Jak zorganizować chrzest nie na bogato

Jak zorganizować chrzest nie na bogato

Nie wiem skąd się to wzięło, ale coraz częściej przyjmowanie sakramentów w naszym kraju wiążę się bardziej z konsumpcyjnym podejściem do życia, niż z potrzebą duchową. Różnie jest z motywacją rodziców, którzy przyprowadzają dzieci do kościoła z prośbą o udzielenie im sakramentu, bo zdarza się tak, że chrzest czy pierwsza komunia są wynikiem nacisku rodziny, niechęcią do „odstawania” od otaczającej nas społeczności czy bezrefleksyjnego powielania schematu. Ponieważ nie przywykłam do zaglądania ludziom do domów, to nie chciałabym się w ogóle zagłębiać w to, kto powinien, a kto nie powinien chrzcić dzieci. Ale to, co mnie nieustannie zadziwia to okołosakrametalny biznes oraz nadęcie z jakim podchodzi się do tego sakramentu. Czasami mam wrażenie, że rodzice traktują chrzest (i pierwszą komunię), jak ślub i wesele swoich dzieci i nie mogą się opamiętać w przygotowywaniu oprawy pomijając zupełnie część duchową tego wydarzenia. Niesamowite jest też to jak wiele „niezbędnych” gadżetów można nabyć z okazji chrztu naszego dziecko.

Dla mnie chrzest moich dzieci to naprawdę ważne wydarzenia, które chciałam przeżyć razem z najbliższą rodziną dziecka w uroczystej, ale nie nadętej atmosferze. Łatwo nie było, bo każdy produkt i usługa związane z chrztem były kiczowate i drogie. Naprawdę musiałam się mocno nagimnastykować, żeby dzieci nie ubierać w atłasowe suknie, a na głowę nie założyć im kapeluszy z woalką, dużo łatwiej było znaleźć szatkę wysadzaną diamentami Swarovskiego niż taka zwykłą płócienną. Poszukiwania restauracji na obiad to był koszmar – większość ma specjalne „chrzcielne” cenniki zazwyczaj podobne do tych weselnych. Podczas pierwszych poszukiwań restauracji zaczęłam poważnie rozważać zrobienie obiadu dla 30 osób w domu. Do tego jeszcze drukowane zaproszenia, lakierki dla niemowlaka, beciki a na deser kiczowate prezenty – srebrne smoczki, kryształowe aniołki i szklane statuetki. Po przejrzeniu hasła „na chrzest” w Google zapominasz, że po drodze trzeba jeszcze wstąpić do kościoła.

Jak więc zorganizować wszystko bez zadęcia, skromnie, elegancko i niedrogo? Wystarczy zacząć się rozglądać za wszystkim tym, co nie ma w nazwie „na chrzest” – będzie tanio i ładnie :) Ale zaczynając od początku:

Ubranie dla dziecka

IMG_5040

Nie da się ukryć, że chrzest to wyjątkowa uroczystość i należy wtedy ubrać dziecko bardziej odświętnie. Co nie znaczy, że dziecko musi przyjść do kościoła w garniturze czy atłasowej sukni za kilkaset złotych. Jeśli wpiszecie w Google „ubranko na chrzest” to waszym oczom ukażą się rzeczy, w które na własny ślub byście się nie ubrali, bo uznacie je za zbyt strojne albo po prostu kiczowate. Oczywiście zawsze znajdą się amatorzy sukienek w stylu księcia Jerzego, no ale dajmy sobie spokój – nasze dzieci to nie są następcy brytyjskiego dworu, więc spokojnie można je na chrzest ubrać skromnie i elegancko. Do ubioru podeszłam bardzo praktycznie – Franek miał na sobie białe sztruksowe ogrodniczki, białe body z kołnierzykiem i niebieski rozpinany sweterek (chrzczony był w wiosenny, ale niezbyt upalny dzień). Za całość zapłaciłam ok. 100zł, a dzięki temu, że ubranka nie były przesadnie eleganckie, to nosił je jeszcze wielokrotnie. Lili kupiłam białą bawełnianą sukienkę bez podszewki za 65zł, którą też zakładała jeszcze kilkukrotnie. Ponieważ w dniu jej chrztu panował okropny upał, to nic więcej oprócz tej sukienki nie było nam potrzebne. Należy pamiętać, że nie mamy obowiązku ubierać chrzczonych dzieci na biało, wynika to z tradycji a nie jakichkolwiek wymogów, jeśli więc macie w szafie coś, co jest eleganckie, ale niekoniecznie białe to śmiało możecie założyć to dziecku (chociaż wiadomo, że dziecko ubrane całe na czarno może wyglądać nieco dziwnie ;)).

Poniżej parę skromnych propozycji modowych znalezionych w popularnych sieciówkach – raczej na wiosnę i lato. Na zimę ciężko coś teraz znaleźć, poza tym przy tym upale ciężko myśleć o zimie. Wszystko co znalazłam jest raczej tanie – najdroższe ubranie kosztuje 69,90zł.

Chłopak

chrzest chlopiec small

1) Kappahl, 29.90 2) H&M, 39.90 3) H&M, 39.90 4) Zara, 69.90 5) Kappahl 29.90 6) Zara 59.90 7) Zara 45.90 8) H&M, 39.90

Dziewczynka

chrzest dziewczynka small

1) Kappahl, 69.90 2) H&M, 39.90 3) H&M, 29.90 4) H&M, 39.90 5) H&M 49.90 6) H&M 39.90 7) Kappahl 69.90 8) H&M, 19.90

Świeca i szatka

szatka

To jedyne, co musicie przynieść ze sobą do kościoła (oczywiście dziecko też musicie ze sobą zabrać, bez niego się raczej nie obejdzie). Świecę i szatkę dziecko dostaje od swoich rodziców chrzestnych podczas otrzymywania sakramentu chrztu. Ja się nieźle nakombinowałam żeby znaleźć coś prostego, skromnego i eleganckiego. Ponieważ chciałam, żeby zarówno świeca, jak i szata były prawdziwymi pamiątkami dla moich dzieci to przetrząsnęłam cały Internet w poszukiwaniu ładnych i skromnych białych kaftaników z wyhaftowanymi imionami dzieci oraz datą chrztu i zwykłych białych świec z haftowaną nakładką i płóciennym okapnikiem. Udało się znaleźć jeden sklep, ale za to jaki :) Zaopatruję się w nim na okoliczność każdego chrztu w jakim przypada mi rola matki bądź matki chrzestnej.

Fotograf

lilichrzest2

Fotograf to niewątpliwie zachcianka rodziców i naprawdę można zorganizować chrzest bez angażowania dodatkowych osób, ja postanowiłam zatrudnić fotografa na chrzest Lili (u Franka sami robiliśmy zdjęcia). Powód był bardzo prosty – była to pierwsza okazja od wielu lat kiedy nasza cała rodzina była zgromadzona w jednym miejscu i zależało mi, żeby zrobić sobie rodzinne zdjęcia. Gdyby nasza rodzina nie była tak rozproszona po Polsce, to pewnie machnęłabym na fotografa ręką, ale dzięki tej inwestycji mamy piękną pamiątkę. Fotografa najlepiej szukać przez znajomych, warto oczywiście przed zatrudnieniem fotografa przejrzeć jego porfolio, zobaczyć jakie robi zdjęcia, czy ma na nie pomysł. Zalecam też rozsądek cenowy, bo to nie jest ślub i fotograf nie musi kosztować kilka tysięcy złotych. Koszt sesji można zmniejszyć przez ograniczenie ilości godzin pracy – my poprosiliśmy o robienie zdjęć tylko podczas mszy, a zaraz po mszy zrobiliśmy 15-20 minutową sesję w parku przy kościele, więc w sumie „sesja” trwała 1 godz 20 minut.

Obiad dla rodziny

Ten biznes kręci się chyba najlepiej. Szukasz przytulnej restauracji, która poda dobre jedzenie w miarę eleganckim otoczeniu. Jeśli na wejściu rzucisz właścicielowi/managerowi „Dzień Dobry! Szukamy restauracji na obiad dla rodziny po Chrzcie dziecka.” to dostaniesz specjalny cennik z nieco wyższymi niż zwykle cenami. W skrajnych przypadkach opłata od „talerzyka” jest równa temu, co zapłacisz na weselu. Ja uciekałam ze wszystkich miejsc, w którym na wejściu słyszałam „100zł od osoby”. Bo jeśli miałabym policzyć tylko najbliższą rodzinę (pradziadkowie i dziadkowie dziecka, najbliżsi wujkowie i ciocie, rodzice, rodzice chrzestni) to musiałaby zapłacić 1600zł. Dla mnie to trochę za dużo jak na 2 godziny jedzenia w restauracji 2 dań i deserów. Kiedy planowałam chrzest Franka to naprawdę zaczęłam rozważać zrobienie takiego obiadu w domu – co prawda wymęczylibyśmy się jak nigdy gotując, podając, sprzątając a w międzyczasie zajmując się dzieckiem, no ale 100zł od osoby to było dla nas dużo za dużo. I znowu okazało się, że wystarczy dobrze poszukać – przede wszystkim zrezygnowaliśmy z restauracji, które były popularne i które same ogłaszały się jako miejsca na takie imprezy. W Otwocku niedaleko Warszawy, kilka kilometrów od kościoła, w którym chrzczone były nasze dzieci, w podziemiach domu kultury znaleźliśmy bardzo dobrą, małą restaurację, która organizowała takie uroczystości w cenie 35zł od osoby. Nie zastanawiałam się nawet minuty, bo wiedziałam, że drugiej takiej restauracji szybko nie znajdę. Najfajniejsze było to, że mieliśmy do dyspozycji małą wydzieloną salę (w większej sali był obiad pokomunijny) a jedzenie było domowe, więc prababcie były zachwycone (bo one raczej nie przepadają, za kremem z brokułów czy szparagami pod beszamelem :)). Jeśli nie chcecie robić obiadu w domu, to poświęćcie nieco czasu na szukanie restauracji, bo znalezienie takiej, która zaoferuje wam rozsądne ceny nieco potrwa. Oczywiście warto pytać się o możliwość zorganizowania spotkania rodzinnego bez okazji, bo słowo „Chrzest” negatywnie wpływa na ceny :D

Nieco tańsze od obiadu w restauracji, a mniej pracochłonne od zrobienia obiadu w domu jest zamówienie cateringu. Jeśli mieszkacie w miejscowości, w której można zlecić komuś przygotowanie i przywiezienie jedzenia, to warto rozejrzeć się za tą opcją. Odpadnie wam gotowanie, jedyne co trzeba będzie zrobić to przełożyć jedzenie na półmiski i posprzątać kiedy goście wyjdą, więc tak naprawdę połowa pracy wam odpada :) Musicie mieć tylko odpowiednią liczbę nakryć, krzeseł i miejsc przy stole :)

Prezenty

prezenty

Kolejne pole do popisu :) Można dziecku kupić złote grzechotki, komplet dziecięcych sztućców wysadzany brylantami, szklany pomnik Matki Boskiej, szklaną kulę z postacią aniołka w środku. Naprawdę wszystko co tylko wpadnie wam do głowy jako szczyt tandety możecie znaleźć w Internecie pod hasłem „prezent na chrzest”. Mi zależało na tym, żeby nasze dzieci otrzymały w prezencie od rodziców chrzestnych łańcuszek z krzyżykiem lub medalikiem (nie musiał być złoty :)). Reszta gości zazwyczaj się pytała czy czegoś nam brakuje, dlatego wykorzystaliśmy nieco dziadków i poprosiliśmy ich o zrzucenie się na fotelik samochodowy, który jest bardzo dużym wydatkiem. Jeśli wasi goście pytają się o to, co kupić w prezencie, to moim zdaniem zamiast złotej grzechotki lepiej dostać coś bardziej praktycznego plus kartkę z życzeniami z okazji Chrztu.

Ile to wszystko kosztuje?

To zależy od tego jaki macie budżet :) Im więcej możecie wydać, tym mniej oszczędni będziecie :) W naszym przypadku koszty były nieduże, bo ubranka, świeca, szatka i obiad kosztowały mniej więcej 750zł. Do tego doszedł koszt fotografa (z którego musiałabym zrezygnować, gdyby nie udało mi się znaleźć taniej restauracji). Natomiast pierwsze kalkulacje, które robiłam biorąc pod uwagę droższe restauracje, zakup ciuszków w sklepie z ubrankami na chrzest itp sięgały prawie 2000zł (bez fotografa). Dla mnie różnica była diametralna i byłam bardzo dumna z tego, że udało mi się zorganizować wszystko tak małym kosztem nie rezygnując jednocześnie z tego na czym zależało mi najbardziej – uroczystej atmosfery ze skromną oprawą :)

Zobacz
więcej

Wybieramy pierwszą hulajnogę dla dziecka

Wybieramy pierwszą hulajnogę dla dziecka

Rowerek jest często pierwszym poważnym zakupem związanym z dziecięcą aktywnością na świeżym powietrzu (bo wiaderka i łopatki nie liczymy!). I bardzo dobrze, bo jazda na rowerze to ważna umiejętność.

Kurtki i kombinezony, czyli jak kupować zimową odzież dla dzieci?

Kurtki i kombinezony, czyli jak kupować zimową odzież dla dzieci?

Zakup zimowej odzieży dla dzieci to zazwyczaj dość duże wyzwanie dla rodzicielskiego portfela. Bo jakbyśmy nie szukali to taka zimowa odzież nawet dla dwójki dzieci, dają w sumie pokaźną kwotę! Nic więc dziwnego, że szukamy oszczędności i staramy się nie przepłacać.