Promem do świata Astrid Lindgren — wycieczka, na którą musicie pojechać

Promem do świata Astrid Lindgren — wycieczka, na którą musicie pojechać

Wycieczka do Vimmerby, w którym znajduje się Świat Astrid Lindgren, czyli cudowny park rozrywki w skandynawskim stylu, była na liście moich marzeń od kilku lat. Na początku 2020 roku planowałam, że pojedziemy tam w wakacje, ale wiadomo — przez pandemię większość planów wyjazdowych trzeba było odłożyć, a potem w naszym domu pojawiła się Felicja i temat zagranicznych podróży z 4 dzieci jakoś nie był w stanie się przebić. Kiedy Stena Line pod koniec tegorocznych wakacji zapytała się, czy jednak nie chcielibyśmy popłynąć z nimi do Szwecji, to pomyślałam, że raz się żyje i, że musimy do tego naszego wymarzonego Vimmerby pojechać, nawet jeśli będzie to szalone pod kątem logistyki. To była nasza pierwsza zagraniczna wyprawa całą szóstką — trochę szalona, ale cudowna. To był weekend, który zapamiętamy do końca życia, wyjazd, który powinien przeżyć każdy fan i każda fanka twórczości Astrid Lindgren!

Żeby zachęcić was do wyjazdu, pokazać wam, jak to wszystko zorganizować i pomóc policzyć, ile taki wyjazd może kosztować, przygotowałam dla was niezbyt krótkie podsumowanie naszego cudownego weekendu w krainie postaci stworzonych przez Astrid Lindgren! Bo naprawdę to jest jedna z tych rzeczy, które po prostu trzeba zobaczyć z dziećmi. Zresztą sama zaczynam się zastanawiać, czy do Vimmerby nie warto pojechać kilka razy!

Co to jest Astrid Lindgrens Värld i kiedy można tam pojechać?

wycieczka do vimmerby

Świat Astrid Lindgren to duży park rozrywki w skandynawskim stylu. Oznacza to mniej więcej tyle, że wszystkie rozrywki są na świeżym powietrzu, że dzieciaki bawią się tam bez względu na pogodę, że ma się tam dużo kontaktu z przyrodą, a malutkie uliczki z uroczymi domkami łączą się z wyboistymi drogami prowadzącymi przez środek lasu. Głównymi atrakcjami tego parku są bohaterowie książek Astrid Lindgren. Można tam więc spotkać Pippi, pograć na pianinie ukrytym na strychu Willi Śmiesznotki, zobaczyć jak Emil wciąga swoją siostrę Idę na maszt, zajrzeć do emilowej drewutni, wejść na piracki statek, którym przypływa tata Pippi, przenieść się w magiczny świat braci Lwie Serce, pobiegać po zamku, w którym mieszka Ronja, zajrzeć do domu, w którym mieszkała Lotta, zatańczyć z Madiką i usiąść w jej szkolnej ławce. To jest prawdziwy raj dla dzieci i rodziców, którzy lubią twórczość Astrid Lindgren. A jak na raj przystało wcale nie tak łatwo się do niego dostać, głównie dlatego, że nie jest czynny cały rok!

Świat Astrid Lindgren można odwiedzić późną wiosną oraz w trakcie szwedzkich wakacji (od 20 maja do 21 sierpnia), przez kilka kolejnych weekendów sierpnia i września oraz w czasie szwedzkich jesiennych ferii. My mieliśmy trochę szczęścia przy planowaniu, bo nie mieliśmy szansy załapać się na wyjazd w wakacje, ale okazało się, że park jest czynny w pierwszym tygodniu listopada, gdyż wtedy w Szwecji jest szkolna przerwa. Udało nam się zaplanować wyjazd tak, by spędzić tam dwa dni – 6 i 7 listopada i były to dwa ostatnie dni, w których park był czynny w 2021 roku!

Jeśli myślicie o wyjeździe do Vimmerby, to najwcześniej będzie to możliwe pod koniec maja 2022. I ma to swoje plusy — macie sporo czasu na zaplanowanie wyjazdu!

Wyjazd jesienią czy latem?

Bardzo chciałam pojechać do Vimmerby latem, bo wtedy mielibyśmy więcej czasu i na zwiedzanie (w Szwecji letni dzień jest znacznie dłuższy niż ten jesienny) i na wyjazd (bo nie bylibyśmy ograniczeni szkołą dzieci i moglibyśmy wtedy nie tylko pojechać do Vimmerby, ale zwiedzić trochę południowej Szwecji). Ale naprawdę nie żałuję wyjazdu jesienią — było super, pogoda nam dopisała, a przelotne deszcze nie zepsuły nikomu zabawy. Zmierzch zapadający w lesie przy zamku Ronji i na ulicy Awanturników miał ogromny urok, a paleniska rozstawione po całym parku dawały możliwość ogrzania zmarzluchów. Kluczem było oczywiście ubranie dzieci tak, by mogły się bawić do woli, ale by nie były przy tym przemoczone i zmarznięte. Zimowe kurtki Reimy, spodnie softshellowe, nieprzemakalne buty, ciepła bielizna termiczna oraz czapki i rękawiczki były zupełnie wystarczające, by móc spędzić całe dwa dni na dworze, nie zmoknąć i nie zmarznąć. Każde dziecko miało jeszcze w plecaku zapasowe rękawiczki, no i rzecz jasna wzięłam też dla każdego zapasową parę butów, gdyby jednak coś przemokło. Decyzja była jak najbardziej słuszna, bo pierwszego dnia Franek wpadł po kostki do wody.

wycieczka do vimmerby

Ale oczywiście marzy mi się też taki letni wyjazd. Park jest co prawda otwarty wtedy tylko godzinę dłużej, ale letnie wieczory łatwiej zagospodarować niż te zimowe. Przy planowaniu wyjazdu warto jednak wziąć pod uwagę, że wyjazd w listopadzie ma jeszcze jedną, dodatkową i bardzo istotną różnicę — jest znacznie tańszy! Bilety dwudniowe dla rodziny 2+3 kosztowały w listopadzie 2021 roku 1105 SEK (około 500 zł), natomiast bilety dwudniowe w wakacje 2022 roku dla rodziny 2+3 kosztują 3265 SEK (około 1500 zł). Może być to ważny czynnik, który wpłynie na wasze plany!

Wycieczka do Vimmerby – jak dojechać?

Vimmerby znajduje się w południowo-wschodniej Szwecji w regionie Kalmar. Z Polski najłatwiej dostać się tam promem Stena Line, który płynie na trasie Gdynia-Karlskrona, a potem własnym samochodem do Vimmerby. Z Karlskrony do Vimmerby jedzie się przez bardzo malownicze tereny Szwecji, podróż zajmuje niecałe trzy godziny i warto na tej trasie nieco zbłądzić, bo być może droga poprowadzi nas przez sam środek szwedzkiej wsi wyjętej z książek Astrid Lindgren.

Jeśli nie macie samochodu i nie chcecie go wypożyczać w Szwecji, to można też do Astrid Lindgrens Värld pojechać na zorganizowaną wycieczkę ze Stena Line! Wtedy z promu w Karlskronie zjeżdżacie autokarem, który was zawozi do Vimmerby, a potem przywozi na prom do Gdyni. Jest to zdecydowanie bardziej wygodne, ale wtedy w parku spędzicie tylko jeden dzień, a to jest trochę mało, więc po powrocie do domu zaczniecie zapewne planować kolejny taki wyjazd, by zobaczyć wszystko to, czego nie zobaczyliście za pierwszym razem. Jeśli chcielibyście pojechać na taką wycieczkę ze Stena Line, to będzie to możliwe w lecie 2022 roku!

Inna opcja to przyjazd pociągiem do Vimmerby, gdyż stacja kolejowa jest bardzo blisko parku. Jednak to wymaga większej logistyki, bo jeśli dobrze sprawdziłam, to nie ma bezpośredniego pociągu, tylko trzeba się ok. 2 razy przesiąść. Niezbyt to wygodne, ale wykonalne. Nie wiem tylko jakie są koszty takiej podróży, być może przy większej grupie bardziej będzie się opłacało wynająć samochód.

Rejs promem do Karlskrony — wszystko, co trzeba wiedzieć

wycieczka do vimmerby

Od razu zaznaczę, że rejs promem jest sam w sobie wspaniałą przygodą dla dzieci (i dorosłych w sumie też), dzięki czemu podróż jest tak naprawdę mniej męcząca, niż to się może wydawać. My wypływaliśmy z portu w Gdyni w piątek wieczorem o 19:30, więc byliśmy wtedy po 5 godzinach jazdy samochodem z Warszawy, ale dość szybko odzyskaliśmy siły. Wjazd na prom samochodem przebiegł bardzo sprawnie — kontrola na wjeździe trwa kilka chwil, pracownicy portu pomagają w sprawnym ustawieniu się samochodem w kolejce, kierują na właściwe pasy, pokazują, w jakiej odległości się zatrzymać. Wszystko idzie naprawdę super sprawnie.

Dla mnie najbardziej stresujące było wyciąganie bagaży z samochodu na pokładzie samochodowym i niezgubienie przy tym ani jednej walizki i dziecka. Żeby było wygodnie to warto ograniczyć ilość bagaży branych z samochodu do kabin — można na przykład spakować jakąś jedną większą walizkę z kosmetykami i ubraniami na następny dzień. U nas wyzwaniem był niemowlak, który na promie potrzebował wózka, nosidła, no i zapasowych ubrań, gdyż nigdy nie wiadomo, ile razy trzeba będzie go przewijać. Za pierwszym razem niezbyt łatwe było też odnalezienie na promie własnej kabiny, no bo nie do końca wiedzieliśmy jak się tam poruszać. Podczas powrotnego rejsu cała ta logistyka zajęła nam dosłownie chwilę, bo wiedzieliśmy co zabrać i gdzie iść!

Gdzie na promie się śpi?

Ponieważ nasz prom płynął w nocy, to niezwykle ważne były kwestie snu. Musieliśmy się wyspać, by następnego dnia z samego rana ruszyć do Vimmerby, a potem spędzić cały dzień w parku. Przy planowaniu tej podróży Stena Line zaproponowała nam dwie opcje — dwie kabiny czteroosobowe lub jedną pięcioosobową. Ponieważ bałam się, że w szóstkę się nie zmieścimy w tej jednej kabinie, to zdecydowaliśmy się na dwie osobne. Felka miała spać w łóżeczku niemowlęcym (można je zamówić do kabiny), a ono nie zmieści się w kabinie pięcioosobowej. Ostatecznie Fela spała ze mną na łóżku, bo przy każdej próbie odłożenia do łóżeczka się budziła. Z perspektywy tych dwóch rejsów myślę, że zmieścilibyśmy się w tej pięcioosobowej kabinie, choć nie byłoby nam tak wygodnie, jak w dwóch osobnych!

Kabina czteroosobowa Premium Class

Kabiny są nieduże, ale mieszczą się w nich łóżka, łazienka i nieduży przedpokój. Przy większej liczbie dzieci ilość decybeli na niedużej przestrzeni może być zabójcza, ale na szczęście na promie jest tak dużo atrakcji, że do kabiny przychodzi się tylko i wyłącznie spać. To znaczy, jeśli się nie podróżuje z dziećmi, to można w niej na pewno także wypoczywać, no ale rodzicom taki wypoczynek raczej dany nie będzie.

Co na promie się je?

Po wejściu na pokład, znalezieniu własnej kabiny i ogarnięciu dzieci poszliśmy na kolację. Na promach Stena Line jest kilka różnych restauracji i barów. My mieliśmy okazję zjeść w restauracji Metropolitan z przepysznymi daniami z karty, oraz w bufecie Taste. Ja i Michał zakochaliśmy się w jedzeniu z Metropolitan, dzieciom zdecydowanie bardziej odpowiadał luz i swoboda w Taste. W bufecie Taste mieliśmy również wykupione śniadania — pasażerowie, którzy płynął w kabinie Family (pięcioosobowej) lub w kabinach Premium Class, mają śniadanie wliczone w cenę! Biorąc pod uwagę, że promy nocne dopływają do Karlskrony o 7:30, to śniadanie na pokładzie jest zdecydowanie najlepszą opcją, bo gdy zjeżdżacie samochodem na ląd, to nie trzeba się zastanawiać, gdzie można coś zjeść.

Rozrywki dla dzieci i dorosłych

Gdy dzieci są już najedzone, to można je zabrać albo na przechadzkę po promie (jeśli jest jasno, to można sobie posiedzieć na pokładzie i popatrzeć na morze), albo do sal zabaw. Te nieduże place zabaw są dostępne bezpłatnie, tuż przy nich są stoliki dla rodziców oraz kawiarnia, więc można sobie siedzieć w pobliżu, pić kawę i czekać, aż dzieci będą miały dosyć. To jest super wygodne szczególnie rano, gdy już musimy zwolnić kabiny, ale pokład samochodowy jest jeszcze zamknięty. Mieliśmy wtedy około 30 minut czekania i dzieciaki były bardzo szczęśliwe, że mogą ten czas spędzić na zabawie. Co prawda problem pojawił się wtedy, gdy trzeba było schodzić do samochodu, ale coś za coś.

Nieco starsze dzieci mogą skorzystać z Teen Town, czyli pokoju gier (te atrakcje są już dodatkowo płatne) a na dorosłych czeka m.in. SPA! Niestety niedane nam było z niego skorzystać, ale może kiedyś się uda! Poza tym Stena Line organizuje również rejsy, na których są dodatkowe atrakcje dla dzieci — animacje, kino, dyskoteki i tym podobne rozrywki. Można sobie też wykupić wycieczkę, która będzie wyłącznie rejsem po morzu z atrakcjami dla dzieci (np. Mikołajki na morzu).

Internet na promie

Koniecznie trzeba pamiętać, że korzystanie z internetu i telefonu na promie może być bardzo drogie! Na wodach międzynarodowych nie obowiązuje roaming unijny, więc opłaty za połączenia i transmisję danych mogą być kosmiczne! Dlatego warto albo włączyć sobie na czas podróży w telefonie „tryb samolotowy”, albo wykupić pakiety danych. Stena Line udostępnia swoje WiFi, pakiety można kupić podczas rezerwacji biletów, do wyboru są różne opcje — najdroższa Surf One Way (10h dostępu do WiFi) kosztuje 46 zł, więc jest to naprawdę niedużo w porównaniu do rachunku, który możemy dostać od naszego operatora za korzystanie z roamingu morskiego.

Podróżowanie ze zwierzętami

Ponieważ kilka osób pytało się mnie, czy można podróżować promem z psem, to odpowiadam, że owszem można. Trzeba tylko wybrać podczas rezerwacji kabinę z opcją przewozu zwierząt, kupić bilet dla psa i pamiętać o tym, że zwierzę też powinno posiadać dokumenty! Do Astrid Lindgrens Värld też można zabrać psa, tylko musi być oczywiście na smyczy i nie może przeszkadzać innym gościom.

Zjazd z promu

Pobudka o 6 rano nie należy do super przyjemnych, ale trzeba przyznać, że Stena Line stara się jak może, żeby nie było to przeżycie traumatyczne. O 6 z głośników w kabinach słychać Roda Stewarta, który śpiewa, że żegluje do domu, dopiero potem miły głos informuje, że trzeba wstać i zacząć się ogarniać. Między 6 a 7:30 mieliśmy czas na umycie się, ubranie, spakowanie, zjedzenie śniadania i zabawę w oczekiwaniu na otwarcie pokładu samochodowego. Potem szybko do windy z całym majdanem, pakowanie bagaży i dzieci do samochodu i zjazd z promu. I w drogę do Vimmerby.

Podróżowanie promem a choroba morska

Trochę osób pytało się mnie o to czy na morzu buja i czy da się pływać promem z chorobą morską. Moim zdaniem to, jak zareagujemy na podróż promem, jest bardzo indywidualne. Ja mam chorobę morską, ale bez problemu spędzam tydzień na łódce na Chorwacji i czuję się słabo, tylko gdy naprawdę wieje. Kiedy płynęliśmy promem do Szwecji, to wiało naprawdę mocno i po całej nocy bujania, rano miałam już dosyć. Nie było mi niedobrze, ale bolała mnie głowa i chciałam już zejść na ląd. Z kolej droga powrotna była spokojna i w ogóle nie czułam tego, że płyniemy. Warto pamiętać o tym, że promy to ogromne statki, więc nimi nie rzuca na falach tak, jak małą łódką, ale sztorm może być dla pasażerów promu męczący.


No dobra, to schodzimy z promu i jedziemy do Pippi!

Co trzeba zobaczyć w Astrid Lindgrens Värld i ile czasu warto tam spędzić?

wycieczka do vimmerby

Czego bym wam o Świecie Astrid Lindgren nie napisała, to i tak w rzeczywistości będzie tam jeszcze lepiej niż w mojej relacji! Przed wyjazdem warto sprawdzić sobie program teatralny, który będzie obowiązywał w trakcie pobytu. Domyślam się, że teraz część z was kręci nosem, że spektakli po szwedzku, to raczej nie będziecie chcieli oglądać, ale podejrzewam, że tak jak my, zakochacie się w nich i będziecie chcieli obejrzeć wszystkie, bo są to rewelacyjne przedstawienia teatralne, na których każdy dobrze się bawi — dzieci, rodzice, znający szwedzki i ci, którzy po szwedzku rozumieją tylko Hej! i Tack! Warto się więc do tych występów teatralnych przygotować — sprawdzić, jakie spektakle będą grane w trakcie naszego pobytu, a potem czytać książki, słuchać audiobooki, czy oglądać ekranizacje książek Astrid Lindgren. My przed przyjazdem obejrzeliśmy sobie „Rasmusa i Włóczęgę” oraz „Madikę”, wcześniej poznaliśmy Pippi, Emila i Ronję, dzięki czemu dość dobrze wiedzieliśmy, o czym są przedstawienia. Zresztą aktorzy grają w końcu nie tylko słowem, ale gestem, mimiką, tonem głosu, więc naprawdę to, że nie rozumiemy języka, nie bardzo przeszkadza.

Wspaniałą sprawą w tych spektaklach jest fakt, że są one grane w miejscach, które znamy z książek. Spektakle Pippi grane są więc przy Willi Śmiesznotce, Ronja w zamku Mattiasa, Emil w gospodarstwie w Katthult. A po skończonym przedstawieniu można do tych miejsc wejść i się w nich pobawić, bo to z nich składa się Świat Astrid Lindgren. Na terenie tego parku mamy więc mnóstwo większych i mniejszych miejsc, które świetnie znamy z książek. I to jest absolutnie niesamowite, że są one odtworzone dokładnie tak, jak zostały opisane. Do znakomitej większości tych budynków można wejść, można się w nich bawić, wszystkiego można dotknąć, można tam po prostu być dzieckiem.

Chodząc po Astrid Lindgrens Värld dość często spotykamy na swojej drodze aktorów grających postaci z książek, są zawsze uśmiechnięci, mili, zagadują gości parku, a nawet organizują zabawy. Można zrobić sobie bez problemu z nimi zdjęcie czy poprosić o autograf. Wrażenie jest niesamowite, bo w pewnym momencie zaczynamy się zastanawiać, czy to na pewno są aktorzy, czy może jednak to jest prawdziwa Pippi i prawdziwy Emil.

wycieczka do vimmerby

Duże wrażenie zrobiło na mnie też to, że praktycznie każde miejsce zostało stworzone tak, by dało się w nim bawić. Ja się tam czułam totalnie jak dziecko. Gdzie się nie obróciłam, tam byli moi ukochani bohaterowie czy domy, które znałam z książek i do tego panowała tam taka kompletnie beztroska atmosfera. Każdy był tam po prostu Tommym lub Anniką, którzy nagle odkryli, że tuż obok mieszka totalnie niesamowita Pippilotta!

Zakochacie się w tym miejscu totalnie, będziecie się zastanawiać, dlaczego przyjechaliście tam dopiero teraz i zaczniecie planować kolejną wycieczkę do Vimmerby. Dlatego podczas planowania wyjazdu od razu załóżcie, że będziecie chcieli tam spędzić minimum 2 dni. Ja po pierwszym dniu miałam wrażenie, że nie zdążyłam być w tak wielu miejscach, że drugi dzień jest absolutnie konieczny. Gdy po drugim dniu wyjeżdżaliśmy w kierunku Karlskrony, to czułam, że wciąż miałabym tam co robić!

Podczas tego wyjazdu była razem z nami 7 dzieci w wieku od niecałych 7 do 12 lat plus siedmiomiesięczna Fela. Byłam przekonana, że dwunastolatki będą znudzone, a Fela da nam do wiwatu. Tymczasem wszystkie dzieci się tam dobrze bawiły, bo każdy znajdzie tam coś dla siebie. To jest jak wielki plac zabaw z milionem opcji! A niemowlak może i nie rozumiał za bardzo, co się dzieje, ale spędził dwa dni na świeżym (i czystym) powietrzu, w związku z czym najwięcej czasu spędził, śpiąc w wózku. Swoją drogą warto docenić wszelkie udogodnienia dla osób poruszających się wózkami (zarówno małe dzieci, jak i osoby z niepełnosprawnościami), w zasadzie wszędzie da się dojechać, a tam, gdzie nie można wjechać z wózkiem, zrobione są specjalne parkingi dla wózków (oczywiście nie dotyczy to osób z niepełnosprawnościami — one mogą wjechać nawet tam, gdzie wózkiem dziecięcym nie można, przy każdej widowni przygotowane jest specjalne miejsce w pierwszym rzędzie właśnie dla osób na wózkach).

wycieczka do vimmerby

Jedyny niedosyt, jaki odczułam (i jaki zapewne odczuje każdy polski fan Astrid Lindgren) to brak jakiejś większej ekspozycji Bullerbyn. Oczywiście na terenie parku były zagrody Środkowa, Północna i Południowa i można było do nich nawet wejść, ale to tyle. W moim odczuciu „Dzieci z Bullerbyn” wcale nie są w Szwecji jakoś mocno popularne, nawet w sklepach z pamiątkami nie dało się znaleźć nic z Bullerbyn. W Polsce „Dzieci z Bullerbyn” to od lat chyba jedyna szkolna lektura autorstwa Astrid Lindgren, więc nie ma się co dziwić, że u nas właśnie one są numerem jeden. Jeśli ktoś po wizycie w Vimmerby będzie czuł niedosyt Bullerbyn, to można do Bullerbyn podjechać samochodem i zobaczyć (z zewnątrz) zagrody. My odpuściliśmy, bo szkoda nam było krótkiego dnia na taką wycieczkę, ale może jeszcze kiedyś to nadrobimy.

Sklepy i restauracje w Astrid Lindgrens Värld

Na terenie parku znajdziecie sporo sklepów, kawiarni i kilka restauracji, w których można zrobić zakupy, usiąść, odpocząć, zjeść i się napić. Jedzenie serwowane w restauracjach to typowe szwedzkie dania, swoją drogą większość z nich jest bardzo smaczna. Nie trzeba więc zabierać ze sobą do parku koszy jedzenia, ale można to zrobić, bo na terenie parku są też wyznaczone miejsca piknikowe z grillami, z których można skorzystać (można na miejscu kupić węgiel do grilla). W zasadzie bez względu na to, jak postanowicie ogarnąć wyżywienie w trakcie waszego pobytu, będziecie zadowoleni. Opcja własnego prowiantu jest rzecz jasna znacznie tańsza (zwłaszcza jeśli przywieziecie go z Polski w bagażniku), ale obiad w restauracji nie był jakoś nadzwyczajnie drogi. Za 2 dania dla dorosłych i 3 dania dla dzieci płaciliśmy około 250 zł, dużą oszczędnością jest niekupowanie picia — oranżady są bardzo drogie (ok. 14 zł za jedną butelkę 250 ml), a woda jest w restauracjach za darmo!

W sklepach i na straganach można kupić sporo pamiątek związanych z Astrid Lindgren, trochę szwedzkiego rękodzieła oraz chińskich zabawek. Jest tego tak dużo, że i wy, i wasze dzieci będziecie chcieli mieć wszystko. Warto więc z góry założyć jakąś kwotę, którą przeznaczycie na zakupy, żeby nie zrujnować się finansowo. U nas na pamiątki, losy w różnych loteriach i słodycze poszło około 600 zł i ani nie byliśmy rozrzutni, ani przesadnie skąpi. Ale gdybym się nie pilnowała, to bym tam zostawiła zapewne kilka tysięcy!

Nocleg w Vimmerby

wycieczka do vimmerby
W tym domku spaliśmy!

Ponieważ chcieliśmy spędzić w parku 2 dni, to konieczne było znalezienie noclegu. Vimmerby to miejscowość turystyczna, więc jest tam sporo opcji do wyboru. Nam zależało, żeby spać blisko parku i by nie tracić tego klimatu z książek Astrid Lindgren. Dlatego zdecydowaliśmy się na nocleg tuż przy parku w „Małym mieście” („Den lilla staden”) w mega klimatycznych, małych domkach, które razem tworzą urocze miasteczko z setką domków, między którymi znajdziemy fontannę, place zabaw czy miejsca do grillowania. Jesienią trudno było wykorzystać potencjał tego noclegu do maksimum, ale wierzę, że latem po zamknięciu parku cała radosna atmosfera przenosi się właśnie do tego małego miasteczka.

W miasteczku mamy domki różnej wielkości i w różnej cenie. My zdecydowaliśmy się na domek „Torpet”, który znajduje się w samym centrum miasteczka. Wygodnie zmieści się w nim 6 osób, choć udało nam się wieczorem zmieścić tam w jedenastkę :) Koszt noclegu w listopadzie wynosił 1800 SEK (ok. 850 zł) za noc i był to jeden z tańszych domków, które udało mi się wtedy znaleźć. Teraz wiem, że są tam też domki o połowę tańsze, tylko trzeba wiedzieć gdzie szukać :)

Nasz sześcioosobowy domek prezentował się tak:

wycieczka do vimmerby

Jeśli będziecie robić rezerwację przez angielską wersję strony, to zobaczycie tylko te domki, które znajdują się w centrum miasteczka (Den lilla staden). Jeśli przełączycie na stronę szwedzką, to zobaczycie też mniejsze domki z miejsc odległych od centrum (Ekebostugan, Granstugan, Linden). Siostra Michała zarezerwowała domek dla 5 osób za 1090 SEK (500 zł). Ponieważ każda z nas robiła rezerwacje osobno, to dopiero na miejscu odkryłyśmy, że ja w wersji angielskiej nawet nie widziałam innych opcji. Ale nie żałuję, że wybraliśmy „dom w centrum”, gdyż był on na tyle duży, że kiedy wieczorem zaczęło padać, mogliśmy spędzać czas razem w dwie rodziny w naszym domku. Gdybyśmy mieli dwa malutkie domki, to byłoby to dość trudne.

wycieczka do vimmerby
Mniejszy domek w Ekebostugan

Podczas rezerwacji domku można też od razu zamówić śniadanie, które je się w restauracji na terenie parku. Jest to bardzo wygodna opcja, bo można tam jeść tyle, ile wciśniecie do brzucha, a wybór dań jest dość duży. Oczywiście można też zrobić sobie śniadanie samodzielnie w domku, bo każdy z nich ma aneks kuchenny. Z dodatkowych opcji można też zamówić pościel i ręczniki (jeśli ich nie zamówicie, to musicie mieć swoje poszewki lub śpiwory i ręczniki) oraz sprzątanie domku. Sprzątanie domku jest dodatkowo płatne (od 400 do chyba 1000 SEK, czyli od 190 do 460 zł) i można to ogarnąć samemu. Jeśli wiecie, że dacie radę wszystko umyć, odkurzyć, zmyć podłogi, umyć prysznic, kuchnię itp., to możecie zrezygnować z opłaty za sprzątanie. Jeśli zamówicie sprzątanie, to będziecie musieli przed wyjazdem jedynie ściągnąć poszewki, wynieść śmieci i umyć naczynia, resztę zrobi za was obsługa.

A i jest też opcja zamówienia łóżeczka dla niemowlaka. Ja nie zamawiałam, bo nasz domek był 6-osobowy, więc wiedziałam, że zmieszczę się z Felą na podwójnym łóżku.

Ile kosztuje taki wyjazd?

No i na koniec podsumowanie, zanim będzie o kasie, podsumuję czas podróży. Nam cała podróż zajęła prawie dokładnie 3 doby — ruszyliśmy w piątek o 13.00 z Warszawy, a chwilę po 18 wjeżdżaliśmy na prom w Gdyni, który o 19:30 odpłynął do Szwecji. W Karlskronie byliśmy w sobotę o 7:30, potem trasa do Vimmerby i o 11 wchodziliśmy do Świata Astrid Lindgren, następnego dnia zaczęliśmy podobnie i wyszliśmy w chwili zamykania parku o 17:00. Potem trzy godziny w samochodzie i o 20:00 wjeżdżaliśmy na prom w Karlskronie. W poniedziałek o 7:30 zjechaliśmy z promu w Gdyni i tuż po południu byliśmy w domu, w Warszawie.

Jeśli chodzi o koszty, to spiszę wam tutaj podsumowanie dla rodziny 2+3 (Fela jako niemowlak wszędzie była za darmo), więc jeśli macie mniejszą rodzinę (co jest wielce prawdopodobne), to koszty będą niższe. Ale po koleI:

Paliwo

Tankowaliśmy tylko w Polsce, bo mimo wszystko u nas jest wciąż nieco taniej. W sumie za paliwo zapłaciliśmy ok. 600 zł, a przejechaliśmy 1320 km (900 km w Polsce, 420 km w Szwecji), więc ta szwedzka część kosztowała nas niecałe 200 zł, a polska ponad 400 zł

Prom Stena Line

Dla ułatwienia kalkulacji podaję tutaj cenę promu w pierwszym majowym weekendzie, kiedy Świat Astrid Lindgren będzie otwarty, wyjazd dokładnie tymi samymi promami i w tych samych godzinach, w których my płynęliśmy.

  • bilety w dwie strony (2 osoby dorosłe, 3 dzieci, 1 samochód osobowy) – 1329 zł
  • kabina Family — pięcioosobowa w dwie strony – 1248 zł
  • kolacja (śniadanie w cenie kabiny) w bufecie Taste w dwie strony dla 5 osób – 634 zł

W sumie prom z Gdyni do Karlskrony i z powrotem dla rodziny 2+3 to koszt 3211 zł

Astrid Lindgrens Värld

Przy kalkulacji tych cen uwzględniam ceny z jesieni 2021, wiosną i latem koszty biletów są wyższe, podejrzewam, że również wynajem domków może być droższy.

  • bilety na 2 dni dla 2 osób dorosłych i 3 dzieci w wieku od 3 do 14 lat – 1105 SEK (510 zł)
  • jedzenie – 2 obiady dla rodziny 2+3 – 1040 SEK (480 zł)
  • pamiątki – ok. 600 zł
  • nocleg – opcja droższego domku (większy domek, pościel dla 5 osób i sprzątanie) – 3435 SEK (1600 zł) vs. opcja tańszego domku (mniejszy domek, własna pościel, bez sprzątania) – 1090 SEK (500 zł)
  • śniadanie – 2 porcje dla dorosłych + 3 porcje dziecięce – 390 SEK (180 zł)

Czyli same bilety oraz najtańszy domek to koszt 1010 zł, jedzenie ok. 660 zł (chyba że ogarniamy je sami) a pamiątki to już ile kto chce, ale spokojnie można kupić każdemu dziecku coś fajnego za 100 SEK (czyli przy 3 dzieci wychodzi 140 zł).

Gdyby zsumować całość i policzyć trasę od Gdyni, to koszt wyjazdu dla rodziny 2+3 zaczynałby się od ok. 5000 zł (już z wyżywieniem, ale bez pamiątek), górnej granicy rzecz jasna nie ma :) Czy to dużo, czy mało, to już każdy musi ocenić sam. Moim zdaniem rejs promem do Świata Astrid Lindgren to jest przygoda, którą po prostu trzeba przeżyć.

link

Wpis powstał przy współpracy ze Stena Line

Zobacz
więcej

Z dziećmi w góry – Szlak Drewnianych Arbuzów

Z dziećmi w góry – Szlak Drewnianych Arbuzów

Nie jest łatwo przekonać do chodzenia po górach najmłodszych turystów. Na szlakach zazwyczaj szybko się nudzą, a co istotne te najprostsze górskie trasy idealne dla małych dzieci, często są oblegane przez turystów, co zdecydowanie zmniejsza ich atrakcyjność.

Weekend z dziećmi w Gdańsku

Weekend z dziećmi w Gdańsku

Kiedy kilka miesięcy temu Instytut Kultury Miejskiej w Gdańsku zaprosił nas na długi sierpniowy weekend do tego przepięknego miasta, to nawet sobie nie wyobrażałam, jak wspaniały to będzie wyjazd i ile się tam będzie w tym czasie działo.