Razem z Nishką już od jakiegoś czasu miałyśmy w głowie duży projekt dotyczący przestrzeni życiowej dzieci, potocznie zwanej kącikami czy pokojami dziecięcymi.
Miał być to cykl wpisów związanych z urządzaniem pokoju dla dzieci, własną przestrzenią dziecka, czy obowiązkami, które z posiadania własnej przestrzeni wynikają. Plan był prosty – Nishka socjolożka skupi się na tych tematach od strony psychologicznej i społecznej, a Marysia, która ma gadżety pokaże jak przemyślenia Nishki wprowadzić w życie. Ze względu na naszą wspólną (prawie) szóstkę dzieci, miałyśmy masę materiałów z życia wziętych.
Wielka była nasza radość, kiedy okazało się, że IKEA chce się do naszego pomysły przyłączyć! Dzięki temu możemy to zrobić z przytupem i pięknymi produktami. Mamy nadzieję, że Wam, naszym czytelnikom, projekt ten dostarczy nie tylko mnóstwo informacji na temat tego, jakiej przestrzeni potrzebują dzieci, lecz także pomysłów na to, jak Wy możecie urządzić swoim dzieciom pokoje czy kąciki.
Cały cykl będzie składał się z pięciu dużych tematów (od noworodka do nastolatka), które opisane będą w 10 wpisach na naszych blogach (5 u mnie i 5 u Nishki). Obiecujemy, że każdy wpis będzie szalenie interesujący i praktyczny. W zasadzie jesteśmy pewne, że do końca 2016 roku każdy z Was znajdzie na naszych blogach coś, co będzie mógł wcielić w życie we własnym domu!
Żeby dotrzymać kroku ciężarnej Nishce na początek weźmiemy na warsztat niemowlaki i ich potrzeby związane z przestrzenią życiową.
Dylemat rodziców: razem czy osobno?
Nishka w swoim wpisie poruszyła ważny temat, który każdy przyszły rodzic powinien przetrawić w swojej głowie i podjąć decyzję, która będzie najlepsza dla jego rodziny (koniecznie go przeczytajcie, jest o TUTAJ). Jako mama trójki dzieci zmieniałam pogląd na to, gdzie i jak powinno mieszkać niemowlę wielokrotnie. Przy trzecim dziecku miałam już pewność, że moje podejście jest dla nas najlepsze i gdybym została mamą po raz kolejny, to wiedziałabym, że kącik, który przygotuje, będzie idealny. Lecz czy to oznacza, że będzie idealny dla każdej innej rodziny? Nie, bo mamy bardzo różne potrzeby, różne spojrzenia na wychowanie i różnych partnerów.
Jedno wiem na pewno – urządzanie pokoju dla dziecka, które ma dopiero się pojawić, jest jednym z piękniejszych przedporodowych przeżyć. W końcu szykujemy miejsce dla nowego człowieka, który bez reszty zawładnie naszym sercem. Ja mam zawsze ogromną przyjemność w aranżowaniu tej przestrzeni, uwielbiam doradzać i uczestniczyć w zakupach. Gdyby posiadanie dziecka oznaczało głównie urządzanie pokoju, to spokojnie mogłabym mieć i piętnaścioro dzieci :) Dlatego zupełnie nie byłam w stanie się powstrzymać od doradzania Nishce, która już wkrótce zostanie mamą swojego syna. Na szczęście Nishka nie miała mi za złe moich rad, a nawet jest wdzięczna za wybicie paru nie najmądrzejszych pomysłów z głowy.
Podczas naszych długich dyskusji o tym, co powinno znaleźć się w kąciku dla noworodka, bazując na katalogu IKEA, stworzyłam trzy szkice takich pokoi, które mieszczą się w trzech różnych budżetach. Znajdzie się więc pomysł na kącik za 500 zł, 1000 zł i 2000 zł. Nie zawsze łatwo było mi się zmieścić w narzuconych przeze mnie kwotach, ale jestem bardzo zadowolona z wyniku. Musiałam się również pogodzić z tym, że IKEA ma PRAWIE wszystko, co jest potrzebne małemu człowiekowi – najbardziej odczułam brak małej kołyski lub dostawki do łóżka (które uwielbiam), ale i tak efekt jest moim zdaniem bardzo dobry. Osobiście mogłabym mieć każdy z zaaranżowanych przeze mnie pokoi, bo każdy jest bardzo funkcjonalny.
A dzięki temu, że IKEA zaangażowała się w ten projekt, mogłam „moje” pokoiki zaaranżować na żywo i sprawdzić, czy to, co wygląda dobrze w katalogu będzie wyglądać równie dobrze w rzeczywistości :)
Pokój dla niemowlaka za 500 zł
Wbrew pozorom, to zdecydowanie najłatwiejsza aranżacja. Jeśli chcesz zmieścić się w takiej kwocie, to automatycznie wybór się zawęża. IKEA znana jest z tego, że nawet jej najbardziej ekonomiczne produkty są bezpieczne, funkcjonalne i ładne, więc sami musicie przyznać, że ta aranżacja prezentuje się naprawdę bardzo dobrze.
Wybierając meble i dodatki, musiałam skupić się na bardzo podstawowych rzeczach – łóżeczko, przewijak, coś do przechowywania ubrań, do tego materac, podstawowe tekstylia i koniec. Na pewno coś jeszcze możemy do tego dokupić, ale szczerze mówiąc, nie jest to niezbędne.
Łóżeczko FLITIG (139 zł) to najtańsze dostępne łóżeczko jest więc najprostsze – nie podniesiemy w nim dna, nie wyjmiemy z niego barierki, ale za to nie ma obawy o to, że między barierkami zaklinuje się dziecięca nóżka czy obiją się o nie dziecięce rączki. Do łóżeczka musimy mieć również materac, padło na VYSSA SNOSA (69 zł) – piankowy materac o grubości 8 cm z dwoma różnymi powierzchniami komfortu. Do tego ochraniacz na materac LEN (19,99 zł), białe prześcieradło LEN (24,99 zł za 2 sztuki) i kocyk STJÄRNBILD (19,99 zł), który zastąpi nam na początku grubą i dużą kołdrę. W ten sposób pozbyliśmy się już ponad połowy budżetu :)
Bez wątpienia wszelkie czynności pielęgnacyjne ułatwi nam przewijak, dzięki któremu będziemy mogli przebierać dziecko bez pochylania się nad niskim łóżkiem, czy siadania na dywanie. Stół do przewijania SNIGLAR (89 zł) ma nie tylko wygodną wysokość, ale i półkę, która przyda się do przechowania wanienki LÄTTSAM (17,99 zł) i niezbędnych kosmetyków. Do stołu idealnie pasować będzie miękka podkładka SKÖTSAM (29,99 zł), której boki są nadmuchiwane i pokrycie SKÖTSAM (19,99 zł), które idealnie pasuje do podkładki, jest miłe w dotyku i łatwe do prania.
Zostało nam mniej niż 70 zł, a musimy mieć jeszcze miejsce na rzeczy dziecka (ubranka, pieluszki). Bardzo praktyczną i bardzo tanią opcją jest wykorzystanie białego wieszaka na ubrania MULIG (27 zł) i wiszącej półki SKUBB (39,99 zł), która bez problemu pomieści rzeczy maluszka. Ponieważ jedna półka nie wykorzysta długości całego wieszaka, to będziemy mogli zmieścić na nim urocze sukieneczki i eleganckie marynarki wiszące na kolorowych wieszaczkach BAGIS (6 zł) :)
Wszystkie wybrane do tego kącika produkty kosztują w sumie tylko 502,93 zł!
Niektórzy słusznie zauważą, że w tym zestawieniu nie mamy fotela do karmienia. To prawda nie mamy, przy tak małym budżecie trzeba było z czegoś zrezygnować. Najłatwiej było się pozbyć fotela – jestem najlepszym przykładem tego, że można długo karmić i nie mieć gdzie usiąść. Mnie osobiście znacznie bardziej do gustu przypadło karmienie na moim łóżku – jest znacznie wygodniejsze niż jakikolwiek fotel, nie zabiera miejsca i nic nie kosztuje. Ale jeśli zależy wam na fotelu i możecie pozwolić sobie na nieco większe wydatki, to mam coś dla was w kolejnym zestawieniu :)
Pokój dla niemowlaka za 1000 zł
Przy urządzaniu tego pokoju nieźle się namęczyłam – z założenia nie chciałam powtarzać tych samych mebli w różnych pokojach, bo każdy kącik miał być inny, ale nie zawsze było to możliwe. Przy dwa razy większym budżecie łatwo też było wpaść w pułapkę „no to teraz stać mnie na wszystko”, na szczęście szybko przywoływałam się do porządku :)
Tym razem mogłam sobie pozwolić na zakup nieco droższego łóżeczka SNIGLAR (159 zł), którego dno można zawiesić na dwóch poziomach. Jest to wygodne, jeśli w łóżeczku ma spać niesiedzące niemowlę, bo rodzicom jest łatwiej dziecko do łóżeczka wkładać, bez nadwyrężania kręgosłupa. Do łóżeczka dobrałam piankowy materac VYSSA SNOSA (69 zł) oraz dodatkową matę VYSSA TULTA (39,99 zł), która zwiększa komfort snu i chroni materac przed zabrudzeniem. Nie mogłoby się obyć bez prześcieradła LEN (24,99 zł za 2 szt.) oraz przeuroczej kołderki CHARMTROLL (49,99 zł), która może służyć jako becik, kocyk, a nawet mata do zabawy.
Zostawiłam taki sam zestaw pielęgnacyjny, co w tańszej propozycji: stół do przewijania SNIGLAR (89 zł) z miękką podkładką SKÖTSAM (29,99 zł) i z miękkim, bawełnianym pokryciem SKÖTSAM (19,99 zł), które idealnie pasuje do podkładki. Do tego wanienka LÄTTSAM (17,99 zł), która idealnie mieści się na dolnej półce stołu do przewijania. W tej wersji mogłam dorzucić bardzo praktyczne kosze i haczyki ÖNSKLIG (24,99 zł), które można zamontować na stole do przewijania, dzięki temu wszystkie niezbędne rzeczy będziemy mieć pod ręką.
Wszystkie ubrana maluszka można ułożyć i powiesić na wieszakach BAGIS (6 zł) w niezwykle uroczej szafie SINGLAR (299 zł), która z całą pewnością posłuży naszemu dziecku nawet wtedy, gdy wejdzie ono w wiek przedszkolny.
Podczas nocnych karmień bardzo przyda się lampka SMILA STJÄRNA (29,99 zł), która daje delikatne, rozproszone światło, dzięki czemu nie rozbudzimy za bardzo dziecka, próbując dotrzeć do jego łóżeczka. No i w końcu nie miałam problemu z kupnem fotela! Jeśli czujecie, że z nim będzie wam łatwiej karmić dziecko, to bardzo fajnym i tanim rozwiązaniem jest PELLO (139 zł) – lekko bujający się fotel, z wysokim, wygodnym oparciem i podłokietnikami, który nie kosztuje majątku.
Pokój dla niemowlaka za 2000 zł
Ten pokój powstał na bazie tego, co w kąciku swojego syna chciała mieć Nishka. Ponieważ jej wybory były naprawdę bardzo dobre, to nie miałam żadnego dobrego powodu, by wybrać coś diametralnie innego. No tylko od czasu do czasu musiałam ją odwodzić od pomysłów w stylu: „kołdra i poduszka dla noworodka”, które wynikały raczej z tego, że Nishka dawno już nie była matką noworodka i chyba nie bardzo pamięta, jak maleńkie są takie dzieci :)
Na szczęście poszukując łóżka dla noworodka, nie wybrała czegoś w rozmiarze 100 x 200 cm, tylko skupiła się na tych niemowlęcych. Wybór padł na bardzo proste, ładne i białe łóżeczko SUNDVIK (349 zł), którego dno można zamontować na dwóch różnych wysokościach, a przy starszaku możemy też usunąć jeden bok, żeby dziecko mogło samodzielnie i bezpiecznie z łóżeczka wychodzić. Do niego dobrałyśmy materac piankowy VYSSA SKÖNT (119 zł), matę VYSSA TULTA (39,99 zł), dla zwiększenia komfortu i ochrony materaca oraz biało-zielony komplet prześcieradeł na gumce LEN (34,99 zł za 2 szt.). W końcu mogłam dorzucić do listy mój ulubiony kocyk DRÖMLAND (59,99 zł), który utkany jest z mięciutkiej bawełny.
W komplecie z łóżeczkiem wybrałyśmy też stół do przewijania SUNDVIK (499 zł), który równocześnie jest pojemną komodą na ubrania i inne dziecięce gadżety. Na stole można położyć miękką podkładkę SKÖTSAM (29,99 zł) przykrytą miękkim, bawełnianym pokryciem SKÖTSAM (19,99 zł). Na krawędzi stolika można bez problemu powiesić kosze i haczyki ÖNSKLIG (24,99 zł), dzięki którym wszystkie rzeczy niezbędne przy przewijaniu będziemy mieć pod ręką. Podczas kąpieli niezbędna będzie nie tylko wanienka LÄTTSAM (17,99 zł), ale i uroczy, bawełniany ręcznik z kapturkiem STÄNKA (24,99 zł).
Jako osoba zakochana bez pamięci w wózku RÅSKOG (199 zł) polecam go waszej uwadze. Może być świetny do przechowywania pieluszek, kosmetyków czy innych drobiazgów, które chcemy mieć pod ręką. Dzięki malutkim kółeczkom RÅSKOG będzie dokładnie tam, gdzie go potrzebujemy – w łazience, salonie, czy przy przewijaku. No i jak już przestanie służyć niemowlakowi, to znajdziemy w domu sto innych funkcji dla tego wózka!
Dla fanów karmienia w fotelu wynalazłam w katalogu prawdziwą piękność, która ciągle mieści się w naszym budżecie. Fotel POÄNG (499 zł) na białej ramie i z szarym pokryciem Isunda, to kwintesencja funkcjonalności, piękna i rozsądnej ceny. Jest bardzo wygodny, delikatnie się buja a do tego ma zdejmowane pokrycie w kolorze idealnie maskującym wszelkie mleczne plamy :)
Podczas wieczornego czytania bajek i nocnych karmień bardzo dobrze sprawdzi się stołowa lampka SKOJIG (99,99 zł) z przyciemniaczem, dzięki któremu może świecić mocniej lub delikatniej. A pieniądze, które nam zostały możemy wydać na uroczą pluszową chmurkę FJÄDERMOLN (24,99 zł), która zwiększy komfort podczas wielogodzinnego bujania dziecka w fotelu.
Prawda, że wyszło uroczo i praktycznie?
Jeśli chcecie zobaczyć, co jeszcze znalazło się w kąciku, który Nishka przygotowała dla swojego syna, to zachęcam do zajrzenia do jej wpisu (o TU!!!!!), który nie tylko jest ucztą wizualną, ale pomoże wam znaleźć odpowiedź na pytanie, czy chcecie, aby wasz noworodek miał własny pokój, czy raczej mieszkał z wami, w waszej sypialni.
A już za kilka tygodni zaproszę was do kącików uczniowskich – będziecie pełen przekrój: kącik dla dziewczynki i dla chłopca, dla pierwszaka, piątoklasisty i licealisty, coś nowoczesnego i bardziej klasycznego. W tym samym czasie Nishka zdradzi wam, jak poradzić sobie z obowiązkami szkolnymi dziecka :)
Autorką zdjęć do wpisu jest Agnieszka Wanat.