Większość dzieci słabo kojarzy, że w ciągu roku jest taki miesiąc jak listopad. W końcu w listopadzie ani nie jest ciepło, ani ładnie, ani nie dostaje się prezentów (no, chyba że ktoś się akurat w listopadzie urodził). Ale moje dzieci listopada nie mogą doczekać się tak samo, jak swoich urodzin czy świąt Bożego Narodzenia. A jest tak dlatego, że od dwóch lat w listopadzie w naszym domu dzieją się rzeczy niesamowite! Każdej nocy część zabawek ożywa i bryka po całym domu, robiąc różne śmieszne rzeczy.
Dinovember, bo tak się ta akcja nazywa, to pomysł rodziców dwóch dziewczynek, którzy od kilku lat w listopadzie ożywiają zabawkowe dinozaury swoich córek. Żebyście widzieli, co te dinozaury są w stanie w ich domu zrobić w ciągu jednej nocy (o TUTAJ możecie zobaczyć!). Pomysł na Dinovember wziął się z chęci zainteresowania dzieci czymś, co rozpala ich wyobraźnię i wzbudza w nich ogromny zachwyt. Gwarantuję wam, że to działa. Moje dzieci potrafią przez cały rok opowiadać, co zabawki robiły w nocy, a w listopadzie każdy poranek jest jak Boże Narodzenie. Lila z Frankiem biegają po domu w poszukiwaniu swoich zabawek :)
W tym roku również przyłączamy się do akcji. Po raz pierwszy ożyją u nas dinozaury! Wcześniej były to samochody z filmu „Auta” oraz ludziki z Lego Duplo. Ja już się nie mogę doczekać i mam pomysły na kilka pierwszych szalonych dinozaurowych nocy :) Bardzo gorąco zachęcam wszystkich rodziców, do przyłączenia się do akcji. To zajmie wam 10-15 minut każdego listopadowego wieczora, więc na pewno sobie z tym poradzicie, a wasze dzieci będą przeszczęśliwe. Nie musicie nic kupować, za nic płacić, niczego sprzedawać, ani oddawać. Wy dajecie swój czas, a wasze dzieci swoje zabawki.
Gdy dzieci już pójdą spać, to aranżujecie jakąś scenkę rodzajową z zabawkami w roli głównej (sprzątanie, kąpiel, pieczenie ciasta, zrzucanie książek, pranie), a rano dzieci przybiegają do was z piskiem, opowiadając z zachwytem, że ich zabawki w nocy OŻYŁY i nigdy nie zgadniecie, co takiego zrobiły! I tak to trwa od pierwszego, do ostatniego listopadowego poranka. Nie wiem czy są jakieś ograniczenia wiekowe, u nas to była super zabawa dla 3,4 i 5-latka. W tym roku zobaczymy, czy sześciolatkowi też się podoba :)
Jeśli miałabym coś doradzić początkującym, to warto przygotować sobie garść pomysłów, bo czasem trudno jest coś wymyślić na bieżąco, a tym bardziej szukać rano jakiegoś sensownego wytłumaczenia, dlaczego tym razem zabawki niczego nie zrobiły. Fajnie jest też zacząć i zakończyć całą akcję z pomysłem. Dinozaury w tym roku będą się do nas włamywać przez okno, więc do pierwszej scenki oprócz dinozaurów muszę załatwić jakieś liny i uprzęże :) Dla inspiracji wrzucam kilka obrazków z naszych zeszłych lat :)

To, co? Kto się pisze?