Po kilku miesiącach pracy przeplatanej dolegliwościami ciążowymi, wizytami u lekarzy, wyjazdami z dziećmi i porodem udało się :) Mamy Gadżety wyglądają teraz zupełnie inaczej, chociaż dokładnie tak, jak chciałam. Jest bardziej przejrzyście, przyjaźniej i ładniej. Mam nadzieję, że nowa odsłona podoba wam się tak samo jak mi :)
Wszystko, co widzicie jest zasługą whyblack – chłopaki spisali się na 6, biorąc pod uwagę fakt, że pracowali nad blogiem w najgorszym możliwym momencie – wtedy kiedy nie kierował mną mózg tylko hormony ciążowe :) W sumie do ostatniej chwili nie było wiadomo, czy po porodzie nie powiem, że nigdy nie widziałam brzydszego bloga i, że to niemożliwe żebym kiedykolwiek coś takiego zaakceptowała :)
Zmiana wyglądu zapowiada też kilka nowych rzeczy, które już wkrótce pojawią się na blogu :)