Na żaden wrzesień nie czekałam chyba tak bardzo, jak na ten najbliższy. Bardzo się cieszę, że moje dzieci w końcu wrócą do szkoły. Co prawda nie wiadomo na jak długo, ale ostatnie pół roku nauczyło mnie cieszyć się tym, co jest teraz i nie planować za bardzo do przodu. Więc cieszę się wrześniem, szykuję z dzieciakami ich szkolne wyprawki i razem czekamy na powrót do szkoły! Co więcej, jest to pierwszy rok, kiedy w naszym domu nie będzie już żadnego przedszkolaka – Hela idzie do zerówki!
Przygotowania do powrotu do szkoły zaczęłam w tym roku od przeglądu szaf, bo tradycyjnie w połowie wakacji okazuje się, że to, w czym dzieci chodziły wiosną, jest jakby przykrótkie i za ciasne. W pierwszym odruchu zawsze zwalam winę na suszarkę do ubrań, ale szybko do mnie dochodzi, że dziwnym trafem suszarka moich ubrań nie zmniejsza, więc powód musi leżeć zupełnie gdzie indziej. Po wyciągnięciu z szafy wszystkiego, co za małe oraz tego, czego nie dało się odplamić, robię listę braków.
Zazwyczaj nie jest ona jakoś bardzo długa – Hela cały czas dziedziczy ubrania po Lili, Lila dostaje sporo ciuchów od koleżanek (są zalety bycia filigranową dziewczyną), a Franek po starszych kolegach. Ale, tak czy inaczej, nawet dokupienie kilku par spodni, koszulek czy bluzy na jesień pomnożone przez trójkę dzieci potrafi zwalić przy kasie z nóg. A ja jestem raczej z tych, którzy nie lubią wydawać na ubrania pieniędzy, zwłaszcza jeśli są to ubrania do szkoły czy przedszkola, które nosi się codziennie i które dzień w dzień są plamione, ciągane po ziemi albo po drzewach. Ciuchy mają być wygodne i ma być mi ich totalnie nie szkoda jeśli będą brać czynny udział w szkolnych eksperymentach czy zabawach na drzewie.
Koszulka bawełniana z cekinami 10 zł
Jednym ze sklepów, w których uzupełniam szafę moich dzieci jest PEPCO. Do PEPCO przekonała mnie moja teściowa, która od kilku lat kupuje swoim wnukom mnóstwo ubrań właśnie tam, więc mam spore doświadczenie jeśli chodzi o jakość pepcowych ciuszków (a ani moje dzieci, ani moja suszarka nie mają dla ubrań litości!). Z autopsji wiem, że są dokładnie tak samo wytrzymałe, jak droższe ubrania z sieciówek, co więcej plamią i dziurawią się tak samo, jak najdroższe ubrania.
W tym roku byłam szybsza od teściowej, jesienną garderobę moich dzieci uzupełniłam sama! Ale łatwo nie było, bo w PEPCO było tak dużo ładnych ciuchów z nowej szkolnej kolekcji, że kręciłam się tam chyba z godzinę, nie mogąc się zdecydować na to, co ostatecznie ma trafić do koszyka. Efekty widać na zdjęciach! Ostatecznie kupiłam 27 sztuk odzieży, która kosztuje dokładnie 491 zł, czyli średnio mniej niż 20 zł za ubranie! Dzięki temu mam z głowy zakupy ubraniowe zapewne do wiosny! A jeśli teściowa wpadnie do PEPCO na wyprzedaże, to i do lata :D
Kamizelka ze sztucznego futerka 30 zł | Dżinsy z naszywkami 29,99 zł
Najwięcej czasu spędziłam wśród ubrań dla dziewczyn. Ile tam jest ładnych spodni, sukienek, spódniczek, bluzek i sweterków! Serio, jeśli nie mamy w planie kupienia wszystkiego, co nam wpadnie do ręki, to łatwo nie będzie!
Hela, nasza zerówkowa debiutantka, uwielbia ubrania wygodne – przede wszystkim dresy, legginsy i bawełniane koszulki. Jesienią i zimą ciężko przekonać ją do spódnicy czy sukienki. Dlatego w jej garderobie znalazły się wygodne spodnie dresowe, bawełniane legginsy i jedyne dżinsy, które zakłada na pupę, czyli jeggingsy – elastyczne dżinsy na gumce bez żadnych rozporków i guzików! Poza tym kilka bawełnianych koszulek, wśród których nie mogło zabraknąć takich z cekinami i dwie mięciutkie kamizelki z kapturem, które Hela uwielbia!
Kamizelka ze sztucznego futerka z kapturem 30 zł | Koszulka bawełniana z cekinami 10 zł | Legginsy bawełniane 8 zł
Jeggingsy 20 zł | Koszulka bawełniana z cekinami 10 zł
Koszulka bawełniana z cekinami 10 zł | Spodnie dresowe 15 zł
Lila ma zadatki na stylistkę modową, która ma wiecznie za małą szafę. Dostaje ubrania od koleżanek, zabiera z mojej szafy to, czego już nie noszę i gromadzi u siebie, bo a nuż kiedyś będzie jej to potrzebne do jakiejś stylizacji. Zabieranie jej do sklepu z ubraniami grozi bankructwem – jestem pewna, że nawet w PEPCO byłaby w stanie wydać fortunę. Kompletując jesienną garderobę dla niej, nie szalałam za bardzo z ilością, bo nie dość, że ubrań ma dużo, to jeszcze najmniej je niszczy!
Z nowości w jej szafie najbardziej spodobały jej się kamizelki! Jestem pewna, że będzie je zakładać codziennie, bo jak stwierdziła „pasują do wszystkiego”. Poza tym dostała kilka par spodni – legginsy, jeggingsy i dżinsy oraz dwie nowe cekinowe bluzki! No i w PEPCO kupiłam też strój galowy dla Lili za 40 zł! Granatową spódniczkę i białą bluzkę z kołnierzykiem – sztos!
Jeggingsy 20 zł | Koszulka bawełniana z cekinami 10 zł | Kamizelka ze sztucznego futerka 30 zł
Koszulka bawełniana z cekinami 10 zł | Legginsy 8 zł
Granatowa spódniczka 20 zł | Koszulka bawełniana 15 zł za 2 szt | Koszula dziewczęca 20 zł
Koszula dziewczęca 20 zł | Kamizelka ze sztucznego futerka 30 zł
Franek jest zdecydowanie najtrudniejszym zawodnikiem jeśli chodzi o uzupełnianie szafy. Nie dlatego, że jest wybredny, ale dlatego, że ubrania są mu totalnie obojętne. Z jednej strony to dobrze, bo ani razu jeszcze nie usłyszałam, że musi mieć jakiś ciuch, czy buty, który mają jego koledzy, ale z drugiej, jak mu nie powiem, że jakieś spodnie są na niego za krótkie, to nie zauważy! Muszę więc sama przeglądać jego szafę i usuwać z niej to, co za małe, albo zniszczone, bo inaczej będzie w tym chodził, póki na nim nie pęknie, albo się nie rozpadnie ze starości.
PEPCO jest więc idealnym sklepem dla takich Franków. Ubrania są wygodne i niedrogie, do tego te chłopięce są w ciemnych kolorach, co osobiście bardzo sobie cenię, bo dłużej służą. Jesienna garderoba Franka została uzupełniona o dwa bezrękawniki z kieszeniami zapinanymi na zamek – co jest bardzo ważne, gdyż Franek upycha kieszenie bez opamiętania, a jeśli nie mają zapięcia, to wszystko mu z nich wypada!
Kamizelka pikowana z kieszeniami 30 zł | Koszulka bawełniana 10 zł | Spodnie materiałowe na gumce 20 zł
W szkolnej kolekcji PEPCO jest dość spory wybór spodni – oprócz dżinsów, których najbardziej brakowało w szafie Franka, kupiłam granatowe spodnie, które w zależności od tego, z czym je połączymy, mogą być eleganckie, albo codzienne oraz spodnie dresowe, których w szafie Franka nigdy za mało. Do spodni i bezrękawników dorzuciłam jeszcze trzy koszulki z długim rękawem! I to tyle – osiem sztuk ubrań załatwia w przypadku Franka zakupy odzieżowe nawet na rok. Chłopaki pod tym względem są mega ekonomiczni!
Jak widać uzupełnienie szaf przed powrotem do szkoły może być szybkie i niedrogie. Jeśli spodobały wam się ciuchy, które wybrałam, to informuję, że w PEPCO jest ich naprawdę sporo więcej! I tylko zdrowy rozsądek i objętość szaf moich dzieci uchroniła mnie przed kupieniem wszystkiego. Więc jeśli się tam wybieracie na zakupy, to radzę przed wejściem do sklepu obrać jedną z dwóch strategii – wchodzę z listą i nie kupuję nic spoza lub „niech się dzieje, co chce”. A po wejściu głośno sobie to powtarzajcie!
Jeggingsy 10 zł | Koszulka bawełniana z cekinami 10 zł | Dżinsy 20 zł | Koszulka bawełniana 10 zł
Jeśli chcecie zobaczyć jeszcze więcej ubrań z nowej kolekcji PEPCO, to zajrzyjcie TUTAJ. I pamiętajcie, że w sklepach znajdziecie jeszcze więcej ciuchów! A jeśli zajrzycie do mobilnej aplikacji PEPCO, to tam poza aktualną gazetką, znajdziecie też inspiracje, czyli zdjęcia użytkowniczek aplikacji, na których można zobaczyć nie tylko modowe stylizacje, ale i aranżacje wnętrz z wykorzystaniem pepcowych dodatków do domu!
zdjęcia: Agnieszka Wanat
Wpis powstał przy współpracy z PEPCO.