Zimy u nas ostatnio łagodne, ale wszystko się może zdarzyć, może nas jeszcze przecież zasypać, na co osobiście czekam, bo zimę lubię śnieżną i mroźną. Z myślą o mojej wymarzonej zimie testowałam Explorera — najnowszy śpiworek do wózka marki Lodger, który został stworzony po to, żeby sprawdzał się w każdych warunkach tych bardziej śnieżnych i bardziej deszczowych, bardzo mroźnych, ale też zwyczajnie chłodnych. Lodger Explorer może być super rozwiązaniem i dla tych, którzy żyją na kole podbiegunowym, i dla tych, którzy szukają dobrego całorocznego śpiwora, łatwo dostosowującego się do zmieniającej się temperatury.
To jest zdecydowanie najbardziej rozbudowany śpiwór do wózka, jaki wpadł w moje ręce. Ma wersje wiosenną, letnią, jesienną i zimową. Każda z nich jest dostosowana do innych warunków pogodowych, co czyni ten śpiwór bardzo uniwersalnym. Żebyście łatwiej zobaczyli, czy tak naprawdę jest Lodger Explorer pokażę go w 4 wersjach, od najmniej, do najbardziej rozbudowanej.
Wersja letnia
To nie do końca jest wersja letnia, bo przy upałach będzie zbędna, ale chłodnym latem Lodger Explorer będzie nam służył po prostu jako wkładka do wózka, dzięki temu dziecku będzie miękko i przytulnie. Gdy nadejdą upały, to i tak wyciągniemy dziecko z wózka i włożymy je do basenu :)
Wkładkę montuje się bardzo prosto, wystarczy przełożyć pasy przez duże zapinane na rzepy otwory i tyle. Dużym plusem jest to, że dolna część wkładki zrobiona jest z materiału, do którego nie przyczepia się piach i błoto z butów dziecka :)
Wersja wiosenna
Wiosną będziemy potrzebować letniej wkładki, do której dopina się specjalny ochraniacz, który ogrzeje głowę i tułów dziecka. Nogi będą mogły sobie swobodnie wierzgać, a błoto z butów będzie ściekało na łatwozmywalną część wkładki :)
Wiosenny ochraniacz przypina się do wkładki za pomocą zamka, kapturek można ściągnąć specjalnym czerwonym sznurkiem, tak żeby ciasno osłaniał głowę, a poły śpiworka sczepia się za pomocą dwóch dużych rzepów. Wierzchnia część jest wodoodporna.
Wersja jesienna
Śpiworek w wersji jesiennej jest gruby i ciepły, od wewnątrz polarowy, od zewnątrz częściowo polarowy, a częściowo wykonany z wodoodpornego taslonu. Pasy wózka przekłada się bardzo prosto, bo w śpiworku są duże spinane rzepami otwory na pasy. Kapturek można ściągnąć sznurkiem, tak żeby ciasno otulał głowę dziecka. Poły śpiworka zapinane są na zamek oraz dodatkowo na rzepy. Szczelnie otulają dziecko, tak że wystają tylko stopy. Dół śpiworka jest dopinany, więc jeśli pogoda nie sprzyja można ten dół przypiąć i wtedy dziecko w całości schowane jest w śpiworku.
Bardzo podoba mi się to, że od zewnętrznej strony śpiworka, na wysokości pupy dziecka, wszyty jest kawałek antypoślizgowego materiału. Dzięki temu śpiworek nie ma szans się ześlizgnąć z wózka. Dodatkowym zabezpieczeniem są dwa czerwone troczki doszyte do kawałka materiału na plecach śpiworka. Można je przywiązać do wózka, dzięki czemu nie będzie żadnej możliwości, żeby śpiworek spadł, zsunął się czy został ściągnięty, bez rozwiązania sznureczków.
Wersja zimowa lub polarna
Gdy nadejdzie prawdziwa zima lub gdy pojedziemy tam, gdzie zima taka jest, to wystarczy połączyć wszystkie trzy wersje. Wersję wiosenną, przypinamy w środku wersji jesiennej i gotowe. Otrzymujemy bardzo ciepły, podwójny śpiworek, który ogrzewa całe dziecko (z wyjątkiem nosa). Spokojnie możemy tak spacerować w bardzo niskich temperaturach. Ja próbowałam robić zdjęcia Heli w wersji zimowej przy temperaturze +5°C i było ciężko, bo Hela bardzo protestowała, było jej za gorąco pomimo tego, że nie była bardzo ciepło ubrana — rajstopki, body plus jesienna kurtka. Taki zestaw w połączeniu z podwójnym śpiworkiem to była istna sauna :)
Lodger Explorer ma dwie wersje kolorystyczne warstwy zewnętrznej i cztery wersje kolorystyczne warstwy wewnętrznej, czyli łącznie jest osiem wersji do wyboru.
Oczywiście ten śpiworek nie jest tani, bo po pierwsze jest świetnej jakości, a po drugie jest stworzony raczej z myślą o bardziej ekstremalnych warunkach niż „jesień w Warszawie”. Za Lodger Explorer trzeba zapłacić 699 zł. Jeśli nie planujecie przebywać zimą gdzieś, gdzie jest naprawdę zimno, to spokojnie wystarczą tańsze śpiworki :) Ale jeśli mieszkacie gdzieś w pobliżu Alaski, lub szukacie czegoś, co sprawdzi się zawsze i wszędzie, to kupujcie. Możecie to zrobić między innymi w sklepie Muppetshop.
Jeśli szukacie czegoś mniej ekstremalnego, to BARDZO polecam śpiworek Lodger Bunker, którego sama używam już kilka lat.
Wpis powstał przy współpracy z muppetshop