Zapraszam do lektury kolejnego blogowego podsumowania. Dzisiaj złota szóstka waszych ulubionych tekstów, czyli tych, które w 2014 roku czytaliście najczęściej. Szczerze mówiąc trochę jestem zaskoczona wynikami, bo spodziewałam się nieco innych tekstów wśród tych najlepszych, ale to pewnie dlatego, że w tym roku napisałam strasznie dużo tych dobrych tekstów :) Należy mi się co najmniej jedna nagroda Pulitzera ;)
Miejsce 6. Dzień z życia młodej mamy, czyli dlaczego nie umyłam dziś okien…
Tekst o tym, ile czasu dla siebie ma świeżo upieczona mama. I nie chodzi tu o czas na zjedzenie śniadania czy skorzystanie z łazienki, tylko taki naprawdę dla siebie. W tekście wszystko skrupulatnie wyliczyłam.
Miejsce 5. „You know nothing, Jon Snow” czyli mężczyzna w obliczu ciąży
Uwielbiam ten tekst nie tylko dlatego, że kocham Ygritte, ale również dlatego, że pod koniec ciąży, kiedy brzuch zjadł mi resztki mózgu byłam w stanie napisać coś tak ironicznego. Lektura obowiązkowa dla wszystkich przyszłych rodziców!
Miejsce 4. Dlaczego Twój kilkulatek powinien jeździć tyłem do kierunku jazdy?
A w tym tekście tłumaczę prawa fizyki, na których Szwedzi znają się znacznie lepiej niż reszta Europy. Polecam każdemu rodzicowi, który chciałby wiedzieć nieco więcej o fotelikach, wypadkach samochodowych i fizyce. Wybór i tak jest w waszych rękach, ale warto wiedzieć co się wybiera :)
Miejsce 3. Wojny matek, czyli weź wyluzuj
O agresji wśród internetowych matek, plus w gratisie kilka porad jak kulturalnie dyskutować, bez rzucania się sobie do gardeł. Tekst uniwersalny, będzie aktualny pewnie przez najbliższe 1000 lat.
Miejsce 2. 10 punktów o tym, jak NIE kupować fotelika samochodowego
O tym jak (źle) kupujemy foteliki samochodowe i o tym, jak powinniśmy to robić. Polecam przeczytać przed zakupem któregokolwiek fotelika, bo może wam pomóc. To jakie macie wózki, kocyki i zabawki interesuje mnie mniej niż to, w czym wozicie wasze dzieci, bo fotelik ma bardzo znaczący wpływ na życie i zdrowie waszych dzieci.
Miejsce 1. Dlaczego warto być rodziną patalogiczną
Wasz zdecydowany faworyt. Pewnie wynika to z tego, że przytłaczająca większość czytelników to rodzice maksymalnie dwójki dzieci. Trójka was kusi, fascynuje lub odpycha. Poza tym chyba nie często można przeczytać o tym, jak to jest mieć tak STRASZNIE DUŻO, BO AŻ TROJE dzieci :) Zapewniam was trójka to nic, dycha to dopiero coś :) No i posiadanie dużej rodziny to same plusy (wiecie, mamy zniżki w Almie i Vistuli ;)).