorystyczne

Kupując Bugaboo Ant, musimy wybrać kolor stelaża (czarny bądź aluminiowy) oraz kolory tapicerki i budki. Obecnie możemy wybrać spośród pięciu wersji kolorystycznych (stalowo-niebieskie siedzisko i budka, czarne siedzisko z czerwoną bądź czarną budką lub szare siedzisko z melanżowo-szarą lub melanżowo-różową budką). Warto przy wyborze wózka zwrócić uwagę na to, że różne wersje kolorystyczne mogą mieć też różne kolory nakładek na koła (białe lub czarne) oraz tego bocznego panelu (szary lub czarny).

Jeśli chodzi o akcesoria, które są dostępne do tego wózka, to ja testowałam tylko torbę transportową i bardzo polecam jej zakup, bo super się sprawdza w podróży. Kosztuje 229 zł. Oprócz torby dostępne są też adaptery do fotelika samochodowego za 199 zł (wtedy zamiast siedziska mamy fotelik), folia przeciwdeszczowa za 179 zł (niestety da się ją zamontować wyłącznie przy siedzisku skierowanym przodem do jazdy), organizer montowany na rączce za 179 zł, miękką gondolę dla noworodka (za 439 zł), śpiworek do wózka w cenie 489 zł oraz podnóżek z siedziskiem dla starszego rodzeństwa (za 465 zł).

Gdzie kupić Bugaboo Ant i za ile?

Bugaboo Ant można kupić między innymi w sklepie Muppetshop. Tam też można go obejrzeć stacjonarnie. W najtańszej wersji wózek kosztuje 2199 zł (aluminiowy stelaż i podstawowa wersja kolorystyczna – czarna, czerwona i niebieska). Czarny stelaż jest o 280 zł droższy, a za kolory melanżowe (szary i różowy) trzeba dopłacić 90 zł. Model, który ja testowałam (czarny stelaż, szare siedzisko i różowa budka) kosztuje 2569 zł i jest to obecnie najdroższa dostępna wersja Bugaboo Ant, aczkolwiek należy spodziewać się kolekcji limitowanych, za które trzeba będzie zapłacić więcej.

Cena może wydawać się zaporowa, ale szczerze mówiąc, nie znam tańszego wózka, który byłby tak funkcjonalnym wózkiem podróżnym. Yoyo, który w wersji spacerowej (dla dzieci siedzących) można kupić za niecałe 2000 zł, w wersji 0+ (leżąca opcja dla noworodków i małych niemowląt) kosztuje już około 2800 zł, więc znacznie drożej niż Bugaboo Ant. Jeśli więc spojrzymy na ten wózek z tej perspektywy, okazuje się, że wcale nie jest tak drogi, jak mogłoby się wydawać.

Specyfikacja techniczna

Zdjęcia: Agnieszka Wanat

Zawarte w tym wpisie linki, to linki afiliacyjne. Oznacza to, że jeśli klikając w nie, dokonasz zakupu, to ja otrzymam z tego tytułu drobną prowizję. W żaden sposób nie wpływa to na cenę, którą Ty zapłacisz, ale dla mnie będzie sygnałem, że cenisz moją rekomendację :)