Trochę mi czasu zajęło podsumowanie targów Kind und Jugend, ale, jak mówią, warto czekać na to, co dobre :) Przed wami kilkanaście najciekawszych produktów, które udało mi się w Kolonii zobaczyć. Niestety dwudniowy pobyt był dla mnie za krótki i mam takie przekonanie, że nie wszystko, co najfajniejsze, udało mi się zobaczyć! Ale jakoś muszę się nauczyć z tym żyć. Przed wami targowe perełki!
Foteliki dziecięce na Kind und Jugend
O Maxi-Cosi Coral już pisałam tutaj. To jedna z ciekawszych fotelikowych nowości, nagrodzona Innovation Award w swojej kategorii. Jeśli chcecie wiedzieć więcej to klikać w poprzedni wpis! A co ciekawego widziałam poza Maxi-Cosi?
Avionaut
Polski Avionaut pokazał na targach fantastyczny nowy fotel RWF 0-25 kg, czyli od urodzenia do 5-7 roku życia. Fotel montowany jest oczywiście na pasy samochodowe oraz pasy mocujące. Ma specjalną wkładkę dla noworodków (taką jak Avionaut Pixel!) i małych dzieci, jest dość duży, nie będzie więc raczej problemu, że jakieś dziecko wyrośnie z niego za szybko. Oczywiście Sky będzie miał Test Plus! A dostępny powinien być na początku przyszłego roku.
Drugi model, który miał swoją premierę w Kolonii to MaxSpace, który jest już znany na tym blogu, gdyż to właśnie czytelniczki Mamy Gadżety wymyśliły jego nazwę! MaxSpace to fotel 15-36 kg, który będzie dostępny jeszcze w tym roku. Polecam waszej uwadze przy przesadzaniu dzieci w największy fotel!
Nachfolger
Austriacki producent fotelików dmuchanych pokazał w trakcie targów nowy model fotelika 0-18 kg HY5 2020, jak i zupełnie nowy, dmuchany fotelik dla starszych dzieci (do 36 kg). Chciałabym wam napisać coś więcej o tym dużym foteliku, ale niestety, jeśli dobrze pamiętam, to norwescy blogerzy zepsuli prototyp pokazywany na targach i niewiele z niego zostało, ale wygląda całkiem spoko! W każdym razie miałam okazję porozmawiać z producentem o wszelkich niejasnych dla mnie kwestiach w modelu 0-18 kg i już wkrótce na blogu ukaże się jego pełna recenzja Nachfolgera!
Axkid
Chciałabym wam coś na temat nowego Axkida napisać, ale niestety podpisałam cyrograf i jeśli pisnę, choć słówko to zabiorą mi męża, dzieci, psa i pieniądze. Ale widziałam coś fajnego i warto na to poczekać!
Britax
Britax po pierwsze pokazał nową wersję modelu Advansafix (TUTAJ recenzja starszej wersji) – Advansafix i-Size (fotel przodem od 9 do 36 kg), który daje możliwość przewożenia dzieci w pasach pięciopunktowych do 22 kg (jupi!). Na pewno jest to fotelik warty uwagi, jeśli chcecie przesadzić starsze, ale drobne dziecko przodem do kierunku jazdy.
Poza tym Britax pokazał coś niesamowitego, czyli ogromny Dualfix M i-Size, do którego można było wsiąść, zapiąć pasy i stać się małym dzieckiem, które tata zawozi do przedszkola. Efekt był niesamowity, bo naprawdę czułam się jak małe dziecko w wielkim fotelu, do tego VR, słuchawki na uszach i jedziemy! Najciekawsze było to, że pomimo faktu, że spodziewałam się zderzenia, to nie byłam w stanie się w żaden sposób przygotować na to „wyrwanie” z fotelika. A oczywiście w tym symulatorze prędkość była niewielka. Naprawdę niesamowite przeżycie!
Na większe zwiedzanie stoisk producentów fotelików nie miałam czasu, ale jeśli ten temat was interesuje, to na blogu Fotelove znajdziecie jeszcze więcej fotelikowych nowości! Szczególnej uwadze polecam nowy Diono Monterey 5 – czyli fotelik dla starszych dzieci, który się składa i który można zabrać ze sobą do luku bagażowego w samolocie!
Wózki dziecięce na Kind und Jugend
Tutaj było kilka ciekawych nowości. Największą niespodzianką była obecność Bugaboo, która pierwszy raz, od kiedy pamiętam, oficjalnie wystawiła się na targach. Oczywiście od razu pokazali się od najlepszej strony — ich stoisko było ucztą dla oczu — ogromna ilość bieli i kolorowe budki wózków, które tak przyciągały, że nie dało się przejść obok nich obojętne. Co ciekawe stoisko Bugaboo było otwarte dla wszystkich. Ta otwartość wspaniale kontrastowała z ogromnym stoiskiem Cybexa i GB, które jest od zawsze zamknięte, można tam jedynie zostać wprowadzonym przez kogoś z wewnątrz, a każde wejście i przejście jest pilnowane, by nikt się przez przypadek nie dostał do środka. Mam wrażenie, że Bugaboo zrobiło ankietę wśród potencjalnych odwiedzających pod tytułem „Co najbardziej Cię wkurza na stoiskach producentów wózków?”. Brawo!
Wyświetl ten post na Instagramie.
PåHoj
Istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że żadna nowość pokazana na tegorocznych targach Kind und Jugend nie cieszyła się takim zainteresowaniem, jak niezwykły fotelik rowerowy szwedzkiej marki PåHoj. Na niewielkim stoisku tłumy odwiedzających widoczne były przez całe targi, były takie momenty, że ustawiały się tam kolejki ciekawskich.
PåHoj to fotelik rowerowy, który w okamgnieniu może zamienić się w lekką, zwrotną i wygodną spacerówkę dla dziecka. Dla polskich rodziców takie rozwiązanie może wydawać się ekscentryczne, ale dla rodziców w Szwecji, czy Holandii, gdzie rower często jest podstawowym środkiem transportu, jest to pomysł niezwykle ułatwiający życie. Jeden z rodziców zawozi dziecko do przedszkola rowerem, ale babcia, która je odbiera, idzie na piechotę? Nie ma problemu – tata wiezie dziecko w foteliku, a babcia wraca z nim w wózku. Jedziemy z dzieckiem na zakupy – rower zostawiamy przed sklepem, a dziecko przesadzamy do wózka. PåHoj ma ogromny potencjał przede wszystkim w takich krajach, jak Holandia, Dania czy Szwecja, ale z całą pewnością w Polsce też znajdzie swoich fanów.
Konstrukcja PåHoj jest bezpieczna, a montowanie i korzystanie z wózka i fotelika bardzo proste! Pomysł został doceniony w Kolonii, bo PåHoj otrzymał nominację Innovation Award w kategorii World of Moving Kids. Pierwsi klienci będą mogli cieszyć się fotelikiem PåHoj wiosną 2020 roku.
Joolz Aer
Joolz znany przede wszystkim z modelu doskonałego (Day) wchodzi w przyszłym roku w kategorię wózków kompaktowych. Ich najmniejszy wózek nazywa się Aer, jest mały, bardzo zwrotny i lekki (6 kg), niezwykle łatwo się go składa i rozkłada, no i można wziąć go ze sobą na pokład samolotu. Może nie jest jakimś niezwykle innowacyjnym wózkiem, ale na pewno fanki Joolza się ucieszą, bo szukając małej spacerówki, będą mogły zostać ze swoją ulubioną marką.
Thule Spring
W pierwszym dniu targów odbyła się światowa premiera (brzmi poważnie) nowego miejskiego wózka Thule. Model nazywa się Spring, jest trójkołowcem, świetnie się go prowadzi i bardzo fajnie składa (po złożeniu sam stoi). Składanie i rozkładanie można zrobić przy użyciu jednej ręki (wiem, bo bawiłam się nim jedną ręką, podczas gdy drugą nagrywałam film). Warty rozważenia, jeśli szukacie bardzo solidnego, ale lekkiego wózka spacerowego na 3 kołach!
Różności na Kind und Jugend
Mamatoyz Rocker
Mamtoyz to turecki producent drewnianych zabawek i mebli, który pierwszy raz wystawił się na targach Kind und Jugend. Konkurencji miał sporo, bo drewniane zabawki w tym roku zdecydowanie królowały w Kolonii. Mimo to ich produkty potrafiły się wyróżnić pomysłowością i wzornictwem. Moim zdecydowanym faworytem zabawkowym był Rocker Mamatoyz, który zgodnie z przybierającym na sile trendem ekologicznym ma być zabawką, który będzie służyć od urodzenia aż do dorosłości.
Bujak w wersji dla niemowląt jest dużym kawałkiem wygiętej deski, która z łatwością buja się na podłodze. Na tej desce zamontowany jest miękki materacyk z wysokimi bokami oraz pałąk z zabawkami. Niemowlak może bezpiecznie na bujaku leżeć i delikatnie się kołysać. Gdy niemowlak urośnie, to z bujaka ściągnąć należy materac i pałąk i w ten sposób starsze dziecko (i jego rodzice) otrzymują świetną zabawkę – deskę do balansowania! Deska pozwala się nie tylko dobrze bawić, ale pomaga w rozwoju dziecka, uczy koordynacji i umiejętności utrzymania równowagi.
Kocyk do wózka MAYLILY
W kategorii tekstyliów nie jest łatwo o innowację. Na targach można było znaleźć mnóstwo prześlicznych i praktycznych tekstyliów, które cieszyły oko. Niezwykle budujący był fakt, że wiele z tych wyróżniających się stoisk tekstylnych to młode, polskie marki, które oferują świetne produkty szyte w Polsce z najlepszych materiałów. I właśnie wśród tych polskich stoisk znalazłam rzecz, którą należałoby pochwalić za bardzo nowatorskie podejście do bardzo starego problemu.
Każdy rodzic wózkowego dziecka wie, jak wielkim wyzwaniem jest okrycie dziecka w wózku kocykiem – zakrycie rąk zazwyczaj prowadzi do dramatów. Dziecko protestuje, próbuje wyciągnąć ręce ponad przykrycie, kocyk co chwile zsuwa się w dół, a rodzic nie wie, czy skrępować ruchy dziecka, czy raczej darować sobie takie spacery. MAYLILY znalazło rozwiązanie tego problemu – kocyk z rękawkami wykonany z pięknej przędzy bambusowej. Kocyk pozwala okrycie dziecka od stóp do głów zarówno w wózku, jak i foteliku samochodowym, a dzięki rękawkom znajdującym się na środku kocyka, umożliwia uwolnienie rąk dziecka i swobodne korzystanie z nich podczas spaceru.
Kocyk jest już dostępny, kosztuje 179 zł i z całą pewnością będzie hitem jesiennych zakupów wyprawkowych.
&me
Holenderska marka &me istnieje od kilku lat, ale dopiero od niedawna pokazuje się na międzynarodowych targach. Ja wpadłam na nią dopiero podczas tegorocznych targów i od razu zakochałam się w tym prostym wzornictwie i wykorzystaniu wyłącznie naturalnych materiałów — drewna, metalu, bawełny i wełny. W swojej ofercie mają przede wszystkim łóżeczka i cudne stojaki na zabawki edukacyjne, ale są tam też bardzo ciekawe liczydła, łóżeczka dla lalek, wieszaki, półki, grzechotki czy gryzaki. Można się zakochać od pierwszego wejrzenia, choć jak się domyślacie, holenderskie ceny nie zachęcają do zakupów. Wszystkie produkty można zobaczyć na www.andme.nl, tam też można je kupić (z wysyłką do Polski).
Łóżeczko turystyczne Cot’n’Move
Czy kojarzycie składaną wanienkę Flexi Bath, która teraz należy do Stokke? Podejrzewam, że większość z was tak, ale gdyby ktoś nie wiedział, o czym piszę, to zajrzyjcie TUTAJ. W każdym razie ludzie, którzy wymyślili i stworzyli Flexi Bath, mają nowy pomysł na ułatwienie życia rodzicom. Cot’n’Move to lekka walizka (o wymiarach 60 cm x 48 cm x 24 cm), która po rozłożeniu staje się pełnowymiarowym łóżeczkiem dla niemowląt i małych dzieci! W środku walizki znajduje się materac oraz świetna moskitiera na lekkim stelażu, ale oprócz tego spokojnie zmieścimy tam niemowlęcą pościel, piżamę i przytulankę. Dzięki temu w kilka sekund staje się łóżeczkiem z materacem długości 120 cm i 60 cm szerokości. Powiem szczerze, że nie jest to prawdopodobnie najbardziej kompaktowe łóżeczko turystyczne świata, ale z całą pewnością żadne inne nie rozkłada się tak szybko. Walizka (razem z materacem) waży niecałe 5 kg!
Zaunkönig
Jestem gadżeciarą, ale wbrew pozorom najbardziej lubię te produkty, których można używać wiele lat. Wszystko, co rośnie razem z dzieckiem, a najlepiej służy też rodzicom, gdy dzieci są dorosłe, to moim zdaniem produkty idealne dla nas i naszej planety. Jeśli do tego te produkty są nie tylko funkcjonalne, ale i ładne to już w ogóle mają swoje specjalne miejsce w moim sercu. Dlatego właśnie pokazuję wam krzesełko dziecięce, pomocnika kuchennego i ławkę Zaunkönig. Jest to absolutnie prześliczny mebel wykonany w całości z drewna dębowego, dopracowany w najmniejszym szczególe. Jest wspaniałym krzesełkiem dziecięcym, które posłuży maluchowi od momentu w którym usiądzie do 2-3 roku życia, jest świetnym pomocnikiem kuchennym, dzięki któremu nieco starsze dzieci będą mogły bezpiecznie pomagać rodzicom w gotowaniu oraz przepiękną ławką (a nawet ławą), która może być stolikiem na kawę w salonie albo ławką w przedpokoju. Meble Zaunkönig robione są na zamówienie w Niemczech, nie jest to więc tania rzecz, ale myślę, że ten mebel kupuje się na zawsze, bo nie ma żadnego powodu by kiedykowliek przestał nam służyć! Ja się zakochałam!
I to wszystko jeśli chodzi o targowe perełki. Jak już pisałam, czuję niedosyt, bo jednak 2 dni to za mało. W przyszłym roku na pewno będzie dłużej.