Foteliki dla starszych dzieci nie są zbyt popularne w Polsce, informacji o nich, jak na lekarstwo, a recenzji jeszcze mniej. Dlatego na tapetę biorę drugi fotelik dla starszaków od 5 do 10 roku życia (od 22 do 35 kg) — Polisport Guppy Junior! Ten fotelik mogą kojarzyć stali bywalcy sklepów Decathlon, gdyż jest to tam jedyny dostępny fotelik z tej grupy wagowej! Zresztą sama o istnieniu fotelików rowerowych dla starszych dzieci dowiedziałam się właśnie z półki w Decathlonie i przez długi czas byłam przekonana, że poza Polisportem nikt takiego fotelika nie ma. Co rzecz jasna prawdą nie jest, bo takie foteliki ma zarówno Bobike, jak i Yepp, a także kilku innych producentów :)

Tak czy inaczej, przetestowaliśmy sobie porządnie Polisport Guppy Junior, a ponieważ równolegle korzystaliśmy z fotelika Polisport i Bobike, to ciężko nam było nie porównywać obu modeli, dlatego wkrótce przygotuję wpis porównawczy, żeby było łatwiej wybrać ten jedyny i dla was najlepszy :)

Dla kogo przeznaczony jest Polisport Guppy Junior?

Polisport Guppy Junior to fotelik przeznaczony dla dzieci poniżej 10 roku życia, które wagowo nie mieszczą się już w foteliku do 22 kg i które ważą mniej niż 35 kg. Konstrukcja tego fotelika wymaga jednak od dziecka nieco odpowiedzialności za samego siebie, więc raczej nie jest to fotelik dla dużych czterolatków, ale bardziej rozumne pięciolatki powinny już być wystarczająco świadome zagrożeń :)

Fotelik posiada niskie oparcie, rozkładane podnóżki, na których można oprzeć stopy oraz dwupunktowy pas, którym przypina się dziecko do fotelika. Całej reszty zabezpieczeń, takich jak paski podtrzymujące stopy, podłokietniki, trzypunktowe pasy, wysokie oparcie i zagłówek, które znamy z fotelików rowerowych dla młodszych dzieci, w foteliku Guppy Junior nie ma. Trzeba więc umieć trzymać nogi na podnóżkach, pupę na siedzisku, a rękami trzymać się rodzica/siodełka/ramy, tak by nie spaść i nie zrobić sobie krzywdy.

Po co więc fotelik rowerowy dla takich dużych dzieci? Po to, by można je było szybko, wygodnie i bezpiecznie podwieźć tam, gdzie same na rowerze jechać nie mogą. Przydaje się to na przykład wtedy, gdy dziecko rano jedzie do szkoły na rowerze z jednym rodzicem, ale po szkole odbiera go drugi rodzic samochodem. Lub wtedy, gdy dziecko ma zajęcia gdzieś, gdzie nie ma jak zostawić roweru. My sami znaleźliśmy kilka zastosowań dla tego fotelika — okazało się, że są takie sytuacje, w których juniorski fotelik rowerowy to strzał w dziesiątkę.

System mocowania na rowerze

Polisport Guppy Junior ma zdecydowanie najprostszy i najszybszy system mocowania na rowerze, ale niesie to za sobą pewne konsekwencje, które mogą sprawić, że to zupełnie nie będzie fotelik odpowiedni dla nas. Siedzisko montuje się w bardzo prosty sposób bezpośrednio do bagażnika rowerowego, który musi mieć maksymalnie 17,5 cm szerokości. Wystarczy postawić je na bagażniku i przykręcić na tyle mocno by uchwyt fotelika objął bagażnik. Ten montaż trwa dosłownie chwilę! Jedyne zastrzeżenie jest takie, że bagażniki same w sobie mają ograniczone obciążenie. Maksymalne obciążenie bagażników we wszystkich rowerach, na których testowałam ten fotelik, wynosiło 25 kg. Oznacza to tyle, że w takiej sytuacji Polisport Guppy Junior posłuży nam jedynie w okresie, w którym dziecko będzie ważyło od 22 do 25 kg, a to trochę mało. Oczywiście zawsze możemy wymienić bagażnik rowerowy, ale warto doliczyć koszt nowego bagażnika (ok. 100 zł) do zakupu fotelika, żeby mieć świadomość wszystkich kosztów.

Montaż siedziska Guppy Junior na bagażniku wyklucza zamontowanie sakw rowerowych i ogólnie raczej mocno ogranicza korzystanie z bagażnika (fotelik się nie składa), ale ściągnięcie fotelika jest równie proste co jego zamontowanie, więc nie ma problemu z tym, by siedzisko trzymać gdzieś w garażu czy pomieszczeniu rowerowym i montować je wtedy, gdy planujemy podwieźć dziecko naszym rowerem.

Poza siedziskiem mamy również dwa składane podnóżki z ochraniaczami, które montuje się zupełnie od siedziska niezależnie na pionowym widelcu ramy. Jest to dość proste, chociaż trzeba zwrócić uwagę, by mocno je dokręcić, w przeciwnym razie podnóżki mogą się zsuwać na dół. Jeśli chwilowo nie korzystacie z fotelika, to nie musicie odkręcać podnóżków od ramy, wystarczy je złożyć!

Pierwszy montaż tego fotelika (razem z podnóżkami) zajął mi ok. 20 minut, więc jest to faktycznie fotelik super łatwy w użyciu!

Wygoda dziecka i kierowcy

Pierwsze przejażdżki Lili na foteliku Guppy Junior były dość niepewne, bo ciężko było zaufać rowerowi i mamie prowadzącej rower. Trzeba było nauczyć się na tym foteliku siedzieć i zrozumieć, że fotelik dziecka nie unieruchamia, ale po prostu zwiększa nieco wygodę podróży. Dziecko samo musi się trzymać, siedzieć prosto i opierać nogi na podnóżkach.

Fotelik zapinany jest pasem dwupunktowym, co ogranicza dziecku możliwość wstawania podczas jazdy i zapewne znacznie poprawia bezpieczeństwo dziecka. Podnóżki montowane są zupełnie niezależnie od siedziska, więc możemy je z łatwością umieścić na odpowiedniej wysokości i dostosować ją do wzrostu dziecka. Przy podnóżkach znajdują się specjalne osłony, które chronią stopy dziecka przed dostaniem się między szprychy.

Dla rodzica kierującego rowerem korzystanie z fotelika nie wiąże się z żadnymi niewygodnami (poza niemożnością korzystania z bagażnika). Ani siedzisko, ani podnóżki w niczym nie przeszkadzają, a już możliwość łatwego złożenia podnóżków to już w ogóle bajka!

Ile kosztuje i gdzie można go kupić?

Polisport Guppy Junior kosztuje 240 zł. Jest to mniej niż kwota, którą trzeba zapłacić za podobne foteliki innych marek, ale istnieje spora szansa, że do tej kwoty będziecie musieli doliczyć koszt zakupu nowego bagażnika, który będzie w stanie udźwignąć do 35 kg. Fotelik można kupić między innymi w Decathlonie — zarówno stacjonarnym, jak i internetowym.

Zdjęcia: Agnieszka Wanat

JEŚLI CHCESZ PRZECZYTAĆ WIĘCEJ RECENZJI I TEKSTÓW DOTYCZĄCYCH WIOSENNO-ROWEROWYCH TEMATÓW, TO ZNAJDZIESZ JE W MOIM PORADNIKU WIOSENNYM!