Smoczek jest przedmiotem rodzącym zdecydowanie najwięcej problemów w życiu młodych rodziców. Problem numer jeden pojawia się, gdy dziecko drze się w niebogłosy całymi dniami, ale smoczka nie akceptuje i wypluwa go w celu kontynuacji płaczu. Zatroskane matki i ojcowie kupują wtedy zwykle kilkadziesiąt smoczków o różnym kształcie, wykonane z różnych materiałów, w nadziei, że wśród całego zbioru smoczków znajdzie się ten jeden akceptowalny. Problem numer dwa pojawia się wtedy, kiedy dziecko zaakceptuje smoczek, płacze, a po smoczku wszelki ślad zaginął. Zazwyczaj jest tak, że smoczek gubi się wtedy, kiedy go potrzebujemy, a odnajduje się wtedy, gdy kupiliśmy nowy. Każda smoczkowa rodzina ma w ciągłym użyciu kilkanaście smoczków na zmianę gubiących i odnajdujących się. Trzeci problem pojawia się wtedy, kiedy dziecko jest już na tyle duże, że smoczek w jego buzi powoduje szepty i pojękiwania wśród innych mam na placu zabaw, ale oczywiście nasze dziecko nie zamierza wyciągać smoczka z buzi nawet na chwilę, nie wspominając o porzuceniu go na zawsze.
Obecnie jestem na drugim etapie smoczkowej przygody z Lilą, więc napiszę o gadżecie, który zaskoczył mnie tym jak świetnie działa. Smoczek świecący w ciemnościach nabyłam drogą kupna dawno temu w celu zrobienia zapasu smoczków w domu. Czekał on dość długo na swoją kolej, ale w końcu wszystkie poprzednie smoczki się zapodziały i wyciągnęłam go z opakowania. Zazwyczaj Lila nie używa w nocy smoczka, ale ponieważ spędzaliśmy weekend w 9 osób w małym dwupokojowym domku nad jeziorem to postanowiłam zadbać o komfort współwczasowiczów i uciszać Lilę w nocy przy użyciu smoczka.
To było absolutnie niesamowite, bo okazało się, że smoczek nie tylko natychmiast ucisza dzieci, ale rzeczywiście świeci w ciemności. Kiedy Lila zaczynała marudzić, ja otwierałam jedno oko, znajdowałam smoczek, wkładałam go jej do buzi i zamykałam oko. Genialne! Tak, te wszystkie noce, kiedy przekopywałam jej łóżeczko w celu wymacania smoczka w pościeli były absolutnie bez sensu. Gdybym wcześniej wyszukała taki smoczek to pewnie suma mojego snu w ciągu życia wydłużyłaby się o kilkanaście godzin!
Drodzy rodzice wszystkich płaczących w nocy, smoczkowych dzieci, radze wam żebyście jak najszybciej zaopatrzyli się w taki świecący smoczek. Nie uchroni on was przed zgubieniem tuzina smoczków, ale na pewno sprawi, że wasze noce będą milsze! Smoczek Mam Baby Night kosztuje około 24 zł.