Uwielbiam konstruować, kocham klocki Lego, zawsze chciałam być inżynierem od mostów lub innych wielkich budowli. W życiu niestety tak się złożyło, że chęć studiowania na Politechnice przeszła mi w liceum (pozdrawiam pana od matematyki :)), a klocki Lego dopiero niedawno na nowo pojawiły się w moim życiu. Ale kiedy w listopadzie po raz pierwszy zobaczyłam zestawy do budowania marki Teifoc to się zakochałam, miłość do konstruowania powróciła i znowu zaczęłam żałować tego Budownictwa na Politechnice :)
Na czym polega cudowność tej zabawki? Teifoc to zestawy prawdziwych miniaturowych ceramicznych cegieł, malusieńka kielnia, zaprawa (bezpieczny i rozpuszczalny cement) i miseczka do zaprawy. Dziecko (i rodzic) mogą budować miniaturowe domki, studnie, mosty i wszystko to, co przyjdzie im do głowy. Można budować albo według podanych wzorów, albo tworzyć coś własnego. Ograniczeń nie ma żadnych :)
Franek dostał od nas na urodziny zestaw „Domki” i mieliśmy spore obawy, czy w ogóle się z tego prezentu ucieszy, bo on teraz żyje Lego Ninjago i Lego Chima. Oczywiście po zobaczeniu opakowania nie był zachwycony, ale kiedy wyjaśniliśmy mu co to jest i do czego służy, to chciał jak najszybciej zacząć budować :) Ponieważ jest to zabawka przeznaczona dla dzieci powyżej 6 roku życia, to większość prac została wykonana przez nas, bo on nie miał jeszcze tyle cierpliwości żeby zbudować domek z ponad 100 elementów. Ale nawet, jeśli my budowaliśmy, to on siedział, patrzył i pomagał. Zresztą podczas murowania bawiliśmy się w „Boba Budowniczego”, ten kto budował był Bobem, a ten kto pomagał był Martą :)
Budowanie jest bardzo proste, wystarczy cegły łączyć ze sobą łatwym do zrobienia cementem – proszek mieszamy z wodą, rozrabiamy i gotowe. Zaprawę nakładamy małą kielnią, którą również ściągamy jej nadmiar. Cement w miarę szybko schnie, więc można od razu postawić cały dom, bez czekania na wyschnięcie dolnych warstw. W całym zestawie najfajniejsze jest to, że jest wielorazowy. Jeśli budowanie nam nie wyjdzie, albo się znudzi to wystarczy włożyć budowlę na 3-4 godziny do wody i cement się rozpuszcza a my znowu możemy używać cegieł.
Podczas zabawy należy pamiętać o istotnym elemencie budownictwa – należy trzymać się kątów prostych. My nie do końca się tym przejęliśmy, przez co okno i drzwi zostały osadzone bardzo krzywo i w zasadzie ciężko było dokończyć budowlę, bo dach nie do końca pasował do budynku :) Budując z Frankiem nie przejmowaliśmy się też estetyką, bo zaprawa wielokrotnie wychodziła z pomiędzy cegieł, no ale dla czterolatka ważniejszy był sam fakt budowania niż to, żeby wszystko ładnie wyglądało. Dla mnie budowanie też było bardzo cenną lekcją, bo dowiedziałam się, że cement nie jest po to żeby było go jak najmniej, ale po to, żeby dobrze łączył ze sobą cegły :)
To, co bardzo mi się spodobało to fakt, że oprócz zestawów z konkretnymi budowlami można dokupić dodatkowe elementy (cegły, dachówki, cement, figurki, elementy ozdobne), więc jeśli zabawka się dziecku spodoba to można rozwijać jego zacięcie budowlane. Ceny też są bardzo przystępne. Nasz całkiem duży zestaw Domki kosztuje 90 zł, najtańsze i najmniejsze kosztują 29 zł, a największy Tower Bridge składający się z 1000 elementów kosztuje 490 zł.
Moim zdaniem jest to fantastyczny pomysł na prezent dla dzieci, które mają zacięcie do budowania. Oczywiście, jeśli kupujemy zestaw dziecku młodszemu niż 6 lat, to musimy wziąć pod uwagę, że sami będziemy musieli się w budowanie angażować. Ale akurat dla mnie to jest zaleta :)
