Ziołowy ogródek z Ikei czyli ogrodnictwo dla żółtodziobów

Ziołowy ogródek z Ikei czyli ogrodnictwo dla żółtodziobów

Jestem ogrodniczką idealną, kocham kwiaty, potrafię spędzić wiele godzin przypatrując się jak rosną. Uwielbiam je podlewać, obrywać suche listki, przesadzać jeśli tego potrzebują. Na wiosnę sieję i sadzę, w moim ogrodzie jest mnóstwo wypielęgnowanych kwiatów, warzywa mamy z własnego ogrodu i już się nie mogę doczekać aż będę obrywać soczyste i pachnące pomidory rosnące w naszej szklarni, mam też swój ziołowy ogródek i jeśli zamarzy mi się na śniadanie sałatka Caprese to pędzę boso do naszego ziołowego zakątka aby zerwać najlepsze listki bazylii…

Taką właśnie sobie siebie wyobrażam.

Rzeczywistość jest nieco bardziej szara – mam w domu 3 kwiaty doniczkowe i nie przyjmuję kolejnych, bo każdy jestem w stanie zasuszyć, podlewam je, kiedy zaczynają do mnie mówić ludzkim głosem, myję kiedy kicham od ilości kurzu na liściach, przesadzam wtedy, kiedy teściowa mi to zasugeruje (moja rodzona matka nic takiego już mi nie sugeruje, po prostu zabiera kwiaty do siebie). Dobrze sobie radzę tylko ze storczykami, bo ich wymagania co do podlewania są zbieżne z moimi możliwościami. Od czasu do czasu lubię coś posadzić, ale potem i tak nie pamiętam co i gdzie wsadziłam do ziemi. Nie zmienia to oczywiście faktu, że tak bardzo bym chciała mieć do tego więcej zapału i osiągać spektakularne ogrodnicze efekty, zwłaszcza że Franek jest fanem ogrodnictwa – w przedszkolu sieje, sadzi, podlewa, a na koniec zjada samodzielnie wyhodowane warzywa. W związku z tym niesamowicie się ucieszyłam kiedy podczas wizyty w Ikei ujrzałam ogrodniczy „fast food” czyli komplet do uprawy ziół FRÖER – miałam szansę na wykonanie 5 minutowej pracy ogrodniczki razem z moimi dziećmi, która będzie zbieżna z moim ogrodniczym zapałem i możliwościami, a przy tym podreperuje nieco mój autorytet w oczach Franka (bo on to je rzodkiewkę w przedszkolu, ale taką co sam wyhoduje, a nie ze sklepu!).

W malutkim zestawie ziołowym, który kosztuje 7.99zł znajdują się 3 papierowe kubeczki (takie jak ze Starbucksa, tylko tańsze ;)), 3 brykiety sprasowanej i odwodnionej ziemi, oraz 3 małe torebeczki z nasionami ziół. Zioła występują w dwóch zestawach – oregano, melisa, pietruszka oraz bazylia, kolendra, tymianek (chyba te, bo nazwy były po łacinie ;)). Posianie ziół zajmuje 5 minut i jest fantastyczną przygodą dla kilkulatków i dorosłych ogrodników bez zapału.

froer-komplet-do-uprawy__0148409_PE306775_S4 (1)

Zdecydowanie najfajniejszą częścią zabawy jest przygotowanie ziemi – sprasowane brykiety wrzuca się do miski z wodą i można oglądać jak z brykietu robi się góra ziemi, która na koniec się rozpada. Frajda na całego nie tylko dla dzieci.

ziemia

Po dokładnym wymieszaniu ziemi z wodą należy włożyć ją do papierowych kubeczków, następnie nasypać na ziemię nasiona (warto wsypywać je zgodnie z napisem na kubku, żebyśmy wiedzieli co, gdzie rośnie) i zasypać nasionka cienką warstwą ziemi.

sianie

Po zasianiu pozostaje nam zrobienie szklarni, czyli bierzemy kawałek folii spożywczej dokładnie przykrywamy nią kubek, na kubek nakładamy gumkę, żeby folia nie spadła i robimy w folii dziurki, żeby wpuścić nasionkom nieco świeżego powietrza. Potem wystarczy wsadzić kubeczki do jakiejś ładnej doniczki, postawić na parapecie i obserwować czy coś z tego będzie :)

szklarnia3

U nas nasionka kiełkują już 4 dzień i na razie oprócz wilgotnej ziemi nic nie widać, ale dzieci codziennie sprawdzają czy coś już urosło (bo każde ma rzecz jasna swój własny kubeczek). Już wkrótce powinniśmy ujrzeć coś wystającego powyżej ziemi, a wtedy będziemy mogli zdjąć folię, podlewać i patrzeć jak rośnie. W ciągu 2-3 miesięcy zioła powinny być na tyle duże, że można będzie zacząć z nich korzystać kulinarnie :) Będą wtedy wyglądać mniej więcej tak:

froer

Jaram się tym tak, jakbym już wkrótce miała boso po rosie biec po tę bazylię do ogródka :) W każdym razie ziołowy zestaw polecam każdemu niespełnionemu ogrodnikowi, ja się wciągnęłam tak bardzo, że kupiłam w Ikei kolejny komplet ogrodniczy – tym razem będę wysiewać kwiaty – prawdopodobnie jest to groszek pachnący (który mam nadzieję nie zginie zapomniany przeze mnie na wysuszenie). Jak się wciągnę na całego, to w przyszłym roku szarpnę się na krzak pomidorów! O!

Tagi:

Zobacz
więcej

Najlepsze pomysły na prezent z okazji 3. urodzin!

Najlepsze pomysły na prezent z okazji 3. urodzin!

Nie wiem, jak to się stało, ale moje najmłodsze dziecko, córka Felicja, ledwie niemowlak, skończyła 3 lata! Myślałam, że chociaż ona będzie bobasem przez znacznie dłuższy czas niż reszta, ale znowu się nie udało!

POMYSŁY NA PREZENT DLA MŁODEJ MAMY

POMYSŁY NA PREZENT DLA MŁODEJ MAMY

Kobiety ciężarne i świeżo upieczone mamy nie mają łatwego życia w czasie Świąt. Każdy się pyta o samopoczucie, termin porodu, chce dotykać brzucha albo dziecka, dzielić się własnymi pomysłami na imię, sposób karmienia, noszenia i przewijania.