Na początku roku, kiedy jeszcze byłam w ciąży z Felicją, zapraszałam moje czytelniczki i czytelników do wspólnego testowania ekologicznych pieluch jednorazowych Moltex. Nie miałam zielonego pojęcia, jak te testy wypadną, czy te pieluchy zdadzą egzamin u mnie i u was. Minęło prawie dziewięć miesięcy od kiedy znowu mam w domu niemowlaka i oto wracam do was z recenzją pieluszek Moltex, nie tylko na bazie moich doświadczeń, ale również na podstawie ocen pozostałych 40 testerek!
Moje pieluchowanie
Od początku planowałam, że Felicja będzie używać pieluch wielorazowych na co dzień, a pieluchy jednorazowe (ekologiczne) będą używane jako nocno-wyjazdowo-awaryjne. I mogę dziś powiedzieć, że całkiem dobrze nam ten plan wychodzi.
W nocy używamy tylko jednorazówek, bo szczerze mówiąc, nie chce nam ich się zmieniać, a jednorazówki dają ten komfort, że wystarczają na całą noc niemowlaka! Na wyjazdach w zasadzie też zabieram tylko jednorazówki, chyba że jadę na dłużej gdzieś, gdzie mam swobodny dostęp do pralki, wtedy staram się by chociaż 1-2 pieluchy dziennie to była pielucha wielorazowa. No i sytuacje awaryjne też się zdarzają. Od kilku tygodni Fela spędza kilka godzin dziennie z nianią i niania na razie też używa jednorazówek, ale mam plan, że jak tylko odkopię się ze wszystkich zaległości, to ogarnę też z nianią pieluchy wielorazowe.
Myślę, że przez te ostatnie 8 miesięcy 60% pieluch to były wielorazówki, a 40% jednorazówki. Przede wszystkim okres wakacyjny był pod znakiem pieluchowania jednorazowego, bo prawie całe wakacje spędziłam poza domem i wtedy właśnie nie tylko bardzo często kupowałam pieluchy Moltex, ale zdarzało mi się kupować łatwiej dostępne ekologiczne pieluchy innych marek, co tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że Moltex to naprawdę dobry wybór.
Czy istnieją dobre, niedrogie i ekologiczne pieluszki jednorazowe?
Nie jest żadną tajemnicą, że żadna pielucha jednorazowa nie jest w 100% ekologiczna, gdyż nie rozpływa się w powietrzu po zużyciu, ale trafia do śmieci, a potem na wysypisko, albo do spalarni. Możemy jednak wybierać takie pieluchy, które są częściowo biodegradowalne, wykonane z bardziej naturalnych składników, czy wyprodukowane wyłącznie przy użyciu energii odnawialnej.
Pieluszki Moltex nie są jeszcze popularne w Polsce, chociaż kto robi zakupy w Kauflandzie, ten być może miał okazję zobaczyć je na półce, można je kupić też na Allegro, bee czy erli. Produkowane są w Niemczech i w Czechach, co jest dużą zaletą z punktu widzenia ekologii, bo im bliżej, tym mniejszy ślad węglowy. Proces produkcji pieluszek Moltex jest od kwietnia 2020 roku całkowicie wolny od emisji CO2!
Jeśli zaś chodzi o skład, to wewnętrzna warstwa (czyli to, co dotyka pupy dziecka) jest w 100% naturalna (kukurydza + trzcina cukrowa), a warstwa zewnętrzna składa się w 15% z bawełny. Co ważne przy produkcji nie wykorzystuje się chloru (pieluchy bielone są tlenem), parabenów, perfum czy lotionu. Do tego 7 certyfikatów ekologicznych i zdrowotnych! Pieluchy w dotyku są miękkie i delikatne (a to nie jest oczywiste jeśli chodzi o pieluchy ekologiczne, które bywają sztywne i nieprzyjemne w dotyku).
Pieluchy Moltex są również całkiem przyjemne pod kątem finansowym, gdyż w cenie regularnej kosztują ok. 0,90 -1,20 zł za sztukę, czyli bardzo dobrze, jak na pieluchy ekologiczne. No a jak wiadomo, rodzicielstwo to czas, gdy robimy wszystko, co w naszej mocy, by pieluchy kupować na promocjach, więc nawet Moltexy można czasem kupić taniej.
Moja opinia o pieluchach Moltex po 8 miesiącach używania!
Jak już pisałam używaliśmy pieluch Moltex Pure&Nature od samego początku. Paczkę pieluch w rozmiarze Newborn zabrałam do szpitala, a potem używaliśmy ich na przemian z pieluchami wielorazowymi. Przeszliśmy już też przez pieluchy w rozmiarze 2 i 3, a teraz używamy rozmiaru 4. Chyba że zapomnę, że używamy „czwórek” i kupię „trójki” – takie są efekty wielomiesięcznej deprywacji snu. Ale nie ma co narzekać, bo w „trójkach” Fela da radę, gorzej gdybym się myliła o 2 rozmiary. Mam więc całkiem szeroki bagaż doświadczeń z Moltexem.
Co więcej, zdarzało mi się w międzyczasie dokonać małego pieluchowego skoku w bok. Głównie w wakacje, gdy nie ogarnęłam zakupów przez internet na czas i brałam ekologiczne pieluchy dostępne w popularnych drogeriach. Albo jak chciałam zaszaleć i kupowałam paczkę znacznie droższych pieluch ekologicznych, bo akurat nigdzie nie wyjeżdżałam i używałam głównie wielorazówek. Mam więc też porównanie z innymi markami.
Co więc myślę o pieluchach Moltex Pure&Nature? Ano myślę, że jeśli nie zmusza mnie konieczność, ani nie chcę sobie zaszaleć z wydatkami, to kupuję Moltexy, gdyż sprawdzają się REWELACYJNIE.
Nie przeciekają, nie odrywają im się rzepy, nie śmierdzą, nie powodują wysypki ani żadnych innych podrażnień skóry. Są chłonne, miękkie i delikatne. Czyli mają dokładnie to, co powinna mieć dobra pieluszka. Do tego spełniają moje kluczowe kryterium, czyli są ekologiczne. Naprawdę, to jest dla mnie pieluszka idealna, gdyż absolutnie nigdy żadnej katastrofy pieluchowej z jej udziałem nie mieliśmy.
Jedyną wadą tych pieluch jest ich dostępność, ale z tym sobie też radzę. Pieluchy Moltex można kupić na Allegro, a z Allegro do paczkomatu pod domem to już tylko 50 m :) Na wakacjach również dostawa z Allegro do paczkomatu była idealnym rozwiązaniem, gdyż jak się okazało, paczkomaty są teraz w każdej miejscowości turystycznej w Polsce. Jak pieluch zabraknie bardziej niespodziewanie i potrzebuję ich na już, to jadę do Kauflanda, chociaż zdecydowanie bardziej wolałabym, żeby były w każdej drogerii albo aptece.
A jak inne testerki oceniły pieluchy Moltex?
Żeby nie było, że liczy się tu tylko moja opinia, to mam też zebrane wyniki ankiet od dziewczyn, które testowały pieluchy Moltex razem ze mną. Testerki używały pieluch w różnych rozmiarach i rodzajach (oprócz pieluch Moltex ma też pieluchomajtki).
Przyznam szczerze, że trochę mnie wyniki tych testów zaskoczyły, gdyż dziewczyny oceniały pieluchy pod kątem chłonności, miękkości i jakości wykonania w sześciostopniowej skali. W każdej z tych kategorii Moltexy otrzymały średnią ocenę powyżej 5,0! Wydawało mi się, że w większej grupie, przy różnych dzieciach, różnych pieluchach taka średnia jest niemożliwa, a jednak :)
Czy zdarzały się słabsze oceny? Tak, na przykład 2 za chłonność, ale jak ankietowana przyznała, prawdopodobnie pielucha była o rozmiar za mała, bo tester już ogólnie duży i pieluch używa tylko na noc. Ale tak poza kilkoma słabszymi ocenami to wyniki ankiety wyglądają jak moje świadectwo na koniec podstawówki — same piątki i szóstki.
Ponieważ pieluchy Moltex trafiły na pupy bardzo różnych dzieci, które używały też innych pieluch, to w ankietach końcowych pojawiło się też sporo porównań. No i tutaj bardzo często pojawiała się informacja, że Moltexy są albo lepsze, albo dużo lepsze od pieluch wcześniej używanych.
Kilka cytatów wyciągniętych z ankiet: „Pieluchy Moltex skradły moje serce”, „Moltex są o wiele lepsze”, „Moltex wygrywają ceną”, „Moltex jest bardziej miękki i lepiej wykonany”.
Oczywiście pojawiały się też opinie, w których Moltex nie był tą pieluchą, która sprawdzała się przy danym dziecku najlepiej. Ale wciąż była oceniana na poziomie 5! I przyznam szczerze, że gdybym ja sama nie używała Moltexów, to te ankiety i opinie innych mam totalnie by mnie do spróbowania zachęciły!
Dlatego, moje drogie czytelniczki i moi drodzy czytelnicy, rodzice zapieluchowanych dzieci, namawiam was, byście szukając dobrych jakościowo i ekologicznych pieluch spojrzeli na pieluchy Moltex Pure&Nature, gdyż istnieje spora szansa na to, że staną się waszymi ulubionymi! Kupić możecie je na przykład TUTAJ.
Wpis powstał przy współpracy z marką Moltex Pure&Nature