Zabawkowy raj, czyli Smyk na Chmielnej

Zabawkowy raj, czyli Smyk na Chmielnej

Pierwszy sklep z zabawkami, jaki pamiętam, na niedużej witrynie miał wystawionych kilka (a może kilkanaście) takich samych szmacianych lalek. W środku oprócz tych lalek nie było dużo więcej zabawek. To była połowa lat 80., a ja nie zdawałam sobie zupełnie sprawy w jakich czasach żyję. Fruwałam ze szczęścia kiedy dostałam tą różową szmacianą lalkę z wystawy, zresztą mam ją do tej pory. Nie miałam pojęcia o tym, że na świecie istnieją wielkie piętrowe sklepy od góry do dołu wypełnione zabawkami. Taki ogromny dom handlowy z zabawkami zobaczyłam w kinie na filmie „Kevin sam w Nowym Jorku”. Był fantastyczny, to był prawdziwy dziecięcy raj. I bardzo żałuję, że akurat moje dzieciństwo przypadło na czasy, w których kilkupiętrowe sklepy z zabawkami można było oglądać tylko na filmach.

Sklep z filmu „Kevin sam w Nowym Jorku” i sklep Hamleys w Londynie:
Home Alone 2 Lost in New York (1992) - Duncan's toy chest Hamleys

Będąc studentką wybrałam się na krótki wyjazd do Londynu. Postanowiłam wtedy spełnić swoje marzenie z dzieciństwa i odwiedzić Hamleys – najstarszy sklep z zabawkami, który zajmuje 7 pięter w wielkim budynku w samym centrum Londynu. Hamleys zrobił na mnie ogromne wrażenie, jest to jedno z bardziej magicznych miejsc, w których byłam. Wszystkie piętra wypełnione są zabawkami. Jest tam dosłownie wszystko, co przyjdzie Ci do głowy. Prawdziwy raj dla dzieci.

Moje dzieci, tak jak wszystkie pozostałe, kochają sklepy z zabawkami. Mogą tam siedzieć godzinami, powtarzając co chwilę „Mama, kup mi to! Mama, kup mi to! Albo to! I to też!”. Dla mnie to jest męczące i zazwyczaj staram się w miarę szybko opuścić taki sklep. Ale kiedy dostałam zaproszenie na otwarcie 100. sklepu SMYK, to nie byłam w stanie odmówić. Wyjątkowy sklep, otwarty w wyjątkowym miejscu, bo na Chmielnej w Warszawie. Liczyłam na to, że nie będzie to jeden ze Smyków Megastore, które znajdują się w ogromnych, nowoczesnych centrach handlowych na obrzeżach miast. Chciałam czegoś bardziej klimatycznego, chciałam żeby to był taki polski Hamleys. Takie magiczne miejsce dla dzieciaków.

Po spędzeniu tam dwóch godzin z moimi potworami muszę przyznać, że jest tam bajkowo. To nie tylko sklep z zabawkami. To sklep, w którym każda zabawka ma swoje dobrze dobrane miejsce. Nie ma tam półki, na której stoi statek pirata Jake’a, jest jaskinia pirata Jake’a, w której są setki zabawek z tym bohaterem. Auta mają swoją ogromną ścianę z setką różnych resoraków. Sala Monster High wygląda tak, że bałam się tam wejść. Barbie ma stylowo urządzony pokoik, a kącik Play-Doh to świetna zjeżdżalnia dla maluchów. Można tam przepaść na długie godziny.

Franek3 playdoh

Ja miałam ochotę posiedzieć tam znacznie dłużej niż 2 godziny, ale byłam za bardzo zmęczona odkładaniem zabawek na półki i zbieraniem awanturującej się Lili z podłogi. Niestety dwulatek w takim sklepie to bardzo słaby pomysł. Z Frankiem jest już zupełnie inaczej. Umawiamy się, że nie kupujemy nic, albo że może wybrać jedną zabawkę i on się tej umowy trzyma. Lila jest ponad wszelkimi umowami i zasadami. Taki wiek.

barbie monster

Jeśli będziecie przed świętami na spacerze w Warszawie na Chmielnej to zachęcam do odwiedzenia nowego Smyka. Tylko pamiętajcie o ustaleniu z dziećmi zasad, co do zakupu zabawek, albo weźcie swoje złote karty kredytowe;)

A i jeszcze chciałam dodać, że Franek w ramach umowy dostał zestaw do grania w Angry Birds, więc mam nadzieję, że niedługo pokażemy to na blogu.

Zaproszenie na otwarcie Smyka dostałam jako członkini Klubu Mam Ekspertek :)

Tagi:

Zobacz
więcej

Weekend z dziećmi w Gdańsku

Weekend z dziećmi w Gdańsku

Kiedy kilka miesięcy temu Instytut Kultury Miejskiej w Gdańsku zaprosił nas na długi sierpniowy weekend do tego przepięknego miasta, to nawet sobie nie wyobrażałam, jak wspaniały to będzie wyjazd i ile się tam będzie w tym czasie działo.