Z wielką nadzieją czekałam na moment, w którym będę mogła pojeździć wózkiem Recaro Easylife, bo wśród zagranicznych wózkowych guru przedstawiany był jako alternatywa do Babyzen Yoyo. Wyobraziłam go więc sobie bardzo dokładnie, miałam szczegółowe oczekiwania, co do tego jaki powinien być. A tymczasem klops – to jest zupełnie inny wózek. Z Yoyo łączy go to, że jest mały, lekki i jeździ ;) Robiłam wszystko co mogłam, żeby podczas spacerów przestać porównywać go do Yoyo, ale nie wiem czy wyszło, bo czepiałam się go okrutnie. Dzięki temu możecie przeczytać bardzo krytyczną recenzję. Niemniej na pewno znajdą się takie rodziny, dla których ten wózek będzie prawie idealny :)
Co jest największą zaletą tego wózka?
To, czym Recaro Easylife może i powinien się chwalić, to waga. Waży jedyne 6 kg, co wcale nie jest zbyt często spotykane wśród wózków. Druga ważna zaleta to rozmiar po złożeniu (47 cm x 60 cm x 30 cm) – jest sporo większy od Yoyo (52 cm x 44 cm x 18 cm), ale w porównaniu do większości małych spacerówek jest bardzo kompaktowy. Te dwie cechy czynią go wózkiem, który sprawdzi się dobrze jako wózek „do samochodu”, taki który zajmuje mało miejsca w samochodzie, ale przydaje się na „miejskie” wypady do parku, lekarza czy sklepu.
Stelaż
Największy plus za składanie – Recaro Easylife można złożyć jedną ręką, więc uda się to nam nawet z dzieckiem na rękach. Wystarczy przekręcić uchwyt w rączce i pchnąć wózek w dół aż do zablokowania. Mega super jest to, że wózek po złożeniu sam stoi! Świetne rozwiązanie dla rodziców, którzy wózek muszą trzymać w mieszkaniu — spokojnie zmieści się w przedpokoju i nie będzie się walał pod nogami, tylko elegancko stał tuż obok stojaka na parasole ;) Rozłożenie wózka też jest w miarę proste — wystarczy przekręcić uchwyt w rączce i energicznie pociągnąć wózek do góry, gdy nabierze się wprawy, to uda się go rozłożyć za każdym razem przy pierwszym pociągnięciu!
Zdecydowanie najbardziej irytującym elementem wózka są koła. Podwójne, więc jest ich osiem, niemiłosiernie klekoczą na kostce chodnikowej. Nie jestem na punkcie kół jakoś szczególnie wyczulona, ale tym razem powiedziałam dość i przestałam jeździć Easylifem po chodnikach, bo w przeciwnym razie mogłabym stać się agresywna i atakować mijających mnie przechodniów. Być może gdyby koła były pojedyncze, to byłoby nieco ciszej, ale dla mnie to było zdecydowanie za dużo decybeli. Z plusów — przednie koła można zablokować do jazdy na wprost.
Recaro Easylife ma amortyzację na przednie koła, ale ja jej jakoś w trakcie spacerów z 10 kg dzieckiem nie poczułam. Może za bardzo skupiałam się na klekotaniu kół :D
Bardzo denerwujący jest hamulec, którym Recaro się chwali i nazywa go „intuicyjnym”. Hamulce są tak naprawdę dwa, nad każdym kołem jeden, naciśnięcie na hamulec po prawej blokuje koła, a po lewej odblokowuje. Pomysł fajny, ale nie przy tak małych kołach. Jeśli wciąga się wózek tyłem po schodach (czy do autobusu), to praktycznie za każdym razem koło będzie blokowane przez hamulec, który zostanie wciśnięty przez krawędź schodów czy wejście do autobusu, co jest niezwykle irytujące. Niestety ten, kto projektował Recaro Easylife prawdopodobnie zbyt rzadko bywał w Polsce i nie wie, że u nas podjazdy dla wózków nie są standardem.
Prowadzenie wózka nie powala ani pozytywnie, ani negatywnie. Wózek jedzie w miarę lekko, ale na tle podobnych wózków szału nie robi. Podbijanie jest całkiem dobre, co przy takim małym i lekkim wózku też nie jest czymś nadzwyczajnym.
Kosz jest raczej mały, ale nie bardzo było miejsce na coś większego, w każdym razie niezbyt duże zakupy spokojnie się tam zmieszczą.
Rączka nie jest regulowana i znajduje się na wysokości 104 cm, co dla osób średniego wzrostu jest optymalne, ale niekoniecznie będzie odpowiadać niskim i wysokim rodzicom.
Siedzisko spacerowe
Siedzisko zostało stworzone z myślą o nieco większych dzieciach, które niekoniecznie muszą spać podczas spacerów. Siedzisko ma opcję pochylenia do pozycji półleżącej, więc coś dla starszych niemowlaków i kilkulatków. Regulacja oparcia jest dosyć wygodna — z tyłu siedziska umieszczona jest klamra do jego regulacji. Boki siedziska zrobione są z siateczki, co ma swoje plusy latem, ale w bardziej wietrznym czasie wymaga wsparcia ze strony śpiworka lub kocyka. Wysokość siedziska to 44 cm, więc większemu dziecku głowa będzie wystawać lekko ponad, ale odległość między siedziskiem a rozłożoną budką wynosi aż 70 cm, więc nie mamy obawy, że większe dziecko będzie opierać głowę o budkę. Rozkładanego podnóżka w Recaro Easylife nie ma.
Budka jest raczej w średnim rozmiarze, przed wiatrem i deszczem nie ochroni, ale ze słońcem powinna sobie już poradzić. Minusem jest głośne składanie i rozkładanie budki, które może obudzić śpiące dziecko.
Pasy są pięciopunktowe, ale część naramienna i biodrowa są ze sobą na stałe połączone, więc gdyby ktoś miał ochotę na zamontowanie wkładki czy śpiworka, to warto wybrać taki z jednym otworem na pasy!
Materiały, z których wykonane jest siedzisko, wyglądają bardzo porządnie i są przyjemne w dotyku, więc o komfort dziecka i żywotność siedziska nie ma się co martwić :)
Akcesoria i wersje kolorystyczne
Do wózka można dokupić trochę akcesoriów — osłona przeciwdeszczowa, moskitiera, pałąk, parasolka, torba transportowa, adaptery do fotelika Recaro Privia oraz uchwyt na kubek.
Jeśli chodzi o wersje kolorystyczne, to do wyboru jest 6 klasycznych wózkowych kolorów na czarnym stelażu — czerwony, żółty, niebieski, różowy, zielony i szary oraz 3 kolory na białym stelażu — niebieski, czerwony i szary.
Gdzie kupić i za ile
Wózek można kupić przez ceneo.pl za mniej niż 1000 zł, co jest ceną całkiem przyzwoitą jak na porządną, niewielką spacerówkę, która zmieści się w każdym bagażniku.
Specyfikacja techniczna
Wymiary stelaża po złożeniu: 47 cm x 60 cm x 30 cm
Waga wózka: 6 kg
Wysokość rączki: 104 cm
Średnica kół: 14 cm
Długość oparcia siedziska: 44 cm (ale odległość do budki jest ogromna, bo 70 cm)
Szerokość siedziska: 28-33 cm
Zdjęcia: Agnieszka Wanat
Zawarte w tym wpisie linki do sklepu nodik.pl to linki afiliacyjne. Oznacza to, że jeśli klikając na nie dokonasz zakupu, to ja otrzymam z tego tytułu drobną prowizję. W żaden sposób nie wpływa to na cenę, którą Ty zapłacisz, ale dla mnie będzie sygnałem, że cenisz moją rekomendację :)